Strona główna
  laser na uszkodzony nerw

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Postępy w medycynie. "Plaster miodu" do naprawy serca
Ulegający biodegradacji materiał o strukturze przypominającej plaster miodu z dodatkiem komórek macierzystych mógłby pomóc uszkodzonemu przez zawał sercu w naprawie szkód - informuje "New Scientist".
Polimerowa łatka przykrywająca uszkodzony obszar stopniowo by się rozpadała, podczas gdy komórki macierzyste odtwarzałyby zniszczoną tkankę. Podobne rozwiązanie stosuje się obecnie do regeneracji tkanki chrzęstnej - jednak mięsień sercowy jest trudniejszy do rekonstrukcji, ponieważ jeśli serce ma bić we właściwy sposób, nowe komórki mięśniowe muszą być ułożone w taki sam sposób, co pozostałe, . Wcześniej nie udawało się tego osiągnąć.
Zespół Harvard-MIT Division of Health Scieces and Technology oraz Draper Laboratory opracował specjalne "rusztowanie" w kształcie plastra miodu, dzięki któremu można by odtworzyć prawidłową strukturę mięśnia sercowego. Arkusz polimeru jest kształtowany za pomocą lasera, a następnie wypełniany komórkami mięśnia sercowego pobranymi od dwudniowych szczurów, po czym inkubowany roztworze bogatym w tlen oraz składniki odżywcze. W takich warunkach komórki rosną w regularny sposób, tworzą się także między nimi połączenia elektryczne, dzięki którym mogą się kurczyć jednocześnie.
Na razie naukowcy chcą zastosować wyhodowane komórki do testowania leków pływających na aktywność elektryczną serca, ale w przyszłości mogłoby być możliwe ich użycie do leczenia uszkodzeń.(PAP)
lite-on CD/RW MOD projekt LIGHT. Pomysły, jeśłi nie możesz/chcesz ich zrealizować, ale uważasz za ciekawskie, publikuj tu. Może ktoś mniej pomysłowy się nakarmi przy Tobie;)

Co do laserów, to jest taki dowcip, stary już:
-Ile razy można spojrzeć w laser?
-Dwa. Lewym okiem raz i prawym okiem raz.

Zrozumcie: Ci, którzy spojrzeli w światło lasera i mają oko (tzn, widzą nim) mają po prostu kupę fatra, albo trafili na moment bardzo, ale to na prawdę bardzo słabej mocy.
Nawet wskaźnik diodowy (taki do prowadzenia prezentacji) może całkowicie uszkodzić siatkówkę oka, albo nerw. A lasery w CD tym bardziej, bo mają na prawdę sporą moc.

Co do CD, to fakt, mają one zabezpieczenie polegające na tym, że otwarta obudowa uniemożliwia właczenie lasera (brak obwodu zasilania), a brak plyty w napędzie natychmiast zmniejsza moc do minimalnej, przy jakiej da się "widzieć" detektorem odbicie.

Stanowczo odradzam eksperymenty, a otwieraczom do konserw radzę pozostawić kawałek blachy ponad ścieżką lasera... Laser jest wredny, złośliwy i okrótny. Pracuję przy takich bestiach, wierzcie mi, nigdy nie wchodzę do pracującego lasera bez okularków ochronnych.
Skonstruowano laser do wywoływania zamieszek. Dzięki wykorzystaniu umieszczonego w samolocie lasera wielkiej mocy można będzie przeprowadzać z dużej odległości dyskretne ataki i zaprzeczać, że ma się z nimi coś wspólnego - informuje "New Scientist".

Jak oświadczyli przedstawiciele US Air Force, zamontowany na pokładzie samolotu Hercules laser ATL (Advanced Tactical Laser) może ułatwić unikanie odpowiedzialności za przeprowadzone ataki. Laser waży 5,5 tony, a energii dostarcza mu reakcja chloru z nadtlenkiem wodoru - pod jej wpływem jod emituje intensywne promieniowanie podczerwone. Na razie testy broni przeprowadzono na ziemi. W sprzyjających warunkach skuteczny zasięg dochodzi do 20 kilometrów, co sprawia, że samolot może nie być widoczny dla zaatakowanych, zwłaszcza nocą. Dzięki niezwykłej precyzji celowania można na przykład uszkodzić oponę w samochodzie nielubianej osoby.



