kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Pogórza - prośba o pomoc.. Wielickiego pogórza to wg NPM 07/2004:
"Większość źródeł zalicza do pogórza pasmo Bukowca z najwyższa Lisią Górą (438 m n.p.m.). Niektórzy zaliczają tu jeszcze pasmo Barnasiówki, a nawet Lanckorońskiej Góry (545 m n.p.m.). Według innych źródeł wszystkie te pasma należą do Beskidu Makowskiego. Na wschodzie południową granicę Pogórza Wielickiego stanowi Raba, która oddziela je od należącego do Beskidu Makowskiego pasma Ciecienia i od Pogórza Wiśnickiego. Jedną z bardziej wyodrębnionych części pogórza jest Płaskowyż Świątnicki, rozciągnięty pomiędzy rzekami: Rabą i Skawinką. Najwyższym wzniesieniem płaskowyżu jest wznosząca się tuż nad Wieliczką widokowa Chorągwica (431 m n.p.m.) zwieńczona masztem przekaźnikowym o wysokości 286 m."
Mam nadzieję, że pomogłem. pozdro sprzedam awanturników. Talia awanturników z potencjałem Postacie: Stanisław Stadnicki Diabeł łańcucki R Bohdan Chmielnicki przywódca buntu R Samuel laszcz R Jan Zamoyski R Stanisław STadnicki bies wcielony R Mikołaj Zebrzydowski Kirył Hładki Iwan Burdabut Serafin Muraszko Baron DâÂÂArcon Anton Tatarczuk Stanisław Domosławski Janusz Niesiecki Rokita Władysław siciński, Huncel Morski, Jerzy Lubomirski, Zbigniew Morsztyn, Michał Bobrowisk, Zorko, Maksym Krzywonos, Hieronim Lanckoroński, Anna Stadnicka, Sebastian Domosławski,
Efekty: Gra w otwarte karty R Danie okazji R Lachów rizat R W wojsku siła R Bitwa pod batonem R In personam x 2 Pojętny uczeń Samotrzeć Samotrzeć szczerym polu Jeno same pludry Podli rabusie Parol kawaleryjski x 2 Gore Wszystkie drogi prowadzą Grzesznik Mistyfikacja Wylizał się Opój x 2 Na ubitej ziemi Bij zabij Respekt Hola hola Zła sława Stawaj psie Bierz od wszystkich Najemne zbiry Do końca Ojciec prać Panie daj pan spokój stary ale jary/znajome szlaki Góra z górą Ponowienie x 3, spokój panowie x 3, ponura sława x 3, zamiana, przechwycenie listów, wszyscy za jednego, gdzie pieprz rośnie, nierówne szanse, kupą mości panowie, biesiada sarmacka, walka niehonorowa,
Posesje: Zamek w Łańcucie R Czarci jar Szynk Kaplica Tawerna wojenników Tartak Złota kobyłka
Sztychy: Przeciwtempo R Pchnięcie królewskie Unik Cięcie ponad zasłoną/przełamanie Cięcie trybunalskie Riposta Zastawa Precyzyjne cięcie Zmyślny fortel/trzymaj pozycję x 2 Kto mieczem/oskrzydlenie x 2
Moderunki: Cieszynka R Pas słucki R Laszcowa delia Miód lipiec x 3 Węgrzyn x 2 Szabla husarska Podjazdek Bandolet x 2 Cyrograf
Pakty: Lub choćby mimo boga Krwawe złoto Taniec umarłych Diabelska sztuczka Pakt z diabłem
cena: 180 zł - przyjmę też gry planszowe w rozliczeniu :) PTSM w Zawadce. Tak... Napisałem przydługie podziękowanie z komentarzem i ześlizgnęło mi się więc teraz krótko - dziękuję za infor i proszę o jeszcze.
Trasę zamierzam rozpocząć w Kalwarii Zebrzydowskiej (pierwszy nocleg w Lanckoronie, PTSM) po tem (Bogdanówka, a jakże) Kudłacze, Szczyrzyc (albo Luboń Wlk.), Mogielica. Celowo podaję trochę niezborne miejsca (noclegów) żeby poprosić o ifomacje dot. okolicznych ciekawostek o których może nie wiem. Do ostatecznego przebiegu trasy jeszczedaleko a dopiero na miejscu będzie wiadomo którędy będziemy szli. Z plecakami - jeśli to konieczne a w plecakach to co zawsze.
