kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Kupię laptopa. ktos chyba nie chce azebym nabyl ten cudowny sprzet laptopem zwany. taka ci zlosliwosc losu. ale ja bede walczyl i w koncu dokonam zakupu na jakim mi zalezy. w skrocie dotychczasowy przebieg poszukiwan:
- Flaper, zalatwia faktycznie tanio nowe laptopy, jednak ta nowoasc stanowi o cenie, ktora daleko wykracza poza moje mozliwosci finansowe
- idac za rada Blazeja, odezwalem sie natomiast do Pauliny, lecz jej brat nie ma sprzetu na ktorym mi zalezy wchwili obecnej na zbyciu
- sklep, ktory polecil mi Kondzik, postanowilem odwiedzic, lecz na nic wizyta ta sie zdala, gdyz.... sklep jest zlikwidowany
niezle nie? na szczescie pojawilo sie dzis sporo nowych komputerow przenosnych na allegro. dla kryterium: koputer przenosny; z procesorem pentium III; przedzial cenowy 600 - 1000; region wielkopolska -> pokazuje sie pare pozycji. pare fajnych, zdrowych kompow. jak wiecie zalezy mi na odbiorze osobistym, a tu klops, wszystkie pozycje pochodza od trzech sprzedajacych z: Wolsztyna, spod Pily i Kepna. wszak to tez Wielkopolska...
no to sie wyzalilem
pozdrawiam WIELKOPOLANIE ŁĄCZCIE SIE !!!. Ja też od dwóch dni zmagam się z bólem gardła.. te poranne temperatury mnie tak załatwiły... ale dziś już jest lepiej... Coyot- będziesz na zlocie? Jeżeli tak to weź laptopa i może w końcu uda się zgrać zeszłoroczne fotki z Wolsztyna. Jedziecie jakoś w grupie czy jak? Zastanawiam się czy jechać z Wami czy może jednak osobno. : Parada Parowozów 2009. Wolsztyn: Nietypowe wybory Miss Świata Parowozów
W tym roku po raz pierwszy w historii część wyborów Miss Świata Parowozów odbędzie się na pokładzie pociągu relacji Poznań - Wolsztyn, ciągnionego przez parowóz! A na razie znamy 12 finalistek.
W miniony weekend w poznańskim klubie muzycznym Fever odbyły się ogólnopolskie eliminacje VI edycji konkursu Miss Świata Parowozów 2009.
- Przyjechały kandydatki wybrane spośród kilkuset dziewcząt z całego kraju, które w wyniku zgłoszeń internetowych, eliminacji regionalnych i środowiskowych wyraziły chęć uczestnictwa w konkursie - mówi Artur Skorupiński, dyrektor wyborów. - Poziom urody i inteligencji pięknych pań był bardzo wysoki stąd jury konkursu miało trudne zadanie.
Ostatecznie do finału dostało się 12 pań, wśród nich dziewczyna z Lubuskiego, Karolina Szwinta z Kolska. Pozostałymi są: Karolina Maik z Granowa, Monika Ludwisiak z Łodzi, Martyna Szadnecka z Siedlec, Justyna Szczepańska z Piły, Paula Peterman ze Szczecina, Kasia Suberska ze Słupcy, Martyna Drożdż z Tomaszowa Mazowieckiego, Wioleta Kośla z Radomia, Olga Dzierla z Leszna, Magdalena Śmigielska z Gdyni, Małgorzata Kucharska z Katowic. Na najpiękniejsze czekają cenne nagrody, m.in. laptop, sesja zdjęciowa do magazynu "Gentlmanr1;.
Przed nami zgrupowanie przedfinałowe, które odbędzie się w ośrodku wczasowym "Turówr1; w Wieleniu. A finał konkursu 1 maja. Co ciekawe, tym razem po raz pierwszy w historii wybory zostaną dokonane na pokładzie pociągu relacji Poznań - Wolsztyn. Skład odjedzie z peronu 4a na stacji Poznań Główny.