Jak wynika z samej istoty broni laserowej, atak przy jej użyciu nie pozostawia materialnych śladów w rodzaju odłamków pocisków czy części rakiet, które jednoznacznie wskazywałyby na sprawcę. Wiązka lasera może być niewidoczna i bezdźwięczna - dlatego strona stosująca taką broń mogłaby w przekonywujący sposób zaprzeczać swojej winie - wyjaśniają eksperci z think-tanku Global Security w Wirginii.

Wkrótce ma się pojawić znacznie większa wersja lasera, zamontowana na samolocie Boeing 747 -przeznaczona do zwalczania rakiet.

tech.wp.pl
Przewlekły bol. Jakis dobry lekarz musi wyjasnic co ci jest, moze pojedz do jakiegos profesora stomatologii na konsultacje. Takie w ciemno branie naswietlen laserem czy akupunktura nie zaszkodzi ale moze nie pomoc. Moze cos konkretnego powoduje ten bol. Jesli dobrze rozumiem miales resekcje 8-ki czyli uciecie konca korzeni 8-ki wiec przy takim zabiegu mozna uszkodzic nerw i wtedy moze wystapic brak czucia czy neuralgia i wtedy laser pomaga. Wrastajaca 8-ka moze powodowac bole uciskowe ale nie ma jak sama z siebie uszkodzic nerwu.
porażenie nerwu po usunięciu 8. hej, miałam kilka dni temu usuwaną chirurgicznie 8, to juz moja ostatnia. I niestety prawdopodobnie doszło do porazenia nerwu gdyz nie mam czucia na połowie języka po stronie usunięcia zęba. jedyne co odczuwam to pieczenia i dretwienie. Czy jest to twałe uszkodzenie? jak często się zdarza i kiedy powinno ustąpic?
Czytałam tez ze mozna zarzywac wit B, ale czy jest potrzebna rehabilitacja, np. naswietlanie czy laser- moze to pomoze, albo inne srodki farmakologiczne??
Ktokolwiek miał podobny problem, prosze napiszcie, moze tez jakas opinia fachowca się trafi...
zdrętwiały język po usuwaniu ósemki.

W poniedziałek usunięto mi ósemkę (na dole po prawej stronie). Dziś mamy już piątek, a ja wciąż mam zdrętwaiłą prawą połówkę języka, nie czuję nią smaku, nie czuję nawet jak ją przygryzę. Czy to normalne, że taki objaw się utrzymuje tyle dni?
A może coś mi uszkodzili i tak mi już zostanie?
Co robić, czekać cierpliwie do poniedziałku (wtedy znów idę do chirurga zdjąć szwy)?
pozdrawiam


Moze jakieś uszkodzenie nerwu nastapilo ale to wróci do normy. Niestety czasem trwa to trochę czasu. Ew możesz naświetlać to laserem, wtedy nerw pewnie szybciej dojdzie do siebie.
Nowa korona.
Twoje wypowiedzi bywają czasem wyjątkowo idiotyczne:/ z tego co pamiętam to miesiącami szukałeś pomocy również na tym forum bo coś się działo z twoim okorowanym zębem więc jak zapomniałeś?

Twoja wypowiedź jest właśnie idiotyczna, nie wiem czy jesteś taki tępy czy tylko nie doczytałeś więc Ci wytłumaczę.
Po założeniu korony minął tydzień i zapomniałem że mam koronę , było wszystko o.k. a po miesiącu zaczęły się bóle . Teraz zajarzyłeś ?

Moja historia skończyła sie na tomografii komputerowej, która wykazała uszkodzenie 2 gałęzi nerwu trójdzielnego, co powodowało bóle tego zęba a po usunięciu okolicy nad zębem więc jednak coś było na rzeczy dlatego szukałem pomocy tutaj przez kilkanaście miesięcy ale żaden stomatolog nie wpadł na to że może to być problem neurologiczny a nie stomatologiczny i nie mam im tego za złe bo to nie ich dziedzina a mój przypadek był rzadki .Obecnie biorę Amizepin, chodzę na lasery i blokady i jest lepiej, po prostu miałem pecha.....

p.s. nie wiem skąd u ciebie tyle jadu w stosunku do mojej osoby , często pisaliśmy kiedyś na gg i godzinami żaliłeś mi się jak to będzie po założeniu koron i jak to źle sie czujesz już po założeniu ich. Ja do ciebie nic nie mam wiec i ty mnie nie obrażaj pisząc np. że moje wypowiedzi są idiotyczne .Wesołych Świąt .
Porażony język. Moglo nastapic uszkodzenie nerwu, ale nerw ma zdolnosc do regeneracji, wiec spoko. Na regeneracje mozna czekac lub regeneracje mozna przyspieszyc laserem.
Ból. Ból – metody leczenia

