kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Problem z grafÂą , uszkodzona ?. Witam
Kupiłem sobie FX 5700 , 128 MB DDR , VIVO na Philipsie , DVI
model MSI FX 5700 VTD 128 .
Najpiew miałem problemy z ustawieniem televizora podłączonego do tvout , nie
chciał PAL wskoczyć , jak już ustawiłem to stało się coś innego .
A mianowicie gdy dostrajałem tv nagle zgasł mi obraz na monitorze . No i
teraz nie moge go włączyć . Jak restartuje kompa to zielona lampka na
monitorze się włącza , słychać odgłos jak monitr się włącza ale obraz nadal
czarny . Na szczęście jest przejściówka DVi -VGA przez którą aktualnie mam
podłączony monitor .
Spalone Wyjście VGA ?
Czy karcie się coś pojebało ?

Przeinstalowałem windowsa i to samo :-(

| na granicy Cie zawróca
| ale podobno w PL tez juz ten przepis od jakiegoś czasu obowiązuje, nasz
| policja sie raczej nie czepia, ale w gdy Ci ktoś zaparkuje na tym haku i
| sobie nie daj boze krzywde zrobi....

I wtedy ubezpieczyciel powinien odmowic pokrycia szkody z Twojego OC.
Jak przy jezdzie po pijaku!!!!!


Z OC korzysta poszkodowany, tak mi sie przynajmniej wydaje.

Zdejmowac!!!!!!!!!!


Hak nie jest dobry na wszystko, do czegos jest przeciez mocowany, a
podluznice w koncu powiedza dosc. Jednak ja dobrze wspominam jazde
Poldolotem z hakiem, dostalem 3 strzaly w tyl w ostatnim roku przed
sprzedaza autka. Za kazdym razem ktos nie zdolal wyhamowac za Poldkiem z
seryjnymi spowalniaczami i oponami Debica Vivo, ja przynajmniej jako
poszkodowany nie musialem walczyc z czyims TU. Jak w obecnym aucie mialbym
hak to bylby on niezdejmowalny, to jest akurat fajna sprawa ze przy
mniejszym dzwonie jego konsekwencje ponosi sprawca i na prawde w glebokim
powazaniu mialbym czyjes szkody wynikajace z brawury/glupoty/slepoty.
Pamietam pewnego swiezo upieczonego mistrza kierownicy po rozwaleniu auta na
haku inngo auta, twaierdzil ze winny byl... hak - ciekawe jak sie
ustosunkowala Policja (uszkodzenia poszkodowanego ograniczyly sie zderzaka,
uszkodzenia sprawcy natomiast do maski, blotnikow, lamp, zderzaka,
chlodnicy...) :)

Pozdr

Michal Szybisz <f@friko2.onet.plnapisał(a) w artykule
<353f8130.2105@news.icm.edu.pl...

: Dariusz <gem@polbox.comwrote:


: Z obrzydzeniem przeczytalem informacje w GW , ze niektore firmy
: samochodowe uzywaly zwlok ludzi doroslych i dzieci do testowania
: bezpieczenstwa ich samochodow.
:
: Uzywal_y_ To jest klucz do zrozumienia. To bylo w czasach, kiedy nie
: bylo manekinow, bo nie bylo tej technologii...

Podejzewam ze pod koniec lat '90 w niemczech bylo juz dosyc manekinow.

: Przeciez , gdyby firma samochodowa tak naprawde byla zainteresowana
: bezpieczenstwem, to wystarczy skupowac samochody z duzych wypadkow,
: smiertelnych i je badac , badac tez dokladnie osoby , ktore ulegly tym
: wypadkom. Nigdy o takiej procedurze nie slyszalem
:
: To bylaby dopiero fikcja, a nie badania. Widziales kiedys zdjecia z
: przeprowadzania crash-testu? Dookola lampy o mocach wieluset kW,
: oswietlenie stroboskopowe, kamery slow-motion, aparaty
: "szybkostrzelne", woz oklejony "tasma milimetrowa" do mierzenia
: odksztalcen, precyzyjnie dobrane parametry wypadku odzwierciedlajace
: dane statystyczne. Co mozna sie dowiedziec badajac woz z wypadku? Np.
: Porsche, ktore przy predkosci 250 km/h wylecialo przez bande z
: autostrady - kierowca popelnil w ten sposob samobojstwo, bo stracil w
: grze na gieldzie. Czy takie badanie jest miarodajne? Badania maja na
: celu zaprojektowanie bezpieczniejszego auta, wiec musza badac scisle
: okreslone parametry...

a jednak czasami sie to stosuje. Swego czasu przewozono dzieci bokiem do
kierunku jazdy na fotelikach. Kiedy dochodzilo do stluczki, a samochod mial
poduszke powietrzna dla pasazera, dziecko ginelo. Zaniechano tego po
"testach in vivo".

Piotr Solarz