łatwe piosenki9 na gitarę klasyczną
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Gitara. ja tez bardzo chce sie nauczyc grac na gitarze i mam kilka pytan: 1. Znacie jakas ksiazke dla poczatkujacych nauke gry na gitarze klasycznej? - jesli znacie to prosilabym o tytul i autora w miare mozliwosci. 2. Czy trudno jest byc samoukiem? (chodzi mi o to, ze samemu jak sie uczysz) 3. Mniej wiecej jak dlugo zajmuje nauka gry na gitarze przy cwiczeniu powiedzmy dziennie po ok. 30 minut? (nie chodzi mi tu o jakies zawodowe granie, tylko tak by umiec zagrac jakies piosenki z prostymi chwytami i tak w ogole umiec cos zabrzdekac na gitarze, biorac pod uwage to ze ktos jest samoukiem).
1. Niestety nie pamiętam autora książki, którą pozyczałam od kumpla
2. Nie jest trudno jesli... moim zdaniem jeśli włożysz w naukę serce i masz do gitary talent...
3. Na pewno 30 min. to mało dzienne. Chociaż niektóre refreny piosenek sa bardzo łatwe...
Osobiście się uczę ale i tak wolę perkusje i to w niej się specjalizuje.. serce nie wybiera łatwe taby/piosenki na klasyka .. " />Witam , chciałbym was prosić oto abyście podali mi nazwy jakiś znanych lub mniej znanych łatwych do zagrania kawałków . Koniecznie muszą być na gitarę klasyczną .
Jeśli jest to możliwe proszę o podanie akordów , bądź tabów ( z racji tego , że jestem początkujący wolałbym to pierwsze ) .
Pozdrawiam . Gitara elektryczna-pomoc w nauce od podstaw. Wybór strun..... " />Witam Około 2 tygodni posiadam gitarę elektryczną Cort X2. Podłączam ją pod kompa, nie ma żadnych opóźnień itp. wszystko gra natychmiastowo tak jak należy.Ostre dźwięki wydobywam z programu Guitar Rig 3. Nigdy wcześniej nie grałem na gitarze więc zaczynam od zera. Na początek zapisałem sie na kurs gry na gitarze na stronie: http://www.gitara-lekcje.pl. No jedną lekcje nauczyłem się tyle że jest to kurs gry na gitarze klasycznej bądź akustycznej...:/ Przez te 2 tygodnie (a raczej jakies 8 dni) nauczyłem się intra do Baśki-Wilków z przesterem oraz melodyjki opartej na akordach d-moll | d-moll | a-moll | a-moll | E-dur | E-dur | a-moll | A-dur7 | w rytmie 4/4 bez przestera(tylko podłączona do kompa) Tu nasuwają się pytania: 1.Czy muszę na początku uczyć się piosenek typowych na akustyka bez żadnych efektów przesterów czy moge od razu zacząc coś ostrzejszego jeśli to chciałbym grać??? Kontynuować uczenie sie z tego kursu czy poszukac czegos innego np na allegro na gitarę elektryczną? 2.Jakie są najłatwiesze piosenki na gitarę elektryczną(widziałem wiele tematów z piosenkami łatwymi na klasyka ,akustyka ale czy na elektryka też takie łatwe bedą? 3 Gdy znajdę już piosenkę która chce sie nauczyc np. http://www.chords.pl/chwyty/wilki/167,baska/#167 to skąd mam wiedziec w jaki sposob bić daną piosenkę(jest to dla mnie najtrudniejsze gdyż chywty do tej piosenki znam...)