Uff. no to na razie tyle co z głowy:
Kalwaria rzecz jasna i cały zespół kaplic (kilka godzin zwiedzania, warto jednak mieć jakiś przewodnik lub chociaż plan dróżek pielgrzymkowych). Następnie Lanckorona i jej zabudowa, zamek na Lanckorońskiej górze.
Nie dajcie się wpuścić w opowiadanie w tamtejszym muzeum o Konfederacji Barskiej. Miejscowy miłośnik opowiada ciekawie ale zajmuje minimum 1,5 godz.
Dalej trasa idzie którędyś przez Beskid Makowski, w sumie trasy są dość podobne, jak to w Beskidach, raczej po płaskim. W maju niestety plagę stanowią w tamtym rejonie motocykliści. Można obejrzeć którąś z ciekawych tamtejszych skałek (też "Diable Kamienie") np. w paśmie Barnasiówki.
Z kolei jakby tak zahaczyć o Koskową Górę - to chociaż sama jest nieciekawa i brzydko zabudowana (przekaźnik GSM) to jest z niej przy ładnej pogodzie rewelacyjny widok.
Sama widziałam - widać i Tatry i nawet Niżnie Tatry, a znad przełęczy Lipnickiej wystaje Wielki Chocz.
W każdym razie w Pcimiu warto iść na pizzę - bardzo dobra, tania i duża (byłam w listopadzie)
Na Kudłaczach w okresie nowego kierownictwa nie spałam, wiec trudno mi cokolwiek napisać.
Natomiast ciekawa rzecz jest na Lubomirze.
Nowo otwarte obserwatorium astronomiczne.
Też nie wiem jak tam teraz wygląda, bo jeszcze po otwarciu obserwatorium tam nie byłam.
Z dalszych ciekawych gór - polecam Ciecień - ładna góra, chociaż widoków z niej nie ma.
No i na stokach Ciecienia - koniecznie Diabli Kamień o którym już pisałam.
W okolicy są jeszcze Dobczyce z zamkiem ale jak planujecie tylko przejście to tam warto wpaść raczej w powrotnej drodze, bo są trochę z boku.
Dalej - Szczyrzyc - klasztor.
Osobiście bardzo lubię górę Kostrza, ale też jest zalesiona i bez widoku.
Zresztą w Beskidzie Wyspowym same fajne góry - np. Śnieżnica (tam też można spać w ośrodku rekolekcyjnym) i Ćwilin z pięknym widokiem na Tatry.
Można spać też w szałasie na Jasieniu (bardzo porządny szałas).
Polecam jednak jakiś przewodnik, bo z pewnością nie napisałam wszystkiego a tylko to co mi się nasunęło na początek. Melsztyn - pow. tarnowski. Melsztyn
"Wiele zacnych imion wyszło z tego zamku i wiele znakomitych mężów, co radą i mieczem posługowali monarchom swoim i królowi" Jadam z Zatora
"Obrazek ten przedstawia zwaliska dawnego zamku melsztyńskiego sterczące jeszcze basztą jedną i murami połamanemi i popękanemi, na wyniosłej górze, pokrytej gęstym lasem sosnowym, ponad rzeką Dunajcem. Malownicze jest położenie tych zwalisk i uroczy z tamtąd rozwija sie widok na całą okolicę. Kilkadziesiąt wiosek, miasta, góry, lasy, łąki i pola ścielą się cudownie przed okiem patrzącego, jakby olbrzymie panorama ręką przyrody ustwione. Gruzy te jak powiedzieliśmy składaja sie teraz z jednej baszty tylko i kilka ułamków z dawnych murów i wałów, które chwasty i trawa pokrywają. Od strony południowej widać dotąd w skalistej posadzie otwór w murze, którędy wejść można do piwnic obszernych, jakie sie dawniej rozciągały pod zamkiem melsztyńskim. I niedawno jeszcze znaleziono w nich beczkę wina tak starego, że się już tylko trzymało w skorupie przez czas narosłej, bo całe drzewo beczki było juz zupełnie przegnite. Przed laty, gdy ten zamek był jeszcze cały, trzymano konie zamkowe w stajniach sklepionych pod ziemią i pojono je tamże w głębi jaskini w skalistym żłobie, który zapełniała woda sztucznie sprowadzana do tego żłobu. Był to rodzaj studni do której po schodach wprowadzano konie