- Pragniemy w ten sposób zwrócić szczególną uwagę mieszkańców Wielkopolski, Polski i świata na jedyną w Europie czynną linię kolejową łączącą Wolsztyn z Poznaniem, po której codziennie planowym kursem jeżdżą parowozy! - mówi A. Skorupiński.
Aktualą Miss Świata Parowozów jest Emilia Kurzyńska ze Szczecina
Każdy może głosować na Miss Świata Parowozów Internetu. Wystarczy wejść na www.missparowozow.pl i oddać głos na wybraną kandydatkę. Dziewczyna, która zdobędzie największą ilość sygnałów w głosowaniu sms - wygrywa. Termin mija 25 kwietnia.
Źródło: Gazeta Lubuska . Ponieważ przy moim "megaszybkim" łączu szukanie odpowiedzi na martikowy konkurs jubileuszowy jest praktycznie niemożliwe, więc dopiszę tutaj moje wspominki. Wspominki nie tylko z ostatnich pięciu lat, bo to co się wydarzyło w tym okresie nierozerwalnie wiąże się z deplami, na którch w końcu spora część z nas spedziła sporo czasu i zarwała niejedną nockę. Gdyby nie Matka Założycielka - Patis, nie byłoby Naszej Szkapy i nie byłoby pewnie teraz i Stajenki, ja pewnie mieszkałbym nadal w Poznaniu i nie poznałbym Florianki i wielu wspaniałych ludzi........pamiętam moment w którym zalogowałem się pierwszy raz na dyskusje pl, pamiętam wątek zdjęciowy ze święta Wielkopolskigo Pułku Ułanów, od którego, w moim przypadku wszystko się zaczęło, pamietam zlot Szkapowy u Leszka w Panderozie ( ten Zlot, który nie wiadomo dlaczego zawłaszczają sobie użytkownicy teraźniejszego forum NS, a który był zlotem Szkapy z depli), mam do dziś zdjęcia z tamtego okresu, w szafie leży na półce okolicznościowa koszulka, pamietam tych co byli na Zlocie i pamietam że Martik chciała byc a nie mogła....
Ktoś może powiedzieć że forum to tylko taka zabawa i oderwanie od codzienności, ale w jaki inny sposób można poznać tylu ciekawych ludzi z różnych miejsc w Polsce ? Do końca życia będę np. pamiętał jak na paradzie starych parowozów w Wolsztynie zobaczyłem chłopaka z aparatem w koszulce napisem Led Zeppelin, do którego dziewczyna mówiła coś w tym sensie...." a ten T.B. to jest.....", wiec podszedłem i powiedziałem "cześć Kocia"... oczywiście był to strzał w dziesiątkę Pamiętam akademickie mistrzostwa Polski w Lekkiej atletyce na poznańskim Golęcinie , gdzie startowała utalentowana oszczepniczka.....kto to ? wie ktoś ?? Pamiętam.....
Jak trafiłem na Stajenkę ? ....no w zasadzie przez przypadek, bo przypadkiem kiedyś zalogowałem się na deple, a nie na inne forum, no i dzięki temu poznałem Martik, więc pewnie dlatego gdy w głowie Martika powstał pomysł na Stajenkę , to dała mi znać i jestem....stary już jestem więc może dlatego wzięło mnie na wspominki, pamiętam jak nasza Pani Administrator zaczynała jeździć konno, jak w pewnej stajni niedaleko Poznania męczyła się na niejakim Killerze, więc zaproponowałem instruktorce by zamieniła jeźdżcom konie, bo facet to niby ma więcej siły itp....na Killera trafił więc Tomek i za chwilkę zglebił, wiec może to dlatego Martik zaproponowała mi pisanie na Stajence, bo w zamierzchłej przeszłości uratowałem ją przed potłuczeniem ??
Po przeprowadzce w Beskidy miałem wielki kłopot z dostępem do sieci, w zasadzie przy natłoku zajęć mógłbym funkcjonować bez internetu, ale najbardziej brakowało mi Stajenki i Was, dlatego przez trzy lata kombinowałem z modemami, antenami i jakos się udało...w wolne wieczory otwieram laptopa i przed sprawdzeniem prognozy pogody zaglądam tutaj. Na Stajence też bywa różnie jak to na forum internetowym, ale zawsze to forum trzyma pewien poziom i jest odskocznią od dnia codziennego.
