laczeniekolorow pokoje dziecięce
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
co na okna do sypialni. Cegła to co pokazałaś- bardzo bardzo ładne, ciepłe, świetnie dobrane. Taka ciepła przełamana czerwień jest piekna. Ten kolor drugi dla mnie to nie żółty tylko taki własnie miodowy. Natomiast łączenie żóltego z różem, jasno zielonym czy różowo-filetowym- nie to zupełnie nie dla mnie. Nawet w dziecięcym pokoju bym nie zrobiła takich kolorków- oczopląs:) Stare zdjęcia.
mam znajomego piekarza, ktory mieszka w okolicach polnocnej, w tych "niemieckich finskich domkach". sa naprawde maciupenkie wewnatrz, poniewaz tylko polowa nalezy do jednej rodziny. dopiero wspolczesne laczenie obu polowek w jedno mieszkanie daje zadowalajaca ilosc przestrzeni do zamieszkania.
Jeżeli chodzi o domki na Północnej, to nie są one aż tak maciupeńkie. W jednym z nich mieszka moja babcia. Wszystko zależy co dla kogo jest maciupeńkie. Dłuuuga kuchnia + dwa pokoje dosyć spore na dole. Do tego przedpokój. Schodami na górę i znów dwa pokoje tym razem już trochę mniejsze (takie "dziecięce"). Od zawsze pamiętam jeszcze werandę paproszek:). maluszek jest już u mnie od tygodnia, ale dopiero teraz znajduje trochę czasu i zbieram myśli zeby o nim napisać.
malenstwo wzięłam z fermy "raba" w myślenicach, paręnaście kilometrów za wieliczką. byłam tam w środku, nawet nie chce opowiadać o tam zobaczyłam i jak ciężki szok przeżyłam:(. ale malenstwo już jest moje i jest po prostu rewelacyjne;)- mały już nauczył sie wychodzić na ręce, kiedy chce wyjść z klatki sobie pobiegać;) chwilkę nawet daję sie pogłaskać i uwaga przybiega po smakołyki na cmokanie:) (muchę tego uczyłam z 3 miesiące;)) wprawdzie jest jeszcze trochę strachliwy, no ale to raczej normalne, w koncu jest u mnie tylko tydzien:) jechałam na fermę z zamiarem kupienia jakiegoś czarnulka, dość poważnie myślałam o czarnym ebonie, ale tak jakoś mi wyszło, że wzięłam mozaikę:D
maluszek w porównaniu z muchą jest naprawdę malutki i ma typowo dziecięce proporcję, ale i tak był dość wyrośnięty w porównaniu z innymi szynszylkami tam mi proponowanymi (oczywiście wszystkie siedziały w samodzielnych klatkach bez matek:/). w związku z tym, ze mały jest za mały i z brakiem czasu łączenie zacznę dopiero za jakiś czas, póki co pracuję:/ i puchatki mają 2 godz, dziennie wybiegu- najpierw maluch godzinę na przedpokoju (tak jak mucha na początku;)) potem much już u mnie w pokoju, a mały zostaje niestety z klatkę na przedpokoju, bo inaczej się nie da, much się ostro wkurza i za wszelką cenę stara dobrać do puszystego tyłeczka "tej wstrętnej białej myszy";)
no ale zobaczymy jak to będzie. mucha chodzi podenerwowany, ale i tak z tego co zauważyłam nie jest aż tak agresywny do małego, jak w stosunku do wacika, więc może będzie dobrze, póki co oswaja sie z tym, ze obok mieszka nowy szynszylek ("i nawet ma większa klatkę niż ja:/" )
a to pierwsze zdjęcie paprocha jeszcze z pierwszego dnie (widzicie to przerażenie w oczach;)
http://img337.imageshack....=paprochcu9.jpg
(niestety coś się nie wyświetla, wiec musiscie sobie kliknąć;))
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|