i z niej też brano wodę do zamku. Teraz jeszcze na dziedzińcu zamkowym płotem ogrodzoną w skale głęboko wykutą dziurę okrągłą, którą niegdyś ciągniono wode do zamku. Zamek ten był niegdyś nadzwyczaj warowny, wznosząc się bowiem na wysokiej skale urwistej, z jednej strony tylko dostępny, broniony był juz samem położeniem swojem; lecz prócz tego znać jeszcze dotąd ślady ręki ludzkiej, która go od tej jednej strony dostępnej, od zachodu gdzie dotąd rzeczona stoi baszta, obwarowała głębokiemi okopami i murami, których obszerności dowodzą daleko rozlegające się gruzy. Od południa zaś i od wschodu zamek zawieszony jakby orle gniazdo na skale stopie ludzkiej niedostępnej musiał zapewne urągać nieraz z daremnych usiłowań wrogów, którzyby o zdobycie jego pokusić się chcieli. Jakoż potwierdzając to zdanie, dzieje rozpowiadają nam, że raz tylko zdobyty był ten zamek, a ten jeden raz stał sie powodem jego dzisiejszego zniszczenia. Gdy bowiem w roku 1771 konfederaci barscy zajęli zamek, przemocą zostali z niego wyparowani. W chwili ostatniej walki na murach starego grodu, zamek zapalony przypadkiem czy umyślnie, zgorzał i uległ zniszczeniu, z którego sie już nie podniósł więcej. Była to jedna z ostatnich walk konfederacji barskiej, która była ostatniem niemal tętnem ówczesnego życia narodowego, a zniem skonała i dawna świetność tego starego grodu dzierżonego przez najsławniejsze i najzasłużeńsze rodziny kraju naszego. Stary gród ten skonał na krańcu starych dziejów naszych, których wszakże pamiątki najwymowniejsze po samych u nas kryją sie zwaliskach. A był to zamek wielce okazały; widome tego ślady postrzedz można dziś jeszcze na pięknie i dawnym a pysznym gustem rzezanych gzymsach i futrynach z ciosowego kamienia. O jego zaś przeszłości dzieje tak nam powiadają. Zamek tutejszy miał zbudować lub już istniejącego był posiadaczem Spicimierz kasztelan Krakowski około roku 1330 żyjący. Jeden z jego synów Jan czyli Jaśko otrzymawszy tę majętność w dziale, począł sie mianować z Melsztyna i stał sie przodkiem znakomitego u nas rodu Melsztyńskich, czyli jak ich później nazywano Mielsztyńskich herbu Leliwa. Jeden z nich Spytek w nagrodę dzieł rycerskich w 18 roku życia zostawszy wojewodą krakowskim popierał wybór Jagiełły na króla, który też mu powierzył w maństwo Ruś niższą czyli Podole, juro perpetue feudali. Poległ on jak i żył rycerską śmiercią na wyprawie Witolda przeciw Tatarów w okolicach Donu 14 sierpnia 1398 r. Gdy Jakub Sieniński mianowany przez papieża biskupem krakowskim i trzymający jego strone nasz sławny dziejopis Jan starszy Długosz kanonik krakowski, popadłwszy w niełaskę u Kazimierza IV wywołani zostali z kraju w roku 1461, wyjechali oni do Melsztyna i rok tam zupełny pomieszkiwali: wdzięcznie tam przyjęci przez od pana onego zamku Jana Mielsztyńskiego, który jak powiada Kromer "nic na zakazanie królewskie niedbał: aby on był jako nieprzyjaciela pospolitego nie przechowywał". Po wygaśnięciu tej możnej rodziny w wieku XV przeszły jej dobra do Tarnowskich, a potem przez związek małżeński dostał się Melsztyn Jordanom. Wnet posiedli Melsztyn Taszyccy gorliwi aryjanizmu zwolennicy; później przeszedł do Tarłów, a nakoniec stał się własnością Lanckorońskich. Melsztyn leży w obwodzie bocheńskim, za polskich zaś czasów należał do powiatu czchowskiego."
"Okolice Galicyi"- Maciej Bogusz Zygmunt Stęczyński Lwów - 1847 r.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|