Marto - wielkie dzięki za to, że kiedyś taki pomysł powstał w Twojej głowie i z to, że mimo czasem gorszych dni, chciało i chce Ci się to dalej ciągnąć.
Wielkie dzięki dla Was wszystkich za to że jesteście i piszecie....oby tak było przez następne pięciolatki
P.S.
Dzięki Stajence poznałem też smak rzepkowej kwaśnicy - bezcenne
var _r = document.referrer ? encodeURIComponent(document.referrer) : '';
var _w = encodeURIComponent(document.location.href);
var _e = document.inputEncoding ? document.inputEncoding : document.charset;
document.write(''); Powstaną Koleje Wielkopolskie?.
Klimatyzacja, eleganckie toalety, komfort - za nieco ponad półtora roku pasażerowie odczują różnicę. Wielkopolska kupi nawet 25 nowoczesnych pociągów elektrycznych za blisko pół miliarda złotych!
- W zimie jest tak: albo przenikliwe zimno i śnieg wpadający przez nieszczelne okna, albo sauna, bo ogrzewanie chodzi pełną parą. W dodatku grzejniki są pod siedzeniami, więc często skaj czy plastik się nagrzewa i parzy w tyłek. W lecie z kolei jest tak duszno, że nie można wytrzymać. Mimo że okna pootwierane - tak pani Janina dojeżdżająca codziennie pociągiem do Poznania opisuje warunki, w których przyszło podróżować jej i innym pasażerom.
Pociągi elektryczne, czyli te żółto-niebieskie lub czerwone, mają po 30-40 lat. Nie dość, że nie jeździ się nimi komfortowo, to jeszcze często się psują. Śnieżna zima dobiła tabor Przewozów Regionalnych: bywały dni, gdy z 59 składów wyjeżdżało na tory 35-40. Pociągi miały problemy z hamulcami, silnikami. Część z nich trzeba było odwołać. - Ja już miałam tego dość. Przesiadłam się na autobus, który jest czysty, punktualny i tańszy niż kolej - mówi Małgorzata Kropiwinicka, nauczycielka z Puszczykowa.
Cierpliwość stracił też Urząd Marszałkowski, który finansuje przewozy regionalne w Wielkopolsce. Wicemarszałek Wojciech Jankowiak: - Nie możemy dłużej czekać z zakupem nowych pociągów.
Zarząd województwa podjął więc wczoraj decyzję: w poniedziałek ogłaszamy przetarg.
To jedno z największych zamówień w historii wielkopolskiej kolei. Nasze województwo wyda na nowe pociągi elektryczne ponad 488 mln zł: 198 mln z własnego budżetu, pozostała kwota to dofinansowanie z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Za to uda się kupić od 22 do 25 (nie wiadomo, jakie ceny zaoferują firmy startujące w przetargu) nowoczesnych składów elektrycznych wyposażonych m.in. w klimatyzację, czy gniazdka do laptopów, które pomieszczą ok. 450 osób (220 miejsc siedzących). Pociągi mają być przystosowane dla niepełnosprawnych. Będą mogły jechać z maksymalną prędkością 160 km na godz. - Super, byłoby dobrze, gdybyśmy mieli nowy sprzęt. Ten jest przecież coraz starszy i gorszy - cieszy się maszynista, pan Piotr, który pracuje na kolei od 26 lat.
Blisko pół miliarda złotych to łakomy kąsek dla firm produkujących pociągi, więc w przetargu wystartują zapewne wszystkie liczące się na rynku: m.in. bydgoska Pesa, nowosądecki Newag, Stadler, Alstom czy Bombardier. Kto wygra - przekonamy się w maju.
Pierwsze nowe pociągi powinny wyjechać na tory w drugiej połowie przyszłego roku (w specyfikacji przetargu określony termin to 18 miesięcy od podpisania umowy), ostatnie - w 2013 r. - Pociągi nie stoją na półkach, musimy dać czas firmie na ich wyprodukowanie - tłumaczy Jerzy Kriger, dyrektor departamentu transportu w Urzędzie Marszałkowskim.
