Strona główna
  lampki do roweru zy kierunkami

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Centralny, 15:10.
Brak nawet typowych podświetlanych(lub fluorescencyjnych) zielonych
znaków wskazujących kierunek ewakuacji???


Wiesz...  zwracałem uwagę na wszystko co się świeciło. były to komórki,
świeczki w kawiarniach, oświetlenia rowerów i czasem jakaś latarka... Nie
zauważyłem tych znaków, wiem jak świecą. Kilka chyba jest, bo kojarzę za
widna, ale nie potrafię zlokalizować. Jak będę szedł, to zwrócę uwagę.
Oświetlenia awaryjnego i kierunkowego brak całkowity. W przejściach pod
patelnią dopiero co któraś lampa to było awaryjne...

Dodatkowe oswietlenie auta. Volvo (nie zauwazylem u innych marek) maja na koncach zderzakow, zarowno z
przodu jak i  z tylu takie prostokatne pomaranczowe lampki (cos jak kierunek
tylko nie migaja) wlaczajace sie wraz z przekreceniem swiatel na pozycyjne
(Chyba). Bardzo mi sie podoba to rozwiazanie oraz jest to dodatkowo element
podnoszacy bezpieczenstwo (jak nie przymierzajac odblaski na kolach
rowerowych :-) ). Czy robil ktos z was (samemu/warsztat) takie cos ?? Czy
miski, panowie na przegladach technicznych nie beda sie czepiac jesl bym
sobie takie cos do laguny dolozyl ??

Drugim fajnym i praktycznym "bajerem" byloby umieszczenie w spodzie drzwi
lampek (tym razem koloru bialego). Otwierajac drzwi nie tylko wnetrze by nam
sie oswietlio ale takze kawalek ulicy na ktory mamy zamiar postawic nasze
cudne stopy. Praktyczne np noca w porze deszczowej :-). I znow ponawiam
pytania: a) legalne takie cos ? b) robil ktos cos takiego, obawiam sie ze to
juz wyzsza szkola jazdy bo chyba trzeba by bylo ciac blache drzwi (nie
ogladalem jeszcze drzwi od spodu).

Z gory dziekuje :-)


Zielone strzałki - idzie nowe?.


| A czy w Warszawie jest zielona strzałka do skrętu w lewo?
Tak. I to niejedna.


Nie wiem, czy o taką strzałkę chodzi. Ale fundują nam teraz w Warszawie taką
dyskotekę, że światła poustawiane inaczej dla pieszych, innaczej dla
rowerów, dla tramwajów, autobusów i co tam jeszcze, wszystko prosto lub
skręcające w różne kierunki, jeszcze do świecące się co chwila inaczej w
zależnosci, czy ktoś guzik wciśnie lub zadziała (lub nie) pętla indukcyjna,
w polu widzenia za piętnaście metrów następna dyskoteka, a po ćmaku nie
widać do których lampek się stosować, bo za wysoko wiszą i beż żadnej głowy
porozmieszczane w różnych odmiennych odległościach czy wysokościach, i do
tego w różnych nieprzewidywalnych tempach, że od tej dyskoteki i chyba
włąśnie takiej strzałki dziś wieczorem jeden wózek potężnie wrąbał się w
drugi na skrzyżowaniu Marszałkowska/Żurawia, aż objazd był po torach. Ja
czuję się po tych zmianach w naszym mieście jak w małpim gaju, tym bardziej,
że oznakowanie poziome też potrafi zaskakiwać.

Ktoś gdzieś mądrze napisał, że nadmiar informacji tak samo szkodzi jak
niedobór, no to w Warszawie już mamy osiągniętą krzywą opadającą
skuteczności sterowania ruchem.

Beno


Ambitna Pani:P. Tu o pani, to ja o panu (chyba)
Wczoraj w nocy zaliczylem glebe.

Jechalem sobie sciezka i zblizalem sie do skrzyzowania. Mialem zielone, wiec jechalem. Z przeciwka jechalo taxi (sciezka umieszczona tak, ze jechalem nia niejako pod prad ruchu samochodow) z wlaczonym prawym kierunkiem. Bardzo wolno jechalo i to uspilo moja czujnosc.

