kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Ślubowanie!!! O Matkooo!!!!. ...... Tak Chrzaniku, jak bedę dużą ale grubą jak śliwka dziewczynką to dostanę uścisk Kryształka..... a poza tym KŁAMIE!!!!
.... Wieść gminna niesie, że "MUSK TFUJ WRUK".
biegnę (szybko do auta!) dorastać (a może rowerem szybciej) i bedę mogła (wreszcie nareszcie)
Chrzanik bez ciebie ... ,
a tymczasem cmok
Katze to bardzo ładna kolorowanka i taka w Twoim stylu. Czy pucując dzisiaj ząbki nie wepchnęłaś szczoteczki głębiej niżby wymagała tego zwyczajowo higiena ??? mycie zębów. My przerabialismy juz chyba wszystko, od kolorowych i nawet mrugajacych na rozne kolory szczoteczek, malinowych, truskawkowych past do mycia zabkow, do tych o smaku coca coli albo gumy owocowej i tak ostatecznie te najfajniejsze synek zawsze polyka.
Owszem, ladnie plucze potem buzie, bo lubi pluc woda za przykladem taty (chociaz 1/3 i tak zawsze laduje na lustrze i drugie tyle na jego koszulce), ale najpierw zawsze polknie paste. W dodatku chociaz jest juz duzy chlopak (2.5) to nie pozwalamy mu myc zebow samemu, bo od razu pozera cala paste prosto ze szczoteczki i zaraz slysze 'mniam mniam, more please...' i wystawia szczoteczke po 'dokladke'. Kupilam teraz taka paste colgate dla malych dzieci, co to jest dla jego grupy wiekowej, ale wyglada i smakuje prawie jak pasta dla doroslych (przejrzysta blekitna z jakimis babelkami). Synek jej nie znosi, ale rzadziej ja polyka a drze sie tak czy inaczej.
Ostatecznie mamy stalowy chwyt, gdzie synus siedzi na lewym kolanie taty, jedna raczke maz trzyma mu lewa reka, druga pod pache a prawa jest wtedy wolna do szczotkowania.... oczywiscie mozecie sobie wyobrazic to darcie, zaciskanie zebow i ostatecznie tata wychodzi z lazienki caly opluty pasta (ja mam narazie dobry wykret od tej uroczej czynnosci, bo spodziewam sie lada chwila drugiego dziecka :P). No ale efekt jest, bo zabki sa zdrowe i lsniaco biale ;-)
Ostatnio za to mamy dobra sztuczke, ktora sie calkiem sprawdza... od pewnego czasu pierwsze co rano udajemy ze chcemy powachac oddech synka i zaraz jest 'fuuu, ble...' i udawanie ze malo ladnie pachnie, na co moj syn strasznie sie irytuje i zaraz zatyka buzie smokiem i sie na nas obraza; ale po wyszczotkowaniu zebow (ktore przebiega dokladnie tak samo jak zawsze, ale maz zauwazyl ze maly stawia mniej oporu i nawet czasem daje sobie umyc jezyk) pierwsze co synek przybiego do mnie po tzw 'moutch-check' czyli z rozdziabiona pasza i chucha mi na nos zebym ja powiedziala 'mmmm... nice and fresh!' :-) Tak to polubil ze nie ma ranka bez takiej wlasnie rutyny. Ostatnio nawet sam po mnie powtarza 'niiiice and fresh!' caly dumny ze jest taki swiezutki ;-)))
Od tygodnia tez udalo sie nam wyeksmitowac go z naszego lozka i od ok 5 dni zasypia sam, grzecznie, bez zadnego darcia, bez budzenia nas w nocy (sam siega sobie po butle z mlekiem a potem ja ladnie odstawia) i najczesciej z sucha pieluszka. Jako ze synek uwielbia naklejki, kolorowanki z nalepkami i naklejki-nagrody, ktore dostaje na koszulke pod koniec dnia w przedszkolu, postanowilismy kupic mase kolorowych naklejek i w kaledarzu z duzymi kratkami na kazdy dzien zaznaczac 'pochwaly/nagany' za np umycie zabkow albo poskladanie zabawek na miejsce. Jak juz wyprobujemy ten system i bede wiedziec czy sie sprawdza i czy w jakikolwiek sposob motywuje dziecko, dam wam znac. A narazie pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia w myciu zabkow swoich maluchow :-)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|