Nowe składy będą własnością województwa, a nie Przewozów Regionalnych. Będzie więc z nich korzystać spółka Koleje Wielkopolskie, która ma rozpocząć działalność - według optymistycznych prognoz - już w grudniu tego roku. Na początek na liniach do Wolsztyna i Wągrowca, gdzie jeżdżą szynobusy, a potem - wraz z dostawą pociągów elektrycznych, na trasach do Gniezna, Leszna, czy Krzyża.
Zarząd województwa ogłosi przetarg na zakup pociągów, mimo że nie ma jeszcze tzw. notyfikacji Komisji Europejskiej. Każde zamówienie z pieniędzy unijnych powyżej 50 mln euro musi bowiem zyskać akceptację Komisji. - Projekt wysłaliśmy do Brukseli już na przełomie lutego i marca zeszłego roku, jesienią na prośbę komisji uzupełniliśmy go. Co do meritum nie ma problemów, dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić przetarg, nie czekając na rozstrzygnięcie komisji - zaznacza marszałek Jankowiak.
Gdyby KE nie notyfikowała projektu, województwo nie mogłoby skorzystać z pieniędzy unijnych. - Jest pewna doza ryzyka. Ale wszystko na niebie i ziemi wskazuje, że nic takiego się nie stanie - zapewnia dyr. Kriger.
Rocznie pociągami regionalnymi w Wielkopolsce jeździ ok. 23 mln podróżnych.
http://poznan.gazeta.pl/p...perpociagi.html
PKP - można powalczyć!. Wielkopolska kupuje superpociągi
Joanna Bosakowska 2010-02-26
Klimatyzacja, eleganckie toalety, komfort - za nieco ponad półtora roku pasażerowie odczują różnicę. Wielkopolska kupi nawet 25 nowoczesnych pociągów elektrycznych za blisko pół miliarda złotych!
- W zimie jest tak: albo przenikliwe zimno i śnieg wpadający przez nieszczelne okna, albo sauna, bo ogrzewanie chodzi pełną parą. W dodatku grzejniki są pod siedzeniami, więc często skaj czy plastik się nagrzewa i parzy w tyłek. W lecie z kolei jest tak duszno, że nie można wytrzymać. Mimo że okna pootwierane - tak pani Janina dojeżdżająca codziennie pociągiem do Poznania opisuje warunki, w których przyszło podróżować jej i innym pasażerom.
Pociągi elektryczne, czyli te żółto-niebieskie lub czerwone, mają po 30-40 lat. Nie dość, że nie jeździ się nimi komfortowo, to jeszcze często się psują. Śnieżna zima dobiła tabor Przewozów Regionalnych: bywały dni, gdy z 59 składów wyjeżdżało na tory 35-40. Pociągi miały problemy z hamulcami, silnikami. Część z nich trzeba było odwołać. - Ja już miałam tego dość. Przesiadłam się na autobus, który jest czysty, punktualny i tańszy niż kolej - mówi Małgorzata Kropiwinicka, nauczycielka z Puszczykowa.
Cierpliwość stracił też Urząd Marszałkowski, który finansuje przewozy regionalne w Wielkopolsce. Wicemarszałek Wojciech Jankowiak: - Nie możemy dłużej czekać z zakupem nowych pociągów.
Zarząd województwa podjął więc wczoraj decyzję: w poniedziałek ogłaszamy przetarg.
To jedno z największych zamówień w historii wielkopolskiej kolei. Nasze województwo wyda na nowe pociągi elektryczne ponad 488 mln zł: 198 mln z własnego budżetu, pozostała kwota to dofinansowanie z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Za to uda się kupić od 22 do 25 (nie wiadomo, jakie ceny zaoferują firmy startujące w przetargu) nowoczesnych składów elektrycznych wyposażonych m.in. w klimatyzację, czy gniazdka do laptopów, które pomieszczą ok. 450 osób (220 miejsc siedzących). Pociągi mają być przystosowane dla niepełnosprawnych. Będą mogły jechać z maksymalną prędkością 160 km na godz. - Super, byłoby dobrze, gdybyśmy mieli nowy sprzęt. Ten jest przecież coraz starszy i gorszy - cieszy się maszynista, pan Piotr, który pracuje na kolei od 26 lat.