W pewnym momencie taxi dalo buta i wjechalo prosto pode mnie. Nie wiedzac szans na zahamowanie, polozylem rower - przy jakichs 30 km/h. Stalo sie to na wysokosci przedniego kola taksowki. Do tego mam potezna lampe. No, musial mnie widziec! Jak nie w momencie wywrotki (choc musialby byc slepy), to potem w lusterku (lampa po wywrotce swiecila dokladnie wzdluz jezdni, ktora taxi odjechalo). Nie zatrzymal sie i zostawil mnie gramolacego sie na srodku skrzyzowania.

Szkoda, ze nie zarejestrowalem nawet do jakiej korporacji ta taksowka nalezala, bo policja mialaby latwa robote.

A po fakcie - zaluje, ze baranowi nie przypakowalem, ale instynkt...


Bogota. jeszcze napisze o przepisach - poniewaz przez caly rok w okolicach 18 robi sie
tam ciemno, istnieje obowiazek uzywania odblaskow po godz. 18 (nietylko na
rowerze, ale tez na plecach, itp. - kamizelki sie do tego swietnie nadaja
(dorozkaze, motocyklisci i ich pasazerowie musza miec na sobie kamizelke z
odblaskowa rejestracja pojazdu). Nie ma obowiazku uzywania lampek (wiedzialem
nawet autobusy pedzace noca bez swiatel, albo takie ktore uzywaly zamiast nich
stroboskopow;-). Kaski sa obowiazkowe - moga byc przydatne w tamtejszym ruchu
ulicznym. Reszta przepisow jest raczej zblizona do naszych. Czesto widac
rowerzystow jezdzacych lewa strona 1-kierunkowych jezdni (jest tam spokojniej
niz po prawej stronie gdzie szaleja busy zbierajace pasazerow - podobnie jak
na ukrainie). Wiekszosc ulic jest formalnie jednokierunkowa. Czasem nawet na
trasach wielojezdniowych, wszystkie jezdnie sa w tym samym kierunku, czasem
kierunek na 1 z jezdni zalezy od pory dnia.
Hmmm... Rowerem pod prąd na dwupasmówce? Hmmmm. Hmmm... Rowerem pod prąd na dwupasmówce? Hmmmm
Nie pisałbym o tym tutaj, szczególnie, że temat rowerzystów-półgłówków był juz nieraz włakowany (podobnie jak temat kierowców-półgłówków), ale te zdarzenia miały miejsce w odstepie dwóch dni... są tak przykre, że aż szkoda wiele gadać....

Zdarzenie 1.
Wracam ok. 21 godziny Piłsudskiego na Widzew, środkowym pasem. Pod wiaduktem prawym pasem jedzie (z przodu z lampką, a jakże!) rowerzysta. Z tytułu tego wątku możecie wywnioskować, że nie jechał on na Widzew. Jeśli dojechał tam, gdzie chciał, miał dużo szczęścia.

Zdarzenie 2.
Siedzę w autobusie, ul. Dąbrowskiego jakoś tuż przed Lodową. Kierunek- Dąbrowa. Autobus staje na przystanku, widzę, jak prawym chodnikiem jedzie na rowerze facet w przeciwną niż ja stronę. Nagle zjeżdża na jezdnię (autobus nadal stoi na przystanku) i tuż przed maską autobusu wyjeżdża na środkowy pas. Kierunku jazdy nie zmienił. Kontynował jazdę już skrajnym pasem. Jeżeli dojechał tam, gdzie chciał, miał dużo szczęścia.

A później się dziwić, że rowerzyści giną :| Ale podobno w przyrodzie to się nazywa dobór naturalny...
Dodatkowe oswietlenie auta. topek napisał(a):


Volvo (nie zauwazylem u innych marek) maja na koncach zderzakow, zarowno z
przodu jak i  z tylu takie prostokatne pomaranczowe lampki (cos jak kierunek
tylko nie migaja) wlaczajace sie wraz z przekreceniem swiatel na pozycyjne
(Chyba). Bardzo mi sie podoba to rozwiazanie oraz jest to dodatkowo element
podnoszacy bezpieczenstwo (jak nie przymierzajac odblaski na kolach
rowerowych :-) ). Czy robil ktos z was (samemu/warsztat) takie cos ?? Czy
miski, panowie na przegladach technicznych nie beda sie czepiac jesl bym
sobie takie cos do laguny dolozyl ??


