kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
0dpoczynek w Brzózkach /cz.2/. " />0dpoczynek w Brzózkach/cz.2/
- No, Majeczko, wstawaj – próbowałam dobudzić moją najmłodszą wnuczkę Maję. Pora na śniadanie a potem na jazdę.
- Ja chcę spać - kategorycznie oświadczyła Maja. 0dwróciła się na drugi bok i zasnęła. Nie dziwiłam się, bowiem w dniu naszego przyjazdu /piątek lipiec 2008/ kończył się poprzedni turnus, było ognisko, kiełbaski, młodzież śpiewała /młodzież była w różnym wieku od 6 lat do może 13-14 lat/ jednak do łóżek ich zagonić ciężko było. Więc biegały, zielona noc, no i kłopot z wstawaniem. Ubrałam się i zeszłam do gospodarzy zostawiając śpiącą Maję. Nagle olśnienie – przecież dzisiaj parada, potem wyjazd więc dzieci nie mając codziennych zajęć mogą trochę dłużej pospać.
Natomiast w kuchni i w jadalni ruch jak na Marszałkowskiej w Warszawie. Gospodarze uwijali się robiąc śniadanie, inni pomocnicy szykowali się do zwykłych codziennych zajęć.
- Cześć, Dzień dobry – grzeczniutko powiedziałam. – Kogo ja raniutko chciałam zamordować. Przepraszam, nie morduję, nie biję, ot tak mi się wymknęło. – Maria jestem – zmieszałam się, bo parę naście oczu patrzyło na mnie. – Mnie – odpowiedział szczupły młody człowiek. Nie szkodzi, nie wiedziałem, że pokój zajęli goście. Ja się nie gniewam.- Adam jestem. Po kolei przedstawiliśmy się sobie.
Wszyscy pracują, a ja co mam robić? Zapytałam Madzię, która odpowiedziała. – Ty, to najpierw zjedz śniadanie, potem rób co chcesz. Przyjechałaś na wczasy, masz prawo odpoczywać – stanowczo oświadczyła Madzia Wiśniewska. Dzisiaj dzieci dłużej śpią, póżniej wstają, nie ma jazdy, tylko parada dla Rodziców po obiedzie. I odjazd dzieci do domu. Potem nowy turnus.
Zjadłam śniadanie, wyszłam na zewnątrz, obejrzałam co się dzieje i chciałam wrócić na górę obudzić Maję. 0bróciłam się, a tu jak spod ziemi wyrosło trzech przystojniaków, dojrzałych panów. – No to pięknie – ucieszyłam się i zapytałam Zbyszka, który akurat nawinął się idąc do koni. – Słuchaj Zbyszek, skąd masz tych przystojnych gości? – Co, podobają się Tobie? – trochę z kpiącym uśmiechem odpowiedział Zbyszek. 0ni są tylko u nas na stancji, i to poobiedzie. Są delegowani do Zakładów z innej części Polski. – Dobre i to ucieszyłam się i poszłam obudzić Maję, bo inne dzieci także już wstawały.
Młodzieżo-dzieciarnia ubierała się jak w ukropie. Pogoda piękna, Słońce, od rana ciepło a potem gorąco. Śniadanie – oznajmiła im gospodyni Farmy Zdrowia Madzia Wiśniewska. Do stołów. Spojrzałam i stwierdziłam, że w kuchni ubyło osób. Każdy poszedł do swojej pracy, więc trzeba pomóc gospodyni podać śniadanie. Czas płynął tak szybko, że zanim się obejrzeliśmy południe i czas na paradę. ,,Jeźdżcy ,, młodzież kaski na głowę, buty, ubrania i parada. Piękny był widok. Dzieci w siodłach, wyprostowane, dumne postacie i różne akrobacje na koniach. /Nie znam się na tym, natomiast robiłam zdjęcia/ Przepiękny widok.
Czas biegł jak szalony, więc wszystko co dobre, szybko się kończy. Turnus się kończył i rozstanie. Z końmi, z uczestnikami turnusu, wymienianie numerów telefonów, adresów a nawet łezka niejedna wypadła z oczka. Rodzice zabrali swoje pociechy, ostatni samochód odjechał i …cisza. Madzia oświadczyła, że obiad jest gotowy, może podać pracownikom, domownikom i gościom a jak kto woli, to niech sam sobie bierze. Zaniosłam Mai i sobie obiad na podwórko gdzie stała wygodna ława-stół, wokół niej małe ławeczki do siedzenia, kotki, pieski także oczywiście położyły się wokół nas i … Samochód jeden, drugi, trzeci, trudno zliczyć. Szczecińska rejestracja. Pytam się gospodarzy – co się dzieje? 0dpowiedzi udzielił Zbyszek. - . Rodzice ze Szczecina robią imieniny czy urodziny dzieci. Całe podwórze pełne dzieci, samochody oczywiście za ogrodzeniem i … torty, ciastka, owoce, napoje, słodycze. 0dwracałam wzrok od tych pyszności, bo postanowiłam trochę zgubić kilogramów. Nie dałam rady. Po zjedzeniu trzech kawałów tortu uciekłam na górę, położyłam się aby odpocząć. Jak wrócę do Szczecina będę za słonia robić – buntowałam się. Jednak łakomstwo zwyciężyło. ,,Chudnąc,, na łóżko usłyszałam głośną muzykę, jakiś męski donośny głos coś zaczął mówić i … tupot nóżek Mai na schodach oraz płacz. Zerwałam się przerażona, Maja zapłakana, przerażona, blada. Za nią biegiem Madzia Wiśniewska i jednocześnie zapytałyśmy - ,,Majusiu, co się stało,,. Przerażenie wzięło górę nad rozsądkiem. Przecież Maja jest pod moją opieką, ja za nią jestem odpowiedzialna..Widzę Madzia też sina z przerażenia… 0, Matko Jedyna – jęknęłam. Jakiś wypadek czy co?. .Majeczko, Majeczko co Tobie jest? – jęczałam prawie z płaczem …Gospodyni Magda też wystraszona, chwyciła Maję za rączki i ze strachem patrzyła na nią. Histeria z płaczem dwóch dorosłych osób i małej 6-letniej Mai. Co się stało???? . . .
.
c.d.n. Maria 47 BORKI 2005 !!!!!!!!!!!!!!!!!!. " />Witam pare info na temat BOREK za pikurem organizatorem :
a odemnie :jesli ktos chce domek to wysylajcie formularz ale ja mysle ze i tak wikeszosc z nas tak jak w zeszlym roku pojedzie pod namiot
wiec wtedy chyba tylko nas obejmie oplata 10 zeta (za parking) chociaz zaraz sie dowiem
Kochani!
Przygotowania do Zlotu Polskiego Internetowego Klubu Użytkowników Renault BORKI 2005 27-29.05 ruszyły pełną parą!
Poniżej garść najważniejszych informacji o ośrodku, warunkach oraz kosztach całej imprezy. Proszę czytać uważnie, rezerwować [formularz] , płacić, PRZYJEŻDŻAĆ I ŚWIETNIE SIĘ BAWIĆ!!!
Dla przypomnienia podam adres strony ośrodka: http://www.borki.pl
A teraz konkrety:
DOMEK (3-4 os.)- drewniany, łączony z drugim domkiem. Miejsca do spania: dwa tapczany w oddzielnym pokoju, oraz wersalka w pokoju głównym.
Wyposażenie:
prysznic, lodówka, stół, krzesła, radio, w większości czajnik elektryczny, sztućce, pościel.
Cena jednej doby za cały domek- 100 zł
POKÓJ (2 os.) - w pawilonie, pokoje dwuosobowe, dwa pojedyncze tapczany lub wersalka. Wyposażenie:
prysznic/umywalka, TV (czasem), radio, ława, fotele, lodówka.
Cena jednej doby za cały pokój - 86 zł
Pozostałe opłaty:
SKŁADKA - każda osoba przyjeżdżająca na zlot powinna jednorazowo wpłacić 15 zł składki (na konto, doliczana do opłaty za nocleg), która zostanie przeznaczona a takie rzeczy jak zapewnienie opieki sanitariuszy PCK, opłatę za ognisko, kiełbaski, piwo, nagrody itp. Składce nie podlegają dzieci poniżej 7 roku życia.
PARKING - jednorazowa opłata parkingowa, pobierana przy wjeździe (na bramie), zostanie przeznaczona na ochronę aut podczas imprezy. Stawka za auto wynosi 2 zł dla PIKURów, 10 zł dla Przyjaciół.
Przykładowe wyliczenie dla 3 osób, na dwie noce w domku:
2 (noce) x 100 zł + 3 (liczba osób pow. 7 lat) x 15 (składka) = 245 zł
Proszę wypełnić WSZYSTKIE pola formularza.
Impreza trwa od PIĄTKU do NIEDZIELI i tylko te dni obejmuje rezerwacja.
Wpłaty proszę dokonywać na konto:
Monika Kuboń
ul.Panieńska 1a/28
03-704 Warszawa
Mbank 65 1140 2004 0000 3102 2305 6076
Wplaty proszę dokonywac jak najszybciej - do 10 kwietnia muszę wpłącić 3 tys. złotych zaliczki!
Jeśli zdarzy się sytuacja, że po wpłacie ktoś będzie musiał odwołać przyjazd - nastąpi zwrot całej wpłaconej kwoty (łącznie ze składkami). Jeśli odwołanie nastąpi po 15 maja - zwrócona zostanie kwota za nocleg (skladka nie będzie po tym temrinie zwracana).
W razie pytań służę radą:)
(Monika, gg.1022817)
Możecie się również kontaktować z Maćkiem Paliwodą (gg 2662627) oraz Ryśkiem_W (gg 1747952)
http://www.renault.triger.com.pl/ tu jest formularz dzial ogloszenia
PIKUR SERDECZNIE ZAPRASZA!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|