z góry dziekuje za odpowiedzi:) Potrzebna pilna pomoc - utwory na komers!. " />Witam. W dniu 18 czerwca odbędzie się komers. W takim wypadku nasza nauczycielka z muzyki poprosiła mnie abym coś zagrał. I tutaj pojawia się problem. .. Po pierwsze: Mam czteroosobowy zespół - gitara elektryczna/klasyczna + gitara basowa + keyboard + trąbka(?wiem, że zaskakujące) .. I co w tym wypadku moglibyśmy, w miarę łatwego (szczególnie, żeby łatwa partia była dla gitar, ewt. jakaś solówka) zagrać? .. Myślałem też nad wiązanką jakiś utworów (powiedzmy dla każdego nauczyciela fragment piosenki ze słowami o jego działalności podczas 3 lat nauki) .. Ale jakie utwory mogłyby być na te 4 instrumenty i w miarę łatwe? (Najlepiej potrafi grać keyboard-dzista) .. Najlepiej polskie piosenki, ale nie pogardzimy zagranicznymi, do których można śpiewać ... Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam .. Yesterday knotem?. Yesterday jest piosenką dość złożoną muzycznie, w porównaniu do typowego rocka granego na 4 akordach. Jest zaaranżowana w sposób nietypowy dla kwartetu gitarowego. Ma tekst, który od biedy mógłby uchodzić za "poetycki".
Yesterday nie jest jednak jakimś przełomem muzycznym. Przełomem była elektryczna muzyka gitarowa bo przecież od poczatku świata, aż po czasy Beatlesów wszystko aranżowano na instrumenty klasyczne, a nie na gitary elektryczne. Macca objawił się więc nie jako rewolucjonista ale jako tradycjonalista.
Piosenka ma chyba zbyt prostą i zbyt łatwą do zapamiętania linię melodyczną. To mnie chyba głównie w tym utworze zniechęca. Nie można powiedzieć, że Yesterday to niedoróbka, czy chała, ale jest to jeden z najbardziej ...mdłych utworów Beatlesów. Inne utwory o podobnej aranżacji są o niebo lepsze. Podobnie zaśpiewany i pochodzący mniej więcej z tego samego okresu "And I Love Her" mimo skandalicznie głupiego tekstu dużo bardziej mi się podoba.
Próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie lubię Yesterday i Let It Be. Nie wiem. Są mdłe. Mówię czasami o nich, że są knotami ale to takie moje żartobliwe określenie. Wszystkie piosenki Beatlesów są zrobione bardzo profesjonalnie. Nie są sknocone. Niektóre z nich są jednak MOIM ZDANIEM jakoś tak ...do pominięcia.
dopisek:
W odróżnieniu od niektórych innych utworów, tej piosence nie można właściwie nic zarzucić. Stała się wielkim przebojem. Tak jak Imagine.
Ja jednak od początku nie lubiłem kilku utworów i już. Sądząc po wypowiedziach na Forum kazdy ma taką listę.
Nawiasem mówiąc, czasami zagram "Y" ale słuchać z płyty nie lubię. Dziwne? Czego teraz sluchasz?. Hehe, ja kilka miesięcy temu robiłem na półce miejsce na nowe płyty i pozbywałem się tych, których nigdy nie będę słuchał. Biorąc niektóre do rąk było mi trochę wstyd, że kiedyś lubialem coś takiego. Brathanki, Golec uOrkiestra, Łzy, Ich Troje, jakieś składanki Top Kids, Shakira, wspomniane wyżej przez Landona Tatu. M-a-s-a-k-r-a. Ale w okresie kiedy tego słuchałem, nie miałem ukształtowanego gustu muzycznego, znałem to co było popularne wśród kolegów i koleżanek, co puszczali w radio i telewizji. Przełomowa była wiosna 2004. To byl początek gimnazjum, do dzisiaj pamiętam dzień w którym kumpel puścił mi "Du Hast" Rammsteinu. Spodobało mi się takie granie, a że mniej więcej w tym samym czasie uzyskałem stały dostęp do Internetu, co zdecydowanie zwiększyło możliwości, zaczęły się poszukiwania mojej muzycznej drogi.
Od tej wiosny 2004 roku do zimy 2005, czyli przez prawie 2 lata, byłem bardzo zafascynowany muzyką Rammsteinu. Bardzo szybko zgromadziłem całą ich dyskografię, a następnie słuchałem od rana do nocy. Dzień w dzień. Znałem bezbłędnie wszystkie teksty na pamięć, na dysku i na płytach posiadałem setki bootlegów. Podobała mi się energia emanująca z tej muzyki. Rodzice łapali się za głowę, czego ja słucham, mamę to prawie do płaczu doprowadzało ;). Nie wiedziała, że to dopiero początek. Po pewnym czasie Rammstein przestal mi wystarczać, rozpoczęły się dalsze poszukiwania. Przyszedł okres fascynacji Metallicą, oraz popularnymi wówczas zespołami metalowymi takimi jak System of a down, Korn, Limp Bizkit, Slipknot i innym nu-metalowym dziadostwem.