Blisko pół miliarda złotych to łakomy kąsek dla firm produkujących pociągi, więc w przetargu wystartują zapewne wszystkie liczące się na rynku: m.in. bydgoska Pesa, nowosądecki Newag, Stadler, Alstom czy Bombardier. Kto wygra - przekonamy się w maju.
Pierwsze nowe pociągi powinny wyjechać na tory w drugiej połowie przyszłego roku (w specyfikacji przetargu określony termin to 18 miesięcy od podpisania umowy), ostatnie - w 2013 r. - Pociągi nie stoją na półkach, musimy dać czas firmie na ich wyprodukowanie - tłumaczy Jerzy Kriger, dyrektor departamentu transportu w Urzędzie Marszałkowskim.
Nowe składy będą własnością województwa, a nie Przewozów Regionalnych. Będzie więc z nich korzystać spółka Koleje Wielkopolskie, która ma rozpocząć działalność - według optymistycznych prognoz - już w grudniu tego roku. Na początek na liniach do Wolsztyna i Wągrowca, gdzie jeżdżą szynobusy, a potem - wraz z dostawą pociągów elektrycznych, na trasach do Gniezna, Leszna, czy Krzyża.
Zarząd województwa ogłosi przetarg na zakup pociągów, mimo że nie ma jeszcze tzw. notyfikacji Komisji Europejskiej. Każde zamówienie z pieniędzy unijnych powyżej 50 mln euro musi bowiem zyskać akceptację Komisji. - Projekt wysłaliśmy do Brukseli już na przełomie lutego i marca zeszłego roku, jesienią na prośbę komisji uzupełniliśmy go. Co do meritum nie ma problemów, dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić przetarg, nie czekając na rozstrzygnięcie komisji - zaznacza marszałek Jankowiak.
Gdyby KE nie notyfikowała projektu, województwo nie mogłoby skorzystać z pieniędzy unijnych. - Jest pewna doza ryzyka. Ale wszystko na niebie i ziemi wskazuje, że nic takiego się nie stanie - zapewnia dyr. Kriger.
Rocznie pociągami regionalnymi w Wielkopolsce jeździ ok. 23 mln podróżnych.
Joanna Bosakowska : Kiedy ruszą Koleje Wielkopolskie?. Klimatyzacja, eleganckie toalety, komfort - za nieco ponad półtora roku pasażerowie odczują różnicę. Wielkopolska kupi nawet 25 nowoczesnych pociągów elektrycznych za blisko pół miliarda złotych!
- W zimie jest tak: albo przenikliwe zimno i śnieg wpadający przez nieszczelne okna, albo sauna, bo ogrzewanie chodzi pełną parą. W dodatku grzejniki są pod siedzeniami, więc często skaj czy plastik się nagrzewa i parzy w tyłek. W lecie z kolei jest tak duszno, że nie można wytrzymać. Mimo że okna pootwierane - tak pani Janina dojeżdżająca codziennie pociągiem do Poznania opisuje warunki, w których przyszło podróżować jej i innym pasażerom.
Pociągi elektryczne, czyli te żółto-niebieskie lub czerwone, mają po 30-40 lat. Nie dość, że nie jeździ się nimi komfortowo, to jeszcze często się psują. Śnieżna zima dobiła tabor Przewozów Regionalnych: bywały dni, gdy z 59 składów wyjeżdżało na tory 35-40. Pociągi miały problemy z hamulcami, silnikami. Część z nich trzeba było odwołać. - Ja już miałam tego dość. Przesiadłam się na autobus, który jest czysty, punktualny i tańszy niż kolej - mówi Małgorzata Kropiwinicka, nauczycielka z Puszczykowa.