Pchasz sie w klopoty. Swiatla obrysowe w switele polskiego prawa
sa nielegalne w samochodach osobowych. Ale ze "Polska to jest bar-
dzo dziwna kraj" rzeczone Volvo ma homologacje na polski rynek po-
mimo, ze ma swiatlla obrysowe.  
Jesli jednak zamontujesz je w Lagunie, mozesz miec klopoty przy na-
potkaniu upierdliwego misia.

IMHO swiatla obrysowe to calkiem niezly pomysl i nie mam pojecia
dlaczego u nas sa nielegalne w samochodach osobowych.
Niestety, nie pamietam przepisu, ktory legalizuje swiatla obry-
sowe. O ile mnie pamiec nie myli mowi sie w nim cos o dlugosci po-
jazdu.


Drugim fajnym i praktycznym "bajerem" byloby umieszczenie w spodzie drzwi
lampek (tym razem koloru bialego). Otwierajac drzwi nie tylko wnetrze by nam
sie oswietlio ale takze kawalek ulicy na ktory mamy zamiar postawic nasze
cudne stopy. Praktyczne np noca w porze deszczowej :-). I znow ponawiam
pytania: a) legalne takie cos ? b) robil ktos cos takiego, obawiam sie ze to
juz wyzsza szkola jazdy bo chyba trzeba by bylo ciac blache drzwi (nie
ogladalem jeszcze drzwi od spodu).


Pewnie legalne. Niektore samochody maja fabrycznie zamontowane swiatla
w  drzwiach. Problem w tym, czy przy przegladzie technicznym
przejdziesz.
Jednemu z naszych grupowych kolegow robiono wstrety za aluminiowe nakla-
dki pedalow. Musial zdemontowac i zalozyc gumowe.  


Z gory dziekuje :-)

--
topek -jak zawsze pozdrawiajacy

Lagunka V6 3.0
- o(b?;-])klejony
- GG: 1780953; IRC: #gwardia

" Stach! Ty nie pchaj się, gdzie nie szukają cię,
Wyżej tyłka nie podskoczysz, to pamiętaj, "


--

* Xsara VTS(I) 2.0 16V *
*    VW Garbus 1200    *

Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie.


Siedem grzechów głównych rowerzystów. 1. Zgazdam się w zupełności.

2. Jazda ulicami jednokierunkowymi pod prąd, to dla rowerzysty
ułatwienie, bo nie musi nadkładać drogi, a przede wszystkim _poprawa
bezpieczeństwa_, bo często jedyną alternatywą zgodną z przepisami
jest jazda wielopasmowymi drogami z samochodami jadącymi przepisowe
50km/h (bardzo zabawne, nieprawdaż?).. Na ulicach jednokierunkowych
rowerzysty nikt nie najedzie z tyłu, a rowerzysta ma kontakt
wzrokowy z pozostałymi kierowcami. A że polskie miasta nie
wyznaczają kontrapasów rowerowych? Przejazd przez przejścia dla
pieszych też jest niezgdony z przepisami, ale jeśli ktoś jedzie tak
samo ostrożnie, jak po chodniku, to w czym problem? Kierowcy
zaskoczeni są nawet tymi rowerzystami, którzy przejeżdżają
wyznaczonymi przejazdami dla rowerów, więc tak na dobrą sprawę,
oznakowanie, to tylko głupie tłumaczenie braku ostrożności przy
dojeżdżaniu do przejścia/przejazdu.

3. Jazda na gazie
Powiem krótko: Wolę spotkać na drodze pijanego rowerzystę, niż
pijanego kierowcę TIRa. Skalę zagrożenia rozumieją na Zachodzie i
Północy Europy i przepisy dla rowerzystów w tej kwestii są odmienne.
Faktycznie.. Jeśli kierowca wyprzedza rower na styk, to potem może
być zaskoczony, gdy ten nieoczekiwanie zmieni kierunek..

4. Zgadzam się w zupełności w kwestii oświetlenia. Niestety, autor
powinien zapoznać się z przepisami, nim napisze kolejne brednie z
cyklu "lampki w rowerze nie są wymagane"

5. Zakażmy słuchania muzyki we wszystkich pojazdach - w samochodach
również. Kierowcom dodatkowo nakażmy ustawowo jazdę z otwartymi
oknami, bo często nie słyszą pojazdów uprzywilejowanych...