Międzynarodowe Towarzystwo Badania Bólu nakazuje lekarzom wysoce zindywidualizowane podchodzenie do każdego pacjenta, zaś leczenie według zaleceń MTBB powinno w każdym przypadku ujmować równoległe stosowanie metod farmakologicznych oraz fizykoterapii, elektroterapii, medycyny manualnej, psychoterapii, a w niektórych przypadkach postępowań operacyjnych. Powyższe wskazania nakładają na lekarzy obowiązek ogarnięcia pakietu wiedzy pochodzącej z wielu dziedzin medycyny, dającej możliwość natychmiastowego jej spożytkowania w domu pacjenta, w szpitalu i w hospicjum.

Leczenie analgetykami

Leczenie objawowe bólu receptorowego i niereceptorowego polega na stosowaniu leków, które noszą nazwę analgetyków. Najpopularniejszym z nich jest paracetamol. Z racji bezpieczeństwa i skuteczności jego działania, Amerykańskie Kolegium Chorób Reumatycznych (ACR) zaleca paracetamol, jako lek pierwszego rzutu w przypadkach m.in. zapalenia kości i stawów. Dla stworzenia pozoru ultranowoczesności ten dość sędziwy w sensie lat funkcjonowania lek, nosi różne wymyślne nazwy, tym wymyślniejsze im liczniejsze są jego „ozdobniki”, czy dodatkowe składowe. Zwykły polski paracetamol, lek dobrze przebadany, służy do usuwania zwyczajnych codziennych bólów o umiarkowanym nasileniu. Charakterystyczne jest jego bezpieczeństwo kliniczne oraz, co istotne, działanie przeciwgorączkowe, jakże ważne u dzieci. W leczeniu bólu ostrego stosuje się dawki do 4 g/dobę, w bólu przewlekłym o połowę mniejsze.

Innym analgetykiem z grupy nieopioidowej jest metamizal, doskonale wszystkim od lat znany jako Pyralginum. Jest zbliżony w działaniu do omawianego wcześniej paracetamolu. Są poglądy, że w sensie analgetycznym działa nawet szybciej i skuteczniej. Warty jest polecenia zwłaszcza w bólach kolkowych, gdzie powinien być stosowany z lekami rozkurczowymi. Maksymalna dawka jednorazowa wynosi 1,0 g, dzienna 3 g. Jednakże pyralginum ma znacznie większą od paracetamolu liczbę działań niepożądanych.

Blokady

Metoda znana jest od ponad 100 lat i polega na zablokowaniu przewodnictwa w nerwach obwodowych, korzeniach i zwojach nerwowych. Zabieg stosowany jest w celach diagnostycznych, prognostycznych i leczniczych. Tą drogą dokonuje się m.in. blokady włókien tzw. układu współczulnego, co jest uważane za skuteczną metodę wspomagającą leczenie bólu neuropatycznego (zależnego od uszkodzenia układu nerwowego). Blokady polegają na wyłączeniu receptora, czego np. doświadcza się przy znieczuleniu kokainą rogówki.

Blokady infiltracyjne są wykonywane za pomocą podania leku w pobliże struktur układu nerwowego. Zabieg wymaga od lekarza dobrej znajomości anatomii, a od chirurga staranności podczas znieczulania skóry, zwłaszcza przy wykonywaniu tzw. małych zabiegów. Stosowane do blokad leki znieczulenia miejscowego, a w szczególności lidokaina, po wchłonięciu do krwiobiegu działają również ogólnie, hamując ogniska wzmożonej pobudliwości w układzie nerwowym. Osobnym rodzajem blokady jest podanie leku znieczulającego do światła kanału kręgowego drogą nakłucia lędźwiowego lub podpotylicznego, gdzie poza lekami znieczulającymi podaje się również hydrokortyzon, a nawet morfinę, która znosi np. ból nowotworowy na okres do 20 godzin.

