kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Larry 7 problem. Elo! Mam problem z przejściem tej Mariolki z którą Larry gra w kości. Niewiem jak wygrac z tą laską Gdzieś czytałam na innych stronach jakieś porady ale nic z tego nie rozumiem prosze o wyjaśnienie mi jak to można przejść.
Za pomoc z góry THX!
Ps. jak był już taki temat to sorka jestem nowa a opcja szukaj chyba nie działa bo pisze że niemam uprawnień (!?) to jesli był taki temat to proszę o linka do niego. Hałasujący budowlańcy, udręka dla człowieka.. Dobra sprawa załatwiona, pogadałem z kilkoma jeszcze którzy akurat zaraz za moim oknem robią:E nawet dałem im trochę zupy z obiadu. W sumie topic niepotrzebny, stworzy w ferworze małej irytacji. Zmęczenie daje się we znaki, pewnie stąd ona się wzięła. Dzięki za porady ze stoperami, no i za te mniej pobłażliwe. W sumie powinienem wiedzieć jak to jest mieć taka pracę bo w zeszłe wakacje dorabiałem na budowie..
Narzekali, że izolacja jest za gruba?
Że jest za gorąco przy centralnym ogrzewaniu. Bo jest jakoś u nas ciulowo one zrobione, że zakręcając u siebie np, zakręce u sąsiada w 1 pokoju :E
Ten post był edytowany przez larry.bigl dnia: 11 Czerwiec 2010 - 11:25 E2140 i płyta Gigabyte. na żadnym feelu bym nie podkręcał. Nic nie zmieni to faktu, że to padaczki. Znafffca się odezwał. Od pierwszych postów proszę autora o sprawdzenie, jaka to wersja Feela. Sam na Feelu III 500W kręciłem Q6600@4GHz+9600GT. A autor miałby nie ukręcić E2140+8600GT, tak? Toż to sam zenfist napisał swego czasu o Feelu III - "działa". Nie znam Cię, larry.bigl, ale proszę, odpuść sobie takie porady jeśli nie są poparte doświadczeniem. Temat o Feelach był na forum poruszany wielokrotnie i wielokrotnie dominowały opinie o tym, że Feel III w przeciwieństwie do poprzednich - nadaje się do użytku - takie opinie dominowały nad uogólnianiem zasłyszanym przez kogoś "feel to zuo". Co do jednego jestem zgodny - poprzednie Feele się nie nadają i na nich byłbym ostrożny z woltowaniem procesora przy o/c.
Feel 500 - Czy dokładnie taki zasilacz posiadasz, autorze? Nie ukrywam - nie spotkałem się z nim. To może jakaś nowsza seria? Na moim Feelu III na +12V było 384W, a tutaj widzę 320W - kompletnie nie wiem, jakiej jakości :E Jak wspomniałem - bez woltowania spokojnie bym kręcił, a po dowoltowaniu to już warto monitorować linię +12V.
poradnik dla Bismarcka. widzę że Mechcio rewelacyjnie szybko dochodzi do astro....Lechu, Damian..nono...liczę na kolejne wątki czyli Konty od Astro - Mehmed jak grać. Tym bardziej, że jak zauważyłem jest to jedyna nacja która uniezależniła sie od cudaków i całkiem fajnie sobie radzi. Ponti, Leszku Damianie - jakiś poradnik też prosimy
No i Missladyluck bo to widzę ona nakręciła chlopaków bardziej na ta nacje niźli bankier Pontiego
Cudakiem probowałem roznych sposobów ale jakoś nigdy nie bylo to to samo co grali Martin, Larry i inne cudaki...
Jakoś najfajniej mi sie gra Ghandim ..i na rózne sposoby ...czego przykladam jest Ghandi Bombla jakże odmienny.. Larry Scott. Urodził sie 12.10.1938roku w miasteczku Blackfoot w stanie Idaho.Wychowany byl w duchu Kościoła Mormonów co pomogło mu w bezproblemowym przejściu przez okres dorastanie w liceum.