6. Przesada... Lepiej jeździć wrakiem roweru z pełną tego
świadomością, niż wierzyć ślepo we wszystkie zabezpieczenia i
sprawność samochodu... Jak się rower zepsuje, to rowerzysta
prawdopodobnie sam przypłaci za to swoim zdrowiem.. Kierowca już
niekoniecznie..

7. Raz przydał mi się kask, kiedy uderzyłem głową w nieoznakowane
metalowe barierki, ale nigdy nie chciałbym, aby wprowadzono
obowiązek jego noszenia..
taka sobie historyjka czyli ul. Korkowa nocą. taka sobie historyjka czyli ul. Korkowa nocą
a było to tak...

wyruszałem do centrum wczoraj około 22.00 z wesołej-zielonej ze skrzyżowania -
jagielońska/wspólna/korkowa. dokładnie od tego miejsca do pobliskiego
cmentarza jest ok 1km drogi, bez jakichkolwiek świateł i jak okiem wykol -
ciemno jak u murzyna. zaopatrzony w tylnie i przednie lampki ale bez
reflektorka i kamizelkę praską ruszyłem w ciemność. po drodze minęło mnie
kilkanaście samochodów w prawidłowej odległości, drugim pasem. brnąc dalej w
ciemność gdzie jedynie pasy drogowe wskazywały mi kierunek, dopadła mnie
trauma. czemu ? ano bo zupełnie co innego gdy wracamy nastosobową ekipa z
legionowa czy otwocka. jesteśmy nietykalni. nawet dwie osoby to już dużo
raźniej jest. i wodoczniej przede wszytkim. a zaczeło się od tego gdy od
połowy trasy poczułem na ogonie samochód, wyraźnie zwalniajacy i jakby
wyczekujący. i stało się. pozostałe 500 metrów spędziłem w wątpliwym ale jak
się potem okazało wspaniałym towarzystwie. mija 100, 200 metrów i samochód
ciągle za mną reka pokazuję - wymijaj mnie, a tam nic... nerwy mi sie
wyostrzyły - mówie jak nic drechy. co mi zostaje? dawać mocniej w pedał. na
horyzoncie majaczą mi wreszcie lampy uliczne i pobliskie osiedle. dawaj,
mówię sobie jeszcze trochę, w międzyczasie szykując u-locka. wreszcie
światło, zwalniam. w tym momencie samochód jadący za mną zrównuje sie ze mną
i co się okazuje? - to policyjny radiowóz - a z okna słyszę - Bezpiecznie,
bezpiecznie - bardzo dobrze kolego, tak trzymaj! kamizelka dała nam po oczach
i chcieliśmy sprawdzić jak się poblask niesie... uf! podziękowałem za
niespodziewaną asystę, radość i traumę jaka mi sprawili co nie omieszkałem z
radościa im donieść.
jak wiecie praskie kamizelki mają napis - bezpiecznie na rowerze, stąd ta
dywagacja policji.
jaki morał ? kolejny raz mogę dodać tylko jedno - ZAWSZE jeździjcie w
kamizelkach by `walić` po oczach kierowców. szczególnie jak wiecie że
udajecie się w teren podobny.
i sprawa najważniejsza - dziękuję policyjnej załodze wozu HPZ 00231 za asystę
i pamiętajmy - policja to nasz potencjalny sprzymieżeniec a nie wróg jak
wielu by chciało.

p.s. 14 08 dziękuję za towarzystwo ekipie powrotnej, Goldiemu za ciekawy
boczny skrót z dala od głównej arterii niedaleko węzła płowiecka/marsa,

p.s. 15 08 - podziekowania dla Lakiany, Batorego, Kładka, Matiego - za dojazd
i towarzystwo do oczka wodnego w wesołej-zielonej.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : lampki ledowe pod szafki kuchenne
     : lampki kontrolne Fiat Bravo
     : Lampki kontrolne i ostrzegawcze BMW
     : Lampki kontrolne i ostrzegawcze BMW 3
     : lampki halogenowe do mebli kuchennych
     : lampki kontrolne Ursus
     : lampki sygnalizacyjne Seat
     : lampki ogrodowe Kraków
     : Lampki choinkowe LED
     : lampki obrysowe do goldvinga
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT