kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Początek wojny o rynek polskich kawiarni. Polskie bzdury: kawa po turecku to nie zalewajka (prawdziwa to w
Grecji tylko trzeba zamawiac "eleniko kafĂŠ" )a kawa w Anglii i
innych polnocnych krajach to siki swietej Weroniki ( po fr. jus de
parapluie albo jus de chaussettes ).Jedyny kraj gdzie sie pije,
czesto na stojaco, dobra kawe to Wlochy i w Polsce marki Illy (
najlepsza ze znanych ) jak Zegafreddo czy Lavazza juz isnieja.Sa
lepsze np Tazza d'Oro przy Panteonie rzymskim. Kazda kafejka we
Wloszech podaje swoja ( i z tego jest dumna )marke kawy. Bo wlasnie
do Wenecji sprowadzono ja po raz pierwszy do Europy z
Constantynopola otomanskiego.Potem zjawila sie w Paryzu podczas gdy
Anglicy zaczynali pic herbate z mleczkiem (paskudztwo, moja babka
nazywala to bawarka). Starbucks to McDonald kawiarniowy dla mlodych
nowobogackich w kublach plastikowych ze smycza internetowa w
towarzystwie smyczy telefonicznej.No, grazie tante. Napiłbym sie z....... login_tymczasowy napisał:
> Kalafonia zawsze jakas kwasna mi sie wydaje...
>
Kwaśna nie była, ale czilijczyk lepszy.
> Poniedzialek rano winien byc ascetyczny i bezalkoholowy zdecydowanie.
>
Nie lubię poniedziałku. ;)
> Na lavazze wpadne gdzies w biegu.
>
> Do Cafe de France, wlasnosc libanczyka, pracuja wylacznie Polki...
A na kiedy jabłecznik ma być? ;) Napiłbym sie z....... Kalafonia zawsze jakas kwasna mi sie wydaje...
Poniedzialek rano winien byc ascetyczny i bezalkoholowy zdecydowanie.
Na lavazze wpadne gdzies w biegu.
Do Cafe de France, wlasnosc libanczyka, pracuja wylacznie Polki...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|