Z kulturystyką zetknął sie przez przypadek, gdy jego szkołę odwiedził sławny wówczas zawodnik- George Eiferman. Rozbudowane umięśnienie Eifermana zrobiło ogromne wrażenie na małym szczupłym chłopcu.Potem zaczoł kupować magazyny kulturystyczne i rozpoczoł regularne treningi , mając do dyspozycji jedynie oś od traktora.
W szkole trenoał gimnastyke, co dało mu solidne podstawy do wyczynowego uprawiania kulturystyki.Wkrótce siłownia stała sie jego drugim domem.Nigdy nie odpuszczał treningów.Marzył o wygraniu konkursu "Mr.America".Najpierw jednak wystartował w zawodach "Mr. Idaho" w 1958r. i ważac 80kg został zwycięzcą.Jego rodzice nie byli zachwyceni kulturystyczną karierą syna, twierdząc że na startach nie da sie wiele zarobić.I nie mylili się.Największą nagrodę ,jaką wygrał larryna zawodach było 1000USD.Lepsze czasy czekały go dopiero wtedy, gdy zaczął jeżdzić na seminaria i uruchomił sprzedaż wysyłkową (głównie poradniki treningowe).Obecnie prowadzi firme konsultingową,która swietnie prosperuje.
W początkach sporowej kariery pracował jako inżynier elektroniki i dokształcał sie w szkole wieczorowej. Jego życie uległo zmianie, gdy coraz więcejczasu zaczał spędzać w Kaliforni, szczerólnie na słynej plaży "Muscle beach", co zaowocowało epizodyczną w filmie "Muscle beach Party". Niebawem przeniósł sie do Los Angeles i rozpoczął trening na siłowni znanego trenera Vince'a Girondy. Na sukcesy nie musiał długo czkać. W 1960r.wygrał zawody Mr.California" a w 1962r. spełniło sie marzenie z dzieciństwa -zdobył tytuł"Mr.America".Na mistrzostwach świata IFBB w 1963r. wygrał kategorie średnią(wzrostową),ale w open uległ Haroldowi Poole'owi.Rok póżniej na tych samych zawodach nie dał już szans rywalom, wygrywając także open.
W 1965r. Joe WEider zapoczątkował rozgrywanie konkursów "Mr.Olympia"- przeznaczonych dla wszystkich dotychczasowych mistrzów świata amatorów, a więć dla kulturystycznej elity.Na inauguracji "Olympia" 18września 1965r, Larry Scott odniósł historyczne zwycięstwo,pokonując takich asów jak Harold Poole i Earl Mynard.Scott obronił ten tytuł w 1966r. ale potem zakochał sie i pobrał z panną Rachel Ichikawa, przedkładając życie rodzinne nad zawodową karierę i zakończył starty.
Póżniej jeszcze tylko raz dał sie namówić na spróbowanie sił na scenie, biorąc udział w konkursie "Diamond Cup" w kanadyjskim mieście Vancouver w sierpniu 1979r..Mając wtedy 40 lat ,nie odniósł jednak sukcesu,zajmując 9 miejsce.
Miał wielkie powodzenie u fotografów i wydawców prasy.jego zdjęcia aż 22 razy zdobił okładki największych amerykańskich magazynów.
W 1992r. przeżył rodzinną tragedie ,gdy w następstwie wypadku motocyklowego,jego najstarszy syn popadł w śpiczke i zmarł półtora roku póżniej. Twierdzi,że tylko wiara w Boga, wyniesiona w Kościoła Mormonów,pozwoliła mu na przetrwać ten okres najtrudniejszej próby.
Uwielbia dżwigać ciężary, nigdy nie zaprzestał treningów, ćwicząc rekreacyjnie, dla zdrowia.Wydał poradnik treningowy "Loades Guns" ("Naładowane Armaty" - aluzja do potężnych mięśni ramion, które w amerykańskim żargonie kulturystycznym często nazywane są "armatami")Wydał ją sam, gdyż profesjonalni wydawcy nie byli zabytnio zainteresowani.Książka odniosła sukces i nadal się dobrze sprzedaje. Ostatnio Larry Scott zaczął szkolić trenerów osobistych.Obecnie mieszka w Salt Lake City w stanie Utha, skąd kieruje swoimi interesami.
Informacje pochodzą ze stronki www.kulturystyka24.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|