Szybko jednak doszedłem do wniosku, że to nie jest to czego szukam. Od wakacji 2006 roku zacząłem zagłębiać się w klasykę metalu. Słuchałem wówczas bardzo dużo Black Sabbath, Iron Maiden, Led Zappelin, Scorpions. Później stopniowo zmierzałem w kierunku coraz cięższego grania. Był okres fascynacji modnym wówczas melodyjnym death metalem głównie ze Szwecji i słuchanie In Flames, Soilwork, czy Dark Tranquility.
Pierwsza klasa liceum, i cały rok 2007, to ostateczne ukształtowanie mojego gustu muzycznego i stworzenia pewnego rodzaju systemu wartości, określenia tego co cenię, rozpoczęcie poszukiwań naprawdę świadomych w konkretnym kierunku. Luty 2007 roku to także czas, kiedy zakupiłem sobie gitarę elektryczną, rozpoczęłem naukę gry na niej, zagłębianie się w teorię muzyki. Wpłynęło to na mnie tak, że coraz bardziej zacząłem doceniać techniczne umiejętności muzyków, zwracać uwagę na strukturę kompozycyjną, rozkładać utwory na czynniki pierwsze, analizować każdy dźwięk, przy czym zawsze kierowałem się także emocjami. Przestały rajcować mnie żenujące piosenki metal coreowe i cały ten nurt w którym tysiące zespołów kopiują się nawzajem grając na przemian złowrogo brzmiące zwrotki z płaczliwymi refrenami. Coraz bardziej gardziłem popularną muzyką, która łatwo wpada w ucho i podoba się za pierwszym razem, w której po dwóch, trzech odsłuchaniach nie możesz odkryć już niczego nowego. Łatwe, lekkie i przyjemne, ale tylko na początku. Przeciętne. Dobre do puszczenia przy obiedzie, kiedy koncentrujesz się na czym innym.
Stopniowy rozwój słuchu, wzrost inteligencji muzycznej, doprowadziły mnie do fascynacji rockiem i metalem progresywnym. Odnalazłem tutaj to co cenię sobie w muzyce najbardziej. Świetny klimat, rozbudowane i złożone kompozycje, które nierzadko za pierwszym razem wydają się być nudne i odrzucają od siebie, a które odkrywasz dopiero po kilku, a nieraz i kilkunastu przesłuchaniach. Do tego dawka energii, szczerość i niesamowity ładunek emocji płynący z każdego dźwięku, piękne, nie jakieś włazidupskie i wieśniackie melodie. Odnalazłem to w zespołach takich jak Nevermore, Riverside, Pendragon, Fates Warning, Dream Theater, Votum, Hourglass, czy Mekong Delta. Bardzo dużo słucham również thrashu który jest moją drugą miłością. Szybkość, niesamowita energia, czad i wycinające w pień solówki. Muzyka idealna do wyładowania negatywnych emocji, wyzwolenia z siebie natury buntownika, wyszalenia się. Slayer, Exodus, Kreator, Testament, Megadeth, Overkill, Virgin Snatch, Sodom i dziesiątki innych, głównie powstałych w latach 80. to wspaniałe zespoły mające swój własny styl, ale grające ciągle thrash (w przeciwieństwie do obecnej młodej fali zespołów thrash metalowych, które ograniczają się do kopiowania swoich dawnych idoli).
Dość często słucham także muzyki klasycznej, głównie rosyjskich kompozytorów takich jak Musorgski, czy Prokofiew. Bardzo przepadam również za Beethovenem i Vivaldim. Nieraz lubię posłuchać także country (np. Eagles), czy bluesa (np. Stevie Ray Vaughan, Hendrix). Ostatnio próbuję zaprzyjaźnić się z jazzem.
