laparoskop laryngologiczny
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
ginekolog-położnik. Pani Doktor!
Jak to jest? Raz wychodzi, ze mam fecalisa, potem klebsiella? Czy warto wogole
robic posiewy, jesli nie ma sie zadnych objawowo (ale test ph jest zasadowy,
coby swiadczylo o stanie zapalnym). Jestem w kropce, bo przez ostatnie pol roku
bralam kilka razy antybiotyk (laparoskopia, a potem paskudne przeziebienie) i
nie chce sie juz dalej wyjalawiac, co w tej sytuacj? Dodam, ze staramy sie o
dziecko (dlatego tez te posiewy). na marginesie dodam, ze tego samego dnia, w
tym samym laboratorium robilam posiew z gardla (laryngolog stwierdzila grzyby
na migdalach-powiklanie po przeziebieniu) i pomimo widocznych nalotow
grzybicznych w posiewie nic nie wyszlo.
Bede wdzieczna za Pani opinie.
Ania
ps. Mam kiespka odpornosc i endometrioze Pytanko. Odwiedzających z sali pooperacyjnej, zwłaszcza jak jest zakaz odwiedzin,
pogoniłabym w buraki, ale.. Ale są oddziały w naszych szpitalach gdzie nie ma
sal pooperacyjnych. Ja po laparoskopii pęcherzyka zostałam od razu przewieziona
na salę. No dobra, może to niezbyt wielki zabieg, ale tuż obok położono kobietę
po operacji usunięcia macicy i czegoś tam jeszcze. A równoczesnie do
pozostałych dwóch pań (jeszcze przed zabiegiem) przychodziły tłumy cały boży
dzień.
Ale to jeszcze nic w porównaniu z oddziałem laryngologicznym na którym miałam
przyjemnośc leżeć. Oczywiście po zabiegu wróciłam od razu na swoją salę. A do
towarzystwa miałam osoby przed zabiegiem np. dziewczynę z ciągiem anginowym z
chorymi migdałami. To jest bezpieczne dla pacjenta?
I w ogóle nie podoba mi się, ze w wielu szpitalach można cały dzień łazić po
salach bez żadnych fartuchów, ochraniaczy.
Zgadzam się Connie, ze jest grupa pacjentów, którzy nie bardzo wiedzą co im
jest, czym się leczą. Ale mi się wydawało, ze lekarze wolą właśnie takich
niezorientowanych pacjentów.
Ja osobiście chcę zawsze wiedzieć co mi jest i taka zdiagnozowana czuję się
bezpieczniejsza. Ale mam wrażenie, że lekarze, przynajmniej niektórzy, nie
lubia pacjentów, którzy zadaja pytania i sami coś tam wiedzą. mam 2 miesiace aby schunac !!!! HELP. nawiazujac do debaty o wyzszosci swiat wielkanocnych nad bozego narodzenia...
wyznaje zasade ze wszystko jest dla ludzi...nie wolno z uporem maniaka trzymac
sie swoich racji...to oczywiste, ze skoro nie ma pilnej potrzeby ciac to mozna
sprobowac naturalnych metod...jestem dobrym tego przykladem. jako naukowiec
jestem pragmatykiem, ale wierze ze wiara i wiedza wielu pokolen moze zdzialac
cuda. ale czasmi trzeba sie poddac.nawiazujac do powyzszego posta:
migdalki: jako dziecko chorowalam doslownie bezprzerwy na angine-ile zastrzykow
przyjelam-nie da sie policzyc, no i ta ilosc antybiotykow, ktorych dzialanie
wychodzi po latach-m.in.mam strasznie chore zeby-wszstkie sie sypia. ale niekt
nie chcial wycinac migdalkow. no pewnie. bo po co...kilka miesiecy temu zaczelo
mnie bolec gardlo, ale kto by sie przejnowal blachostka, ale gdy stracilam duzo
na wadze, wszystko mnie bolalo, stawy i miesnie, nie mialam sil, mialam
trudnosci w oddychaniu, w koncu nie moglam sie ruszc-bol w okolicach zeber-
wtedy ruszylam do lekarza. oczywiscie w przychodni zaczeto leczyc mnie na
alergie! wiedzialam, ze to nie to, wiec poszlam prywatnie-tam skierowano mnie
do laryngologa i rtg pluc-diagnoza zapalenie migdalkow, antyciala zaatakowaly
organizm wyniszczajac go: zapalenie stawow miedzyzebrowych, nawyrezone serce,
nastepne w kolejce byly zastawka mintralna i nerki...w trybie pilnym (3dni)
zostalam zoperowana(wycieto mi migdalki) i wrocilam do zycia...Idac dalej ( w
skrocie, bo i tak sie rozpisalam)ta nagla utrata wagi spowodowala powstanie
kamieni zolciowych-oczywiscie po co ciac-zaczelam sie leczyc naturalnymi lekami-
wynik: silne bole, az do utraty przytomnosci,trwajace srednio 2 godziny-powod
kamyki byly na tyle male ze wpadaly do przewodu wywolujac bol. gdybym
kontynuowala kuracje naturalna(rozpuszczanie kamieni) moglyby one stac sie na
tyle male za ugrzezlyby co doprowadziloby do zapalenia woreczka, nawet trzustki
i wiadomo jak to sie konczy. wiec szybka decyzja: laparoskopia. 2 tygodnie i
jestem jak nowonarodzona. nic nie boli, moge jesc wszystko. jest
cudownie....reasumujac: trzeba wiedziec w ktorym momencie podjac wlasciwa
decyzje...pozdrawiam i przepraszam za zbyt dlugi post... SZKODLIWOŚĆ ANTYBIOTYKU - jak zminimalizować???. vecka, wybacz mi spory chaos w mojej wypowiedzi.
Poplątały się dwie sprawy.
Jedna to stan zapalny woreczka żółciowego i jego "wyciszanie".
Miałam kamienie i na początku września z wysoką temp trafiłam do szpitala. Tam
podano mi przez 4 dni antybiotyk i wypisano do domu. Po kilkunastu godzinach
znowu z temp trafiłam do drigiego dyżurnego szpitala i tam znowu przez 4 dni
podawano mi antybiotyk. W ten sposób "wyciszano" mi stan zapalny.
Teraz we wtorek trafiłam na laparoskopię i okazało się że chociaż nie mam
wysokiej temp to w woreczku razem z kamieniami jest ropa. Czyli przeszło to w
taki stan przewlekły. I dobrze że w koncu trafiłam z tym na stół bo takie
wyciszanie skonczyło sie tym, że zostały sobie w tym woreczku oporne bakcyle..
A gdyby się rozlało to wiadomo..
Druga historia to trwające latami leczenie gardła. Mam nadzieję że to już za
mną. W lipcu wycięłam migdały.
Tu jest wątek o tym jak pan laryngolog chciał mi leczyć chlamydie pn.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=22&w=11382165&a=11405840
Inna rzecz to to, że ja chlamydii nie miałam, bo wymaz z gardła nie jest
wiarygodny. Badanie Ig.. wykluczyło je u mnie.
W moim przypadku przyczyną ciągłych infekcji był zapewne rozrośniety, w
przewlekłym stanie zapalnym trzeci migdał i migdały podniebienne.
Ale to już historia.
Swoja drogą jestem ciekawa co powiesz o proponowanej przez Artura takiej
długoterminowej kuracji antybiotykiem (erytromycyną).
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|