Langenau Albigowa Handzlówka
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Wkurzyłem się. Akurat tutaj Urban ma rację. W IV wieku Kraków w większości zamieszkiwała
ludność niemieckojęzyczna podobnie jak Toruń, Lwów, Lublin, Nowy Sącz i jeszcze
parę innych miast. Ludzie ci jednak spolonizowali się w XV i XVI wieku i od tej
pory Kraków był juz miastem zdecydowanie polskojęzycznym. W tym czasie powstało
tez wiele wsi niemieckich w Polsce, najwięcej w Małopolsce np. w okolicach
Rzeszowa był klucz wsi Albigowa (Helwigau), Markowa (Markenhof), Handzlówka
(Langenau), Nowa Wieś (Neudorf), Sonina (Schoenewald), Husów oraz miasto Łańcut
(Landeshut) zamieszkałych przez osadników z Saksonii sprowadzonych w czasach
Ludwika Węgierskiego. Miejscowości te spolonizowały się w XVII wieku a o
pochodzeniu ich mieszkańców świadczą jedynie spolonizowane niemieckie nazwiska
jak Trojnar-Treuner, Inglot-Engelhardt, Cwynar-Zwirner, Szylar-Schueler,
Flejszar-Fleischer. Kolonizacji niemieckiej nie należy sie wstydzić. Mozna byc
raczej dumnym, że ludzie ci zaaklimatyzowali sie w nowym otoczeniu, przyjeli
polską kulturę i zostali Polakami. oddam forum Tyrawy Woloskiej w dobre rece. W XIV wieku powstało wiele niemieckich osad na Podkarpaciu szczegolnie w czsach panowania Ludwika Węgierskiego. Niemieckie pierwotnie osady to między innymi
Łańcut (Landshut), Markowa (Markenhof), Handzlówka (Langenau), Albigowa (Hedwigesau), Nowa Wieś (Neudorf), Sonina (Schoneweald), Haczów (Hanshof), Harta (Hart), Kombornia (Kaltborn), Nowotaniec (LObetanz), Tyczyn, Rymanów, Hermanowa i wiele innych. Miejcowości te spolonizowały sie w XV, XVI najpóźniej XVII wieku.
www.markowa.art.pl/historia_wsi.htm Grekokatolicy w Rzeszowie. pierwotna nazwa Łańcuta Boję się czy nie mamy tu małej prowokacji z dość naciąganą teorią ??
Być może moje obawy są nie uzasadnione - ale przypomnę tu niegdzisiejszy wpis
dotryczący osadnictwa niemieckiego na Podkarpaciu :
Jedna z
wiekszych etnicznych wysp niemieckich powstała za panowania Ludwika
Węgierskiego. Obejmowała ona Łańcut i 9 wsi na południe od miasta. Utrzymała
odrębność etniczną az po wiek XVI i dopiero wówczas zaczęła sie polonizować.
Ale np. Markowa utrzymała niemieckość do XVIII wieku. Wsie te zasiedlone były
przez Niemców pochodzących z Saksoni. Były to: miasto Łańcut (Landshut), oraz
wsie Handzlówka (Langenau), Albigowa (Helwigesau), Markowa (Markenhof), Nowa
Wieś (Neudorf), Sonina (Schonewald). wówczas tez powstały w ziemi sanockiej
wsie etnicznie niemieckie: Haczów (Hanshoff lub Hatshoff), Harta (Hart),
Kombornia (Kaltborn), Nowotaniec (Lobetanz), Kielnarowa, Rymanów, Zembertowa
Wola, Rytarowce, Tyczyn, Hermanowa. Wsie te szybko uległy polonizacji. O tym,
ze w wioskach tych istnieje ciągłość osadnicza od XIV wieku świadczą zachowane
po dziś dzień niemieckie nazwiska oczywiście w polskiej wersji wśród
mieszkańców Albigowej czy Markowej
Koniec cytatu -
A wkrótce wracam do dyskusji - mam nadzieję i z Waszym i Radkowym /Wolfa/ udziałem
Pozdrawiam leksykon historyczny Kresow albo ogniem i mieczem. Jeśli chodzi o Lwów to po lokacji miasta na prawie magdeburskim w XIV wieku
większość jego mieszkańców była niemieckojęzyczna. Zaczęli sie oni polonizować
w XV wieku a w wieku XVI byli juz całkowicie spolonizowani. Osadnicy niemieccy
mieszkali również w miejscowościach podlwowskich później dzielnicach Lwowa np.
Sommerstein-Zamarstynów, Klopperhof-Kleparów, Goldberg-Kulparków. W ogóle
jeśli chodzi o kolonizację niemiecką na Rusi Czerwonej to największa niemiecka
wyspa językowa obejmowała Łańcut (Landshut) oraz wsie na południe od miasta
Handzlówka (Langenau), Albigowa (Helwigesau), Markowa (Markenhof), Nowa Wieś
(Neudorf), Sonina (Schoenewald). Były to miejscowości zamieszkałe wyłącznie
przez Niemców pochodzących z Saksoni a powstały za panowania Ludwika
Węgierskiego. Najszybciej spolonizował się Łańcut bo juz w XV wieku natomiast
wsie podłańcuckie w wieku XVI lub XVII, najpóźniej Markowa dopiero w wieku
XVIII. Do dzisiaj zresztą większość mieszkańców tych miejscowości nosi
nazwiska niemieckie np. Rajzer (Reiser), Trojnar (Treuner), Bytnar (Bittner),
Inglot (Engelhardt), Cwynar (Zwirner), Kielar (Keller).Oprócz tego sporo
miejscowości etnicznie niemieckich powstało na ziemi sanockiej i przemyskiej
np. Haczów (Hatshoff), Harta (Hart), Kombornia (Kaltborn), Nowotaniec
(Lobetanz), Kielnarowa, Rymanów, Zembertowa Wola, Rytarowce, Tyczyn,
Hermanowa. Miejscowości te juz w XV wieku uległy polonizacji. W ogóle wszyscy
osadnicy niemieccy na Rusi Czerwonej z czasów średniowiecznych spolonizowali
sie najpóźniej do XVI wieku z wyjątkiem jak juz wspomniałem okolic Łańcuta,
gdzie w Markowej jeszcze na początku XVIII wieku mówiono po niemiecku.
Następna kolonizacja niemiecka miała miejsce juz za czasów austriackich po I
rozbiorze Polski. Ale o tym później. Niemieckie nazwy miejscowości. U "grekokatolików..." znalazłem taką informację :
"w okolicach Rzeszowa istniała równiez bardzo silna kolonizacja
niemiecka. Niemcy osiedlali sie tu od połowy XIV wieku i przybywali przez śląsk
i Małopolskę. Mieszkali w dość zwartych nieraz skupiskach. Tereny, na przykład,
ziemi sanockiej i przemyskiej leżały wzdłuż ważnej drogi handlowej Śląsk-Kraków-
Lwów-Morze Czarne, co przyczynilo się do atrakcyjności tych terenów. Jedna z
wiekszych etnicznych wysp niemieckich powstała za panowania Ludwika
Węgierskiego. Obejmowała ona Łańcut i 9 wsi na południe od miasta. Utrzymała
odrębność etniczną az po wiek XVI i dopiero wówczas zaczęła sie polonizować.
Ale np. Markowa utrzymała niemieckość do XVIII wieku. Wsie te zasiedlone były
przez Niemców pochodzących z Saksoni. Były to: miasto Łańcut (Landshut), oraz
wsie Handzlówka (Langenau), Albigowa (Helwigesau), Markowa (Markenhof), Nowa
Wieś (Neudorf), Sonina (Schonewald). wówczas tez powstały w ziemi sanockiej
wsie etnicznie niemieckie: Haczów (Hanshoff lub Hatshoff), Harta (Hart),
Kombornia (Kaltborn), Nowotaniec (Lobetanz), Kielnarowa, rymanów, Zembertowa
Wola, Rytarowce, Tyczyn, Hermanowa. Wsie te szybko uległy polonizacji. O tym,
ze w wioskach tych istnieje ciągłość osadnicza od XIV wieku świadczą zachowane
po dziś dzień niemieckie nazwiska oczywiście w polskiej wersji wśród
mieszkańców Albigowej czy Markowej np. Trojnar czyli Treuner, Inglot czyli
Engelhardt czy Cwynar czyli Zwirner."
Mysle że dotyczą one kolonizacji średniowiecznej - ale w Xix w.
osadzano "saksonczyków" w okolicach Kamienia /i buć może ranizowa?, Mielca,
Leżajska, Bandrowa. ?jego przysiółek Stebnik nosil do II wojny nazwę zdaję się
Steinhaus
A szukać nazw to bym radzil na mapach katastralnych w archiwach rzeszowa
względnie w wydawnictwach Uniwersytetu rzeszowskiego
Skąd pochodzi nazwa Rzeszów. Rzeszów pochodzenia niemieckiego chris1970 napisał:
> jeżeli już to Reichshof
Wyczytałem na internecie,że w Rzeszowie i okolicach Rzeszowa istniała bardzo
silna kolonizacja niemiecka. Niemcy osiedlali się tu od połowy XIV wieku i
przybywali przez Śląsk i Małopolskę. Mieszkali w dość zwartych nieraz
skupiskach. Tereny, na przykład,
ziemi sanockiej i przemyskiej leżały wzdłuż ważnej drogi handlowej Śląsk-Kraków-
Lwów-Morze Czarne, co przyczyniło się do atrakcyjności tych terenów. Jedna z
większych etnicznych wysp niemieckich powstała za panowania Ludwika
Węgierskiego. Obejmowała ona Łańcut i 9 wsi na południe od miasta. Utrzymała
odrębność etniczną aż po wiek XVI i dopiero wówczas zaczęła się polonizować.
Ale np. Markowa utrzymała niemieckość do XVIII wieku. Wsie te zasiedlone były
przez Niemców pochodzących z Saksonii. Były to: miasto Łańcut (Landshut), oraz
wsie Handzlówka (Langenau), Albigowa (Helwigesau), Markowa (Markenhof), Nowa
Wieś (Neudorf), Sonina (Schonewald). wówczas tez powstały w ziemi sanockiej
wsie etnicznie niemieckie: Haczów (Hanshoff lub Hatshoff), Harta (Hart),
Kombornia (Kaltborn), Nowotaniec (Lobetanz), Kielnarowa, Rymanów, Zembertowa
Wola, Rytarowce, Tyczyn, Hermanowa. Wsie te szybko uległy polonizacji. O tym,
ze w wioskach tych istnieje ciągłość