Cierpliwość stracił też Urząd Marszałkowski, który finansuje przewozy regionalne w Wielkopolsce. Wicemarszałek Wojciech Jankowiak: - Nie możemy dłużej czekać z zakupem nowych pociągów.
Zarząd województwa podjął więc wczoraj decyzję: w poniedziałek ogłaszamy przetarg.
To jedno z największych zamówień w historii wielkopolskiej kolei. Nasze województwo wyda na nowe pociągi elektryczne ponad 488 mln zł: 198 mln z własnego budżetu, pozostała kwota to dofinansowanie z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Za to uda się kupić od 22 do 25 (nie wiadomo, jakie ceny zaoferują firmy startujące w przetargu) nowoczesnych składów elektrycznych wyposażonych m.in. w klimatyzację, czy gniazdka do laptopów, które pomieszczą ok. 450 osób (220 miejsc siedzących). Pociągi mają być przystosowane dla niepełnosprawnych. Będą mogły jechać z maksymalną prędkością 160 km na godz. - Super, byłoby dobrze, gdybyśmy mieli nowy sprzęt. Ten jest przecież coraz starszy i gorszy - cieszy się maszynista, pan Piotr, który pracuje na kolei od 26 lat.
Blisko pół miliarda złotych to łakomy kąsek dla firm produkujących pociągi, więc w przetargu wystartują zapewne wszystkie liczące się na rynku: m.in. bydgoska Pesa, nowosądecki Newag, Stadler, Alstom czy Bombardier. Kto wygra - przekonamy się w maju.
Pierwsze nowe pociągi powinny wyjechać na tory w drugiej połowie przyszłego roku (w specyfikacji przetargu określony termin to 18 miesięcy od podpisania umowy), ostatnie - w 2013 r. - Pociągi nie stoją na półkach, musimy dać czas firmie na ich wyprodukowanie - tłumaczy Jerzy Kriger, dyrektor departamentu transportu w Urzędzie Marszałkowskim.
Nowe składy będą własnością województwa, a nie Przewozów Regionalnych. Będzie więc z nich korzystać spółka Koleje Wielkopolskie, która ma rozpocząć działalność - według optymistycznych prognoz - już w grudniu tego roku. Na początek na liniach do Wolsztyna i Wągrowca, gdzie jeżdżą szynobusy, a potem - wraz z dostawą pociągów elektrycznych, na trasach do Gniezna, Leszna, czy Krzyża.
Zarząd województwa ogłosi przetarg na zakup pociągów, mimo że nie ma jeszcze tzw. notyfikacji Komisji Europejskiej. Każde zamówienie z pieniędzy unijnych powyżej 50 mln euro musi bowiem zyskać akceptację Komisji. - Projekt wysłaliśmy do Brukseli już na przełomie lutego i marca zeszłego roku, jesienią na prośbę komisji uzupełniliśmy go. Co do meritum nie ma problemów, dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić przetarg, nie czekając na rozstrzygnięcie komisji - zaznacza marszałek Jankowiak.
Gdyby KE nie notyfikowała projektu, województwo nie mogłoby skorzystać z pieniędzy unijnych. - Jest pewna doza ryzyka. Ale wszystko na niebie i ziemi wskazuje, że nic takiego się nie stanie - zapewnia dyr. Kriger.
Rocznie pociągami regionalnymi w Wielkopolsce jeździ ok. 23 mln podróżnych.
Autor: Joanna Bosakowska
Źródło cytowania: Gazeta Wyborcza - Poznań
W moim odczuciu władze województwa zabierają się za projekt Kolei Wielkopolskim od nie tej strony, co trzeba, bo nie mając spółki ogłaszają przetarg na zakup taboru. A co się stanie, jeśli w ogóle KW nie zostaną utworzone? Co będzie z taborem? Najprawdopodobniej za darmo dostaną go Przewozy Regionalne. Nie chcę oczywiście być złym wieszczem co do powstania nowej spółki, ale ja obecnie nie mam żadnych zastrzeżeń co do obsługi tras, którymi podróżuję przez Przewozy Regionalne. Mimo małych opóźnień czy też nie najlepszego taboru zawsze dojadę tam gdzie chcę.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|