Leczenie chirurgiczne

Wykonywane jest w celu uśmierzenia bólu tam, gdzie wszystkie inne metody zawodzą. Zabiegi polegają na dekompresji uciśniętego nerwu, usunięciu nerwiaka, a często zespoleniu końców przeciętego nerwu. Typowym przykładem jest chirurgiczna dekompresja nerwu pośrodkowego u chorych z zespołem cieśni nadgarstka, czy nerwu łokciowego w zespole cieśni kanału tego nerwu. W wielu wypadkach zabiegi chirurgiczne, wiodące do zniszczenia układu przewodzącego, powodują przerwanie ciągłości dróg bólu. Tego typu operacje wymuszane są najczęściej przez nacieki nowotworowe. W ostatnich latach rozwój wiedzy i techniki spowodował wprowadzenie narzędzi mikrochirurgicznych, laserów, termokoagulacji i krioterapii chirurgicznej, co znacznie zwiększa precyzję zabiegów.

Podejmowane są również próby bardzo dokładnej lokalizacji miejsca uszkodzenia elementów układu nerwowego, co zmniejsza niebezpieczeństwo wystąpienia powikłań. Techniki komputerowe i magnetycznego rezonansu jądrowego potrafią chirurgowi wskazać sposób, dostęp i rozległość zmiany, którą następnie ma operować. Tym samym nie jest on już skazany na wynik loterii, jakiej może dostarczyć nie rozpoznana wcześniej zmiana anatomiczna.

Dr nauk med. Jan Niżnikiewicz
http://www.poradnia.pl/o-tym-sie-mowi/bol/638-bol-metody-leczenia
NACZYNIAKI. Temat "rzeka" .....
W związku z tym, że ktoś mnie o to zapytał, odrobiłam pracę domową ;0 i poszukałam tego co kiedys pisałam na gazecie.
Ponizej skopiuję.
Jakby co, pytajcie - powiem co wiem
- Siunia
-------------------------------------------------------------------------------------
KOPIA MOJEGO POSTU Z "GAZETY" czyli dawnego eDziecka
-------------------------------------------------------------------------------------

Zacznijmy od tego, że naczyniaków nie mozna uogólniać.
Jest ponad trzydzieści rodzajów naczyniaków. Często wyglądaja niby tak samo, a okazuje się, że są zupełnie inne - ale wykazać to
mogą jedynie badania.
Są też różne sposoby leczenia i usuwania.
Wszystko zależy od rodzaju i miejsca powstania takiego naczyniaka.
80% naczyniaków wchłania się sama, tylko 20% pozostaje na zawsze. Czasem w formie nie zmienionej, czasem tylko odrobinę mniejsze a
czasem większe i brzydsze. Nie ma na to reguły.
Wiadomo, że nie każde dziecko rodzi się z naczyniakiem, a skoro z tego 80% się wchłania a tylko 20% nie, więc jest to mały odsetek
dzieci. I pewnie dlatego nie ma lekarzy, którzy tak naprawdę znają się na tym. Jak wiadomo nauka takiego lekarza jest długa i
batrdzo kosztowna, tym bardziej, że po za granicami naszego kraju

Więc ja już przestałam się dxziwić, dlaczego nie ma lekarzy, którzy naprawdę się na tym znają.
I dlatego, że jest tak niewielki odsetek naczyniaków pozostających na zawsze, to pewnie dlatego utarła się opinia, że najlepiej
czekać.
istnieją różne metody usuwania.
1. laser - ale musi to być odpowiedni laser, odpowiednia wiązka itd.
2. krioterapia - polega na wymrażaniu
3. wstrzyknięcie płynu ...... (nie pamietam nazwy) - powoduje on obumieranie naczyć krwionośnych, czyli naczyniak zanika.
4. chirurgicznie - czyli tradycyjnie, wycięcie skalpelem