Kilka lat zajęło mi ukształtowanie swojego gustu muzycznego, dojście do poziomu, który mogę nazwać inteligentnym odbiorem muzyki, wartościowania tego co słucham. Kocham dobrą muzykę, kocham Jej odkrywanie, kocham wspaniałe, niebanalne melodie, rozbudowaną strukturę rytmiczną, kocham wyładowywanie przy pomocy muzyki swoich emocji. Muzyka towarzyszy mi w zarówno dobrych chwilach jak i złych. Jest czymś do czego zawsze mogę uciec i nie wyobrażam sobie bez niej życia. annalissa - ta co naduzywa "hah" i "heh". 1.Ile masz lat? Jeszcze 26 Do dnia urodzin, do godziny i minuty ostatniej będę się upierać, że 26 2.Opisz swój wygląd lub wklej zdjęcie. Zdjęcie, zdjęcie... musi poczekać. Jestem obecnie w pracy i nic tu nie mam. Brunetka, średniego wzrostu. Włosy do ramion z tendencją do nieukładania się, oczy ciemnobrązowe, nos za duży Z duża też waga, ale pracuję nad tym 3.Jakie talenty, zdolności i hobby posiadasz? Talentów nie posiadam. Ani śpiewam, ani gram, żonglować też nie potrafię. Całkiem nieźle rysuję, taniec też nietragicznie mi wychodzi, ale to by było na tyle. Zdolności mam głównie kulinarne. Jestem świetną kucharką, hah. A moje wypieki są genialne Co z resztą po mnie widać. Uwielbiam eksperymentować w kuchni i zawsze jestem gotowa spróbować czegoś nowego (o ile nie zawiera to ryb i owoców morza, na które jestem uczulona). Hobby... wymaga wolnego czasu. Tak więc będę się upierać, że czytanie, nauka języków oraz gotowanie to moje hobby. 4.Jaką muzykę preferujesz? Nie preferuję. Znaczy nie mam określonego gustu. Głównie słucham rocka i muzyki alternatywnej, ale uwielbiam muzykę klasyczną i operę, nie gardzę popem i muzyką elektroniczną. Słucham wszystkiego co mi wpadnie w ucho. Wybranie ulubionej piosenki lub wykonawcy też nie jest dla mnie łatwe - wszystko zależy od nastroju w jakim jestem. 5.Dlaczego wybrałaś ten kierunek studiów? To nie jest pierwszy kierunek, który obrałam. Wcześniej było prawo i wynudziłam się tam śmiertelnie. Na prawo poszłam z uwagi na oczekiwania rodziny. Wieeelki błąd. Psychologia mnie fascynuje. Zachowania ludzkie, sposób w jaki różni ludzie reagują na różne okoliczności życiowe... To jest to co chciałam poznać - z początku. Teraz to się zaczyna przekształcać także w to, co chcę robić w życiu. 6.Na którym roku jesteś? III-cim 7.Jak Ci się pracuję w księgarni? Hah, dobrze i źle To jest idealna praca do mola książkowego. Mnóstwo okazji by posprawdzać nowe tytuły i porozmawiać z klientami o książkach, ale prawdę mówiąc oszczędzanie jest bardzo trudne. To tak jakby hazardzista pracował w kasynie... 8.Jesteś z Warszawy .. hmm.. czemu w takim razie sypiasz w Konstancinie-Jeziornie ? Mieszkam w Konstancinie-Jeziornie, ale poza spaniem każdą chwilę w zasadzie spędzam w Warszawie. Oba miasta są bardzo blisko siebie i dojazdy są raczej krótkie. Więc i rozróżnienie skąd jestem... wydaje się po prostu zbędne. 9.Na ile czasu wybierasz się do Paryża? Tydzień Na więcej niestety nie mogłam wziąć urlopu, ehh! Ale odrobię to późniejszą datą i jeszcze jakimś krótszym wypadem... 10.Napisałaś że masz ukochanego napisz coś o nim. Mehdi jest z Maroka, jest rok młodszy ode mnie, studiuje w W-wie na wymianie. Gra na gitarze, czyta Tołstoja i uwielbia kino europejskie (przez co i ja zaczęłam je oglądać...). Uwielbia filozofię i ostro przyprawione potrawy. Uczy się polskiego w zawrotnym - jak dla mnie - tempie i zaczytuje się we wszelkiego rodzaju przewodnikach po Polsce i polskiej kulturze. Obecnie choruje, ehh, i zachowuje się przy tym jak ranny niedźwiedź.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|