kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Pat Metheny. pat to geniusz...doslownie...nie da sie go porownac do innych swietnych gitarzystow, sterna, scofielda, hendersona....on jest po prostu o setki mil przed nimi...jego muzyka, jego gra ma w sobie tyle magii...tyle piekna...cos niesamowitego...kazda plyta ma swoj niepowtarzalny klimat....to jak on wczuwa sie w muzyke...nie widzialem tego u nikogo....a sala na syntezatorze...bajka...slyszal ktos solo w Are you going with me z am jopek w sali kongresowej w warszawie?? na upojeniu zagral cudownie...ale na tym koncercie...to jest cos niesamowitego i jeszcze jedna wazna rzecz....pat nie patrzy na to czy temat jest trudny czy latwy...wystarczy posluchac chociazby imaginary day....w roots of concidence bardzo prosty temat...natomisat np. w heat of a day temat jest niesamowity...to tez jest bardzo wazne bo przewaznie gitarzysci z wyzszej polki staraja sie grac rzeczy z kosmosu. o pacie moglbym pisac i pisac...moj idol, geniusz Dlaczego niektórzy ludzie nienawidzą Janicka ?. Gdyby mocno partolił gre to by mu Steve powiedział że cos jest nie tak, bo po co by mu był kolo który wszystko psuje? Janick potrafi grac i ja to wiem i słysze bo jego gitara jest dosyć głosna na koncertach i wyraźnie słychać i jakos nigdy nie było zbyt wielkich zgrzytów, a jego solo są dosyć chaotyczne ale to jego styl. A do grania to musi się przykładać bo wariowanie na scenie to wcale nie jest łatwe a jakby się nie przykładał to by zrobił ze wszystkoego sieczke : Reunion" of X-Japan. Jak tak słucham jego dokonań to mam wrażenie że nawet jakiś totalnie łatwy bit Yo wybija z mistrzowskim wyczuciemXD Co tu dużo mówić, choćby był ktoś lepszy technicznie <Lombardo np> to i tak nie zagra tak charakterystycznie. To poprostu coś w tym dźwięku co jest magiczne i hipnotyzujące jak gitara Sugizo!! Solówki faktycznie brak:p Ale kurcze...mam nadzieję że coś wydadzą i na tym będzie ich jeszcze duuuużo Muzyka III. Ja napiszę że słucham muzyki różnej a od dawna nie kupiłem płyty w sklepie, a last.fm się brzydzę. Więc skąd się wzięło ok. 250 albumów na moim hdd? Z rozmaitych netlabeli, archive.org, Jamendo, stron artystów którzy udostępniają swoją muzykę za frajer. Super sprawa, jak się wie gdzie szukać... Opiszę czego słuchałem dzisiaj.
Doomseeker - 2007 - Scenarios of Devastation Black metal z automatową perkusją, bardzo podziemne brzmienie, ale jak komuś zwykły black nie starcza i potrzebuje nowej porcji ekstremy, proszę bardzo. Szkoda że całość bardzo krótka.
Dimaension X - 2009 - The Doom 2 Variations Dave Lanciani, założyciel projektu, to jakiś muzyczny potwór. Samouk, nieznający nut (jak sam deklaruje), mimo to w ciągu marnych 6 lat nagrał 14 pełnowymiarowych albumów. I to nie hałasu czy rzępolenia. Jego muzyka to rozmaite żenienie metalu z jazzem, muzyką symfoniczną, death metalem, doomem, ambientem i innymi eksperymentami. Każdy album to coś nowego, nowy obszar muzyczny który zgłębiamy z Davem i jego gitarą. I pomimo że nie wszystkie jego albumy mi się podobają, nadal uważam że gość to prawdziwy ewenement. The Doom 2 Variations to co prawda tylko kower pełnego soundtracku z Doom 2 (a kto grał dłużej ten wie że tam są ciekawe kompozycje) na metalową nutę, ale są rozmaite smaczki, progresywne solówki, heavy łomot gdzie trzeba, symfoniczne wstawki... Bardzo bogata i ciekawa muzyka, choć uprzedzam - sam autor nazywa to muzyką dla muzyków, dlatego na łatwe kawałki nie liczcie, ale jeśli lubicie smakować utwory - szczerze polecam. (a miłośnicy narkotycznej elektroniki spod znaku Tangerine Dream niech ściągną album "Ambient")
Interkosmos - 2009 - st Miłośnicy space rocka niech nadstawią uszu. Austriacko-hiszpańskie trio Interkosmos nagrało w tym roku nieprzeciętną na dzisiejsze czasy płytę, pełno długich gitarowych pasaży, troszkę monotonnych, ale niezwykle "wkręcających" i pobudzające nasz umysł do wędrówek w nieznane dotychczas obszary kosmosu... bajka po prostu.
control alt deus - 2008 - made of fire Nieistniejący już projekt Control Alt Deus serwuje na tej płycie mocną porcję solidnego harsh electro/hellectro spod znaku Grendel czy Suicide Commando. Fani zrozumieją od razu, reszta informuję że to mocne, energetyczne techno w średnich tempach (charakterystyczne beaty) z mocnym wokalem. Taneczne, ale ciężkie.
stuzha - 2008 - through the snowfield O, to jest ciekawa rzecz. Elektroniczny ambient pełen dźwięków nagranych... na syberyjskiej tajdze. Zimno aż się robi słuchaczowi! Krótkie wydawnictwo, ale jedyne w swym rodzaju.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|