Labradory szczeniaki Poznań
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Golden czy Labik. Witaj na forum!
Mysle, ze golden bylby dla Ciebie bardziej odpowiedni niz labek. Goldeny sa zazwyczaj delikatniejsze, mniej energiczne niz labradory.
najlepiej gdyby pies byl juz dorosly i wychowany.
Biedruszczak - skad jestes ?
Witam.
Jestem z Poznania.
Dorosły i wychowany hmm... a gdzie można takiego dostać.
Wiesz mógłby być też szczeniak bo żona by się nim opiekowała.
Czytałem o tych fundacjach dla niepełnosprawnych ale są daleko od Poznania.
Może coś doradzisz mi.
Jakieś hodowle może w Poznaniu i okolicach gdzie dobiorą mi odpowiedniego szczeniaka.
Pozdrawiam [ogł] Goldenopodobny szczeniorek z Poznania. Wklejam ogłoszenie z allegro z prośba o ogłoszenie tego szczeniaka na naszym forum. Wolontariuszka obiecała mi przesłać zdjęcia żeby można było wkleić na forum, póki co zdjęcia można pooglądać w ogłoszeniu. Psiak szuka domku na cito ponieważ DT ma jeszcze przez 4 dni a później nie wiadomo. Oprócz tego kawalera jest jeszcze dwoje szczeniaków które bardziej są podobne do labradora ale te dopiero ytrzeba wyciągnąć
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=578256146 Klikać czy nie klikać ??. Ja mam podobny dylemat - wprowadzić kliker czy nie?
Moja wyżełka weimarska( jej ojcem jest Nobel( AZAN z Gajowego Rodu) )
ma w tej chwili 2 lata. Jesteśmy po szkoleniu PT w ABC w Poznaniu, z IV miejscem w grupie, teraz zaczęłam szkolenie myśliwskie, ale mysza złamała łape Jest psem trudnym, tzn. jako szczeniak przejawiała trochę agresję, bardzo trudna mi się podporządkowała, wszycy mówią,że to z powodu mojego wieku i trudnej rasy, ale ja zaczęłam szukać przyczyny
Teraz mamy świetny kontakt, wyniki np. na próbach polowych i szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie, że nie mogę zastosować jako kary szarpnięcia za ucho, co jest dla niej rzeczą najgorsza- ale jest karana słusznie.
I zastanawiam się i obawiam, czy wprowadzenie klikera nie zepsuje mi dotychczasowych efektów, tzn. czy pies nie poczuje takiej dużej swobody.
Bo z całym szacunkiem ale labrador czy golden to zupełnie inny typ charakteru niż weimar, któremu znacznie blizej do dobermana
No cóż troszkę to sie przydlugie zroboiło, ale chętnie wyslucham waszych rad, oraz za i przeciw
Pozdrawiam Pies w filatelistyce. Pies w polskiej filatelistyce.
Na znaczkach pocztowych poszczególnych krajów przedstawiane są od około 150 lat rzeczy ważne dla określonych narodów, zdarzenia, przywódcy, przyroda, sport, kultura itd.
Również na znaczkach nie brakuje psów.
Pozwolę poniżej przybliżyć znaczki o psach, które posiadam, wydane w Polsce
( podejrzewam, że to są wszystkie, które się ukazały się w ogóle).
- rok 1963 seria 9 bardzo ładnych znaczków, w tym owczarek podhalański, polski owczarek nizinny i ogar polski (niestety w ogóle nie podobny do aktualnego ogara)
- rok 1968 – seria 8 znaczków, bez ras polskich
- rok 1986 – seria 6 ras psów myśliwskich, bez ras polskich
- rok 2002 – seria 4 znaczków z młodymi zwierzętami, na jednym szczeniaki chyba labrador
- rok 2006 – seria 5 znaczków prezentujących bardzo ładnie wszystkie polskie rasy, znaczki wydane z okazji Światowej Wystawy Psów w Poznaniu.
Oczywiście jeszcze na innych znaczkach polskich jest pies jako jeden z przedstawianych elementów. I tak jest :
- znaczek z 1966 r Dzień Znaczka
- z 1996r Światowy Dzień Poczty
- znaczki przedstawiające obrazy Kossaka, Snydersa, Pierowa, Fałata, Sutherlanda, Chełmońskiego, Malczewskiego (obraz przedstawiający kobietę z psem w typie ogara polskiego).
- Oczywiście na znaczkach jest też Reksio – ten z bajki i Łajka – pierwszy pies w kosmosie
- Jest i król – portret Zygmunta III Wazę na koniu z psem namalowany przez artystę ze szkoły Rubensa.