Gemma, pewnie mnie miała na myśli pisząc, że jest ktoś kto leczył naczyniaka w Niemczech.
U nas droga do tego była dłuuuuga i to bardzo. Wiec napisze w skrócie.
1. matoda chirurgiczna - nie podjęłam tej decyzji, bo w naszym wypadku dawano nam 50%/50%, że może przy okazji usunięcia
naczyniaka zostac uszkodzony nerw twarzowy, co oznaczałoby, że ta strona twarzy byłaby wisząca bezwładnie, a i ubytek byłby zbyt
duzy, co zmieniłoby bardzo twarz maluszka. No więc skoro 50/50 to sie na to nie zdecydowałam, szukałam innego rozwiązania.
2. wstrzyknięcie płynu - pan doktor (ten akurat) bardzo usilnie nas na to namawiał (i chyba tylko dlatego, że sporo by zarobił, bo
to miało być prywatnie). Podjęliśmy juz tą deyzje, ale wtedy dopiero, gdy chcieli9smy znac dokłądnie wszystkie szczegóły, gdy
wyznaczyliśmy datę pierwszego zabiegu, przynał, że musimy mu podpisac paiery, ze to na nasza dopowiedzilaność, bo w przypadku
naszej córci naczyniak w 90% to naczynia tętnicze, a pozostałe 10% to naczynia żylne. Co oznacza, że skoro jest naczyniak na
tętnicy, to istnieje duże prawdopodobieństwo (i znów było 50/50), że ten płyn zostanie przeniesiony dalej i zamiast powodowac
obumieranie naczyniaka, może spowodowac obumieranie różnych rzeczy w główce. No więc tez zrezygnowałam, chciałąm wrócic
ewentualnie do pomysłu usunięcia chirurgicznego.
3. krioterapia - w naszym wypadku niezdałoby to egzaminu (przynajmniej na początku) bo naczyniak zbyt duży i zbyt głęboko
umiejscowiony.
W końcy wyszło tak, że jeździmy do Kliniki w Niemczech, która zajmuje się tym już wiele lat i gdzie przyjeżdżają ludzie z całej
Europy. A blizna jaka została to prawie nie jak blizna. Wygląda to ślicznie. Jestem szczęsliwa i zadowolona, że wyszło tak jak
wyszło i że udało się załatwić te wyjazdy.
Mam też ważną informację dla tych, którzy są tym zainteresowani.
Lekarz, który mi załatwił kontakt z ta Klinika, załatwił tez z nimi, ze laser ten będzie u nas w Polsce. Do końca tego roku
powinien być juz w Gdańsku. Nasz lekarz będzie robił takie zabiegi. Wizyty i kosultacje u niego będą dostepne dla wszystkich
chętnych, bez względu na przynależność do kasy chorych. Zatem jak cos już więcej będzie wiadomo, to napewno napisze post w tej
sprawie i zachęcać bedę do tego, by skorzystac z mozliwości jak nie leczenia to przynajmniej konsultacji.
Podoba mi sie tez jeszcze u niego to, że każdego pacjenta (tak jak w Klinice w Heidelberg, a zwróciłam na to uwagę)traktuje
indywidualnie. Tak samo każdego naczyniaka.
Nie jest tak, ze wszystko laserem. On w zalezności od tego jaki to naczyyniak i gdzie umiejscowiony proponuje taką a nie inną
metodę leczenia. Także wczasie leczenia, gdzie wymagane jest kilka zabiegów, może tez włączyć inne metody, czyli część robić tak a
część inaczej. Bierze pod uwagę nie tylko zdrowie ale też i względy kosmetyczne pod uwagę.
A ja, jak do tej pory, spotkałam się z takim podejściem, że "trzeba coś jeszcze zostawić do roboty dla chirurga plastyka" src="icons/icon7.gif" alt=":)" border=0 align="absmiddleJego leczenia porównałabym do "szycia na miarę".
Ten lekarz na przykładzie moej córci (i nie tylko) pisze pracę naukową. Jeżdzi na sypozja i zjazdy dotyczące naczyniaków po całym
świecie. Bardzo sie tym interesuje i robi to z pasją i prawdziwą chęcią pomocy małym pacjentom.
Nawet jeżeli kasa chorych czy szpital gdzie pracuje (choiciaz tu nie żałują na jego wypjazdy) nie dadzą pieniędzy na taki wyjazd,
ten człowiek jeżdzi za swoje prywatne pieniądze. To dopiero poświęcenie. A może raczej "powołanie" alt=":)" border=0 align="absmiddle
Ma też różne kontakty, z lekarzami, klinikami itp.
Na[prawde polecam. Ale o wszystkim napisze, gdy juz laser będzie w Gdańsku. Bo wiem, że jest to człowiek, któremu można zaufać, że
ma wiedzę.
Pozdrawiam wszystkie mamy dzieci z naczyniaczkami.
Życzę spokoju i wiary, ze wszystko będzie dobrze
- Siunia

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • arsenalpage.keep.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : laser pulsacyjno barwnikowy jakie Kliniki
     : laser do usuwania owłosienia cena
     : laser nie drukuje polskich liter
     : LASER JET 1018 driver
     : Laser do usuwania owłosienia z twarzy
     : laser CO2 Warszawa grudki
     : Laser Warszawa depilacja laserowa
     : laser rehabilitacja naderwanie przyczepów
     : laser CO2 Wrocław Jaracza
     : laser IPL Depilacja efekt
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT