kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Ozonator powietrza ....

| Zwykla kwarcowka wystarczy - pod wplywem UV tlen zamienia sie w ozon.

Nie bylbym pewien, przegladalem ostatnio katalogi w wiele baniek UV ma tak
dobrane paramtry ze wycieta jest ta czesc widma ktora odpowiada za produkcje
ozonu - za wytworzenie ozonu odpowiada dokladnie okreslony wycinek widma
generowanego przez pary rteci... a lampy ozonujace maja z kolei uwypuklony
ten fragment widma stad jak mysle ich duzo wieksza efektywnosc w ozonowaniu.
ja kupilem swego czasu w bomisie dwie takie lampy sa smieszne maja elektrode
wewnetrzna wykonana w postaci duzego metalowego cylindra... druga elektroda
jest poza banka, ma postac siatki z drutu aluminiowego...niestety nie moge
podac ani producenta ani typu - lampy sa 200km ode mnie teraz, moze po 15
listopada bede mogl cos wiecej powiedziec - jesli mnie pamiec nie myli to
lampy sa produkcji angielskiej


Mam w pracy zwykla lampe rteciowa, po wlaczeniu czuc bardzo intensywny
zapach ozonu. To jest jakas stara lampa kiedys produkowana w polsce, Boj
jeden wie do czego miala sluzyc :)

On 7 Jan 1998 13:11:22 GMT, domag@ibm.uci.agh.edu.pl (Grzegorz

Domagala) wrote:

Czy moze mi ktos powiedziec (napisac) tak na pewno czy swietlowki uv
kasuja epromy ( z przeczytanych listow wynika ze kasuja albo nie )
, czy lampa rteciowa to to co po rozbiciu pokrytej luminoforem banki
bedzie dawalo nadfiolet nadajacy sie do kasowania epromow i
naswietlania plytek i ostatnie jak to zasilac (cos mi sie kojarzy z
dlawikiem itd , czy dlawik od swietlowki sie nadaje ??? )


Lampe rteciowa rzedu 80-250 W mozna wlaczyc szeregowo z zarowka 220v
60 do 100W. Moze i ciut wiecej przy duzych palnikach - mozna
poeksperymentowac. Oczywiscie mozna i z dlawikiem, jak producent
zaleca. Generalnie lampa lukowa wymaga zawsze stabilizatora pradu -
czy z opornika, czy z dlawika czy z zarowki go zrobisz to juz twoja
rzecz. Dzialanie powinno miec pieronskie, tylko uwaga! Bez zoltych
okularow nawet nie wlaczaj, a stac przy tym w ogole nie probuj bo ze
skory oblezc mozna - taka dawka ultrafioletu moze byc naprawde
niebezpieczna. No i wentylacja - ozon generuje na potege!

Co do tluczenia - ja bawilem sie tym, co w fabryce przy pakowaniu
banke stracilo - mialem kiedys tego pare garsci, ale juz gdzies mi to
wcielo. Ale ta banke sie bardzo latwo tlucze...

Darek

Krzysztof Walczak wrote:
[...] Widzę kolego że jesteś uparty jak osioł i głupio robisz,
bo czekają Cię kłopoty nie do pokonania, a już nie daj Bóg
jak Twoja płytka jest duża.


Bzdura ! Wykonuje ta metoda plytki wielkosci 2xEuroKarta (200x160mm).

Po pierwsze nie uda Ci się nic zrobić wcześniej niż za 10-tym razem,
bo za nim ustalisz parametry: czas naśweitlania, odległość od kliszy
itp, stracisz mnóstwo czasu i pieniędzy, nie mówiąc o tym że
spółdomownicy przeklną Cię do stu diabłów, chciej bowiem wiedzieć,
że wszzystkie chemikalia są cholernie śmierdzące.


Smierdzi tylko Positiv i ozon z lampy. Co do ilosci prob to nie jest
tak zle. Mozna testowac na malutkich kawaleczkach laminatu 2x2cm, NaOH
jest tanie, woda i prad tez. Nie jest to wcale takie starszne.

Ten Transparent to pic na wodę dla takich ambitnych amatorów jak Ty.
Po pierwsze do tego żeby dobrze naświetlić płytkę musimy mieć kliszę
bardzo kontrastową. Transparent nie da takiego kontrastu, w efekcie
jednocześnie
z naświetlaniem miejsc białych naświetlą się ścieżki,


Fakt. Transparent to dno, ale co do kontrastu to nie musi byc taki duzy.
Moi koledzy z firmy elektronicznej wykonuja plytki prosto z papieru
z nadrukiem z laserowki. Ja drukuje "laserem" na kalce i tez dobrze
wychodzi.

ale to nie wszystko:
nie sposób tak przyłożyć kartki, żeby mimo dociążenia nawet ciężką
szybą nie powstały bąbelki, bąbelki zawsze powstaną,
bo od lampy płytka zawsze trochę się nagrzeje.
Bąbelki te to późniejsze nienaświetlone m-ca.


Nastepna bzdura.
1.Taka szybe dociska sie obciaznikami wiec nie ma problemu.
2.Przy odleglosci 40cm nic sie nie nagrzewa, chyba ze lampa to
nie kwarcowka tylko grzejnik. Normalnie (preparowana lampa rteciowa)
wszystko jest OK. Sredni czas naswietlania dla lampy 500W z prostym
odblysnikiem i odlegl. 40cm to 7-12 min.
3.Ewntualne babelki likwiduje docisk. Jesli juz powstana to
obraz moze byc tam troche nieostry. Wazne by wydruk mial dobre pokrycie.

Mam nadzieje, ze sie nie zniecheciles.

solarium jest o nieo zdrowsze od zwyklego slonca (waskie "pasmo"
promieniowania)


Z FAQa pl.sci.fizyka:
"Te świetlówki w solarium to są chyba niestety tzw. kwarcówki, czyli lampy
rtęciowe (każda świetlówka to lampa rtęciowa, tylko te zwyczajne maja
szklane bańki pochłaniające całkowicie rtęciowy UV oraz luminofor od środka
konwertujący to UV na promieniowanie widzialne). Dają promieniowanie o
długości fali (o ile pamiętam)  (najsilniejsza linia rtęci) i niestety to
już jest UVB. Ma to zaletę, że szybko opala (to jasne) ale i głęboko wnika,
uszkadzając głębsze warstwy skóry. W przypadku plaży i Słoneczka mamy
najwięcej UVA, troszkę UVB i UVC (ozon!). To powoduje, że proces opalania
jest wolniejszy i płytszy.

Generalnie opalanie się jest szkodliwe - w zupełności wystarczy nam tyle
swiatła słonecznego, ile łapiemy przez odsłoniete czesci skóry przy
normalnym ubieraniu sie. Opalenizna wbrew pozorom nie jest objawem zdrowia,
tylko objawem walki skóry z wnikającym w nią mutagennym promieniowaniem UV
(melanina - barwnik skory ten, który powoduje kolor opalenizny, pochłania
UV). Generalnie każde promieniowanie UV jest szkodliwe głównie ze względu na
to, że potrafi dokonywac mutacji genetycznych w komórkach skóry (rak
czerniak jest uleczalny w niewielkim procencie!), zmętniać soczewki oka
(katarakta), degenerowac siatkówkę (ślepota) oraz zabijać komórki spojówek -
stąd objawy zapalenia spojówek u spawaczy, pracujących bez zabezpieczenia
oczu. Łuk elektryczny jest dosyć silnym źródłem UV.

Szkodliwosc UV o tym samym natężeniu od najzjadliwszych szereguje się: UVB,
UVC, UVA. Na szczęście to promieniowanie jest intensywnie pochłaniane (tym
intensywniej, im krótsze fale) przez większość materiałów, nawet
przezroczystych, wiec nie ma problemu z ochroną".

źródło : http://dione.ids.pl/~pborys/fizyka/faq/node67.html

begin 666 img399.gif
M1TE&.#EA- `.`.,``````*GIYN;FX^/CX.#@W=W=VMK:U]?7[*RLE145$A(
M2#P/# P,"0D)!@8& P,#"'Y! $```@`+ `````T``X`0 3^$,E)J[TX:K4
M54P'<MD!$ A*69KHTD`(,U.(2T``)"&(3)$$I;8Z5&6 )B"$2"4+B49,0
M`+D)@(@X*!2U[8JA+7 K@01C<9@,$@6I00MSY%X1!6Q$TFA*A4%;0@!"@T&
M<&R%AXD%; <'!0TB%U 2<5=<"302`U@4!PZ-"JB$BA9#@D#0GFOL!@,-0,/
M7%=+E!(/3$MGL1?FZ $613&K#)"K1,"RT("QAD"ME9$`0V_`49/`@P.(@9D
M"=[@" 8`=Z 8"[_)3^L(#816G0@/A%=5^!('#QBBZI#95HD!F7K2LDE08T@
;%W25L"2HA.3-G0EI*NS14VE/`%<$`39&```[
`
end

Gościnnie z pl.sci.chemia.

Bardzo byłabym wdzięczna za pomoc. Potrzebuję źródełka intensywnego
promieniowania UVC. Kiedyś były takie lampki nurkowe do zanurzania w
mieszaninie reakcyjnej (w kolbie) naświetlające bezpośrednio z rurki
wprowadzany chlor. Lampka ta to była rura zewnętrzna z kwarcu a w środku na
drutach zasilających była łezka, banieczka z maleńką kuleczką rtęci.

Muszę odtworzyć to ustrojstwo.

Po poszukiwaniach odpowiednika na polskim prostym rynku, po wielu
tłuczeniach doszłam do wniosku, że najbardziej mi tamto urządzenie, a
właściwie jego serduszko-łezkę z rtęcią, przypomina palnik z wysokoprężnych
lamp rtęciowych.
No to zapaliłam potłuczoną lampę LRF 125W na dławiku 80W (złożyłam dwa FL
4000 od świetlówek) i 250W na dławiku 250W.
Palniczek 125W oglądany przez odpowiednie filtry płonie mniej więcej tym
samym błękitnym światełkiem co tamta lampeczka. Natomiast palnik 250W płonie
jaskrawo wściekle na oślepiająco jasnoniebiesko. Nie wiem czy ta różnica nie
wynika ze zbyt słabego dławika FL jaki zbudowałam.
W obu przypadkach wydziela się ozon co świadczy o obecności UVC.
Jednakże po przewertowaniu literatury fachowej (to co udało mi się znaleźć)
oraz literatury grup dyskusyjnych (jestem w szoku - najwięcej w temacie są
ludzie od ryb akwariowych) zupełnie zgłupiałam. Jedni mówią że LRF wydziela
słabo UVC, a niskoprężne obficie. Nie wsadzę do kolby świetlówki
antybakteryjnej.
Twierdzenie że LRF nie wydziela dużo UVC odnosi się najprawdopodobniej do
całej lampy LRF - ja ją stłukłam.
Pytanie podstawowe - co wydziela sam palnik kwarcowy? Z pewnością jest to
UV - świeci przecież luminofor (w bańce jest częściowo rozrzedzony jakiś
gaz, zassało mi torebkę jak tłukłam).

Co myślicie? Napadać na polamp? Może coś niecoś pomożecie...proszę.

pozdro fioletowo,
Graż

Płonie jaśniej, po rozłączeniu banieczka jest gorętsza, ozon się wydziela
jakby intensywniej, dławik brzęczy i po trzech minutach wyłączyłam bo się
bałam że mi przebije. Muszę skołować 125W, bo ten 4000 to chyba ogólnie mały
prąd daje. Jak to w ogóle jest z tymi dławikami, stanowią obciążenie przy
startowaniu, dają wysokie napięcie? W kilku publikacjach oraz na stronie
philipsa stoi napisane że lampy wyładowcze pracują w zakresie 190-250V ja
tego nie ferszteje.


Dławik ma za zadanie ograniczać prąd. Zamiast niego można dać opornik np
grzałkę. Do tego palnika 125W powinna być dobra grzałka na 230V o mocy
500W. Niektóre lampy - bodajże żarowo-rtęciowe mają żarnik wpięty w
szereg z palnikiem i nie wymagają dławika.
Ja od lat używam takie palniki z grzałką zamiast dławika.
Jeśli chodzi o teorię to palnik wysokoprężny świeci w widmie ciągłym
więc w zakresie UV-C emituje tylko część doprowadzonej energii a
świetlówka świeci monochromatycznie ( no może to kilka prążkow). W
praktyce używam tego samego palnika rtęciowego do naświetlania umulsji
fotoczułej ( do wytrawiania płytek) - UV-A jak i do kasowania pamięci
EPROM - konieczne UV-C. Jednakże czas kasowania pamięci palnikiem ok
100W jest porównywalny z czasem kasowania świetlówką UV-C o mocy 4W :(

ToMasz wrote:
Co emituja swietlówki w solariom i jak to sie ma w skali szkodliwosci
(jestem pod wrazeniem poprzedniej odpowiedzi- zadko sie taki otrzymuje)


Te swietlowki w solarium to sa chyba niestety tzw. kwarcowki, czyli lampy
rteciowe (kazda swietlowka to lampa rteciowa, tylko te zwyczajne maja szklane
banki pochlaniajace calkowicie rteciowy UV oraz luminofor od srodka
konwertujacy to UV na promieniowanie widzialne). Daja promieniowanie o dlug.
fali (o ile pamietam) 257 nm (najsilniejsza linia rteci) i niestety to juz
jest UVB. Ma to zalete, ze szybko opala (to jasne) ale i gleboko wnika
uszkadzajac glebsze warstwy skory. W przypadku plazy i Sloneczka mamy
najwiecej UVA, troszke UVB i UVC (ozon!). To powoduje, ze proces opalania jest
wolniejszy i plytszy. Generalnie opalanie sie jest szkodliwe - w zupelnosci
wystarczy nam tyle swiatla slonecznego, ile lapiemy przez odsloniete czesci
skory przy normalnym ubieraniu sie. Opalenizna wbrew pozorom nie jest objawem
zdrowia, tylko objawem walki skory z wnikajacym w nia mutagennym
promieniowaniem UV (melanina  - barwnik skory ten, ktory powoduje kolor
opalenizny, pochlania UV).
Generalnie kazde promieniowanie UV jest szkodliwe glownie ze wzgledu na to, ze
potrafi dokonywac mutacji genetycznych w komorkach skory (rak - czerniak jest
uleczalny w niewielkim procencie!), zmetniac soczewki oka (katarakta),
degenerowac siatkowke (slepota) oraz zabijac komorki spojowek - stad objawy
zapalenia spojowek u spawaczy pracujacych bez zabezpieczenia oczu. Luk
elektryczny jest dosyc silnym zrodlem UV.
Szkodliwosc UV o tym samym natezeniu od najzjadliwszych szereguje sie: UVB,
UVC, UVA. Na szczescie to promieniowanie jest intensywnie pochlaniane (tym
intensywniej, im krotsze fale) przez wiekszosc materialow, nawet
przezroczystych, wiec nie ma problemu z ochrona.
Przy pracujacej lampie deuterowej (200 nm) w powietrzu w labie tworzy sie taka
ilosc ozonu, ze co wrazliwszych glowy zaczynaja bolec... UV pochlaniany jest w
powietrzu glownie przez tlen (tworzenie i rozpad ozonu). Jesli chce sie
pracowac z UV dalekim i wymagane sa dlugie drogi optyczne, to mozna stosowac
,,rekawy'' wypelnione azotem, ktory pochlania UV znacznie slabiej, niz
powietrze.
Pzdr,
POKREC.