Myślę, ze to chyba wszystko z polskich znaczków na dzisiejszy dzień, aczkolwiek możliwe, że coś opuściłem. Golden czy Labek. A mi się obie te rasy bardzo podobają, najbardziej rozwalają mnie na łopatki takie stwierdzenia, że golden to długowłosy labrador...no padam normalnie. Na początku obie te rasy są do siebie podobne, ale jak się już trochę posiedzi, poczyta, poobserwuje - całkiem co innego. To jak często trzeba po psie w domu sprzątać, to też kwestia konkretnego osobnika, karmy, albo rodzaju dywanów, mebli itp...moja matka ma yorka, a sprząta codziennie, jak z małym skidderkiem przyjechałam to była załamana:)
CO do podobania obu ras...jak psiak jest z ładnym rodowodem, to jest szansa że będzie ładnym psem, niestety i goldenów i labów jest w PL bardzo dużo, część to przemyślane potomstwo, przestudiowane rodowody i idea takiego a nie innego charakteru, exterieru...ale jednak jest to garstka hodowców, bo większość ma psy średnie, jeździ na kilka wystaw, zrobi sukę hodowlaną i rozmnaża bo jest z tego kasa. Bez względu na rodowód, i mimo iż rodzice są przebadani, rodowodowi, szczeniaki wychodzą średnie albo śmieszne, a potencjalny nabywca znajdzie hodowlę najbliżej siebie za w miarę rozsądną cenę i kupuje i jeździ na wystawy i robi sukę hodowlaną i...tak się kółko zamyka. dodatkowo można dołożyć złe żywienie i mamy labka zrobionego z kasztana i zapałek i goldena bardziej flata przypominającego
Nie widziałam goldena pracującego na konkursach retrieverów, a praca labków mnie zachwycała, teraz pracuję nad swoją paskudą i w przyszłości zamierzamy startowch na retrieverach. Wydaje mi się, że teraz jest taka tendencja, że goldas idzie coraz bardziej w stronę kanapy, ewentualnie dogoterapii, a lab to bardziej pies myśliwski...tak mi się zdaje, ale nie powiem żebym miałą jakieś duże doświadczenie, tylko takie obserwacje na wystawach i konkursach w promieniu ok 100km od poznania.
poza tym nie ma u nas takich stricte użytkowych goldenów, wszystkie na wystawach jakie widziałam to są psy wystawowe, nawet te startujące w użytkach. Natomiast labki wydaje mi się że są użytkowe, te psy całkiem inaczej wyglądają, są masywniejsze, te mi się bardzo podobają, widziałam na konkursie psy z tej hodowli:
http://www.labrador-kociokwik.com/psy/barney/barney-str-pol.htm
podzieliła bym nasze psy na goldeny a)wystawowe b)zniekształcone c)otyłe i laby a)wystawowe b)użykowe c)zniekształcone d)otyłe
przeważają c i d Problem pozostawianych bez opieki zwierząt. Zacznijmy od tego dlaczego ludzie kupuja zwierzeta. Pierwszym powodem moze byc marudzace dziecko, bo spodobal mu sie piesek czy kotek kolegi. Rodzice zeby nie sluchac gledzenia kupuja.
O jak ladnie wyglada ten piesek w reklamie, tez chce takiego. Taki fajny spokojny. Kupujemy.
Chce towarzysza zeby sie nie nudzic. Kupuje.
Bo to modne. Kupuje.
No dobra przyjezdza piesek czy kotek do domu. Jest super. Malutka kuleczka, taka slodka, taka radosna. Pobawie sie z nim. O piesek nasikal. Nieszkodzi.
Piesek nasikal po raz 10. Mam juz tego dosc. Po co mi ten pies. Tylko klopot. Musi przestac.
Piesek nasikal po raz kolejny. Dosc tego...
Niektorzy juz na tym etapie koncza przygode ze swoim "ulubiencem".
Dobra, piesek sie nauczyl, zalatwia sie na podworku. Juz bedzie dobrze.
Piesek zaczyna obgryzac rozne rzeczy. Niedobry piesek. Pupilek poniszczyl pol mieszkania. Musi odejsc.
Kolejny etap.
Piesek sie uspokoil. Dorosl i poczul zew natury. Piesek jest nieznosny. Juz mam tego dosc.
Piesek odchodzi. Dalej.
Piesek dalej jest w domu, zblizaja sie wakacje. Pojechaloby sie gdzies... ale co z psem? A co tam pies... Wyjazd wazniejszy. Piesek wypuszczony na wolnosc albo jedzie na ostatnia wycieczke do lasu.
No to dalej.
Opiekujemy sie pieskiem dalej, dostarcza nam radosci. Jest naszym przyjacielem. Zyje z nami, wyglada na szczesliwego. Oboje jestesmy szczesliwi.
Moze tak to powinno wygladac.
Ilu ludzi konczy swoja przygode ze zwierzenciem, wtedy gdy zwierze nie jest tym kochanym zwierzakiem z reklamy a psocacym urwisem. Jak sie juz zdecydowalismy na zwierzaka to musimy przejsc przez zycie razem z nim. Czasami skarcic, czasami pochwalic ale nigdy nie wyrzucac. Jak juz z jakichs powodow musimy sie zwierzecia pozbyc to sprobujmy go komus zaufanemu przekazac a w najgorszym wypadku dajmy to 50 zl i oddajmy go do schroniska.
Kazde zwierze posiada swoj charakter, ma uczucia, czuje radosc, smutek, bol. Potrafi kochac czasami mocniej niz niejeden czlowiek. Dlaczego ma nie zaslugiwac na godne zycie. Zwierze to odpowiedzialnosc a nie tylko zachcianka. Wyrzucajac zwierzaka musimy miec swiadomosc tego, ze on tez bedzie glodny, tez mu bedzie zimno, bedzie sie bal i na pewno bedzie czul sie samotny. Nim wykopiesz swoja psine zastanow sie nad tym.
Dalej, ci co znecaja sie nad zwierzetami. Byl jakis czas temu przypadek ze grupka gnojow polala benzyna i podpalila szczeniaka Husky... Tak dla zabawy. Jaka byla dla nich kara nie pamietam, ale pewno poprawczak. To nie jest kara za odebranie zycia i to jeszcze w taki sposob. Zab za zab, oko za oko - podpalenie za podpalenie - poczuli by to samo co szczeniak.
Co nam da zwierze, ktorym sie opiekujemy i zapewniamy mu godne zycie? Przyjazn, milosc, radosc, ufnosc, przywiazanie, wiernosc... Moze warto troszke sie postarac i miec przyjaciela, ktory nas na pewno nie opusci az do smierci jego badz naszej.
W moim zyciu, psy i koty towarzysza mi od zawsze. Kazdemu z nich nalezy sie szacunek. Wybor stylu zycia jednak zalezy od psa. Jakis czas temu mialem suczke, ktora za nie mogla siedziec w domu. Jej zyciem byl kojec i tam byla szczesliwa. W domu byc nie mogla. Probowalismy ja brac co zime zeby jej nie bylo zimno. Co ciekawe gdy mroz byl dosc pokazny tak z 15 stopni, wtedy piesek siedzial w domu, wychodzil zalatwiac sie na pole, bylo ok. Jednak jak przyszlo ocieplenie pies zaczal lac po domu, mozna bylo ja wypuscic nic nie zrobila a za chwile w domu kaluza. Jej wyborem byl kojec. Zawsze szczesliwa i radosna az do smierci chyba w wieku ponad 20 lat.
Kolejny pies przywieziony ze schroniska. Byl u nas przez 30 minut i przy pierwszej okazji zwial. Mozna bylo za nim jezdzic, probowac lapac, ale zawsze nawial. Pewno poczul wolnosc. Nie wiem co z nim bo nawial i juz nie wrocil. Szkoda...
W maju 2007 roku z dziewczyna kupilismy sobie Labradora na rocznice poznania sie. Wydawaloby sie ze to spokojne psy a to niesamowicie radosne urwisy. Uwielbial aportowac, gryzc wszystko co sie dalo i do tego byl strasznie uparty. Jak sie juz go udalo poskromic po okolu 17 miesiacach to zachorowal. Kazdy dzien jezdzilismy z nim do weterynarza. Piesek chudl, nie chcial jesc, wymiotowal, ale jak tylko kogos z rodziny zobaczyl, mimo ze slaby, zawsze wstawal, merdal ogonkiem, podszedl zeby go poglaskac. Po chwili kladl sie z powrotem bo bol byl nie do zniesienia. Zawiezlismy go do kliniki. Byl tam 2 dni probowali mu robic operacje ale piesek i tak odszedl. Ostatniego dnia przed operacja bylismy go odwiedzic, to jak zawsze sie ucieszyl i podszedl. Caly sie zawracal ale chcial mimo wszystko przywitac sie. Pozniej sie okazalo ze to bylo jego pozegnanie.
I niech nikt nie mowi ze zwierzeta nie maja uczuc. On kochal bezgranicznie, nawet jesli obrywal za swoja upartosc. Teraz mialby prawie 2 lata...
Teraz mamy drugiego Labradora i mamy nadzieje ze bedzie taki jak tamten i ze bedzie z nami jak najdluzej to tylko mozliwe.
Z kotami jest troche inaczej. Kot jest jednak zwierzeciem ktore chce wolnosci. Trzymanie kota w domu caly czas nie jest dobre. Kot chce sobie polazic po swiezym powietrzu na dluzej.
Teraz mam 3 psy i kota i za nic nie pozbylbym sie zadnego z nich. Sa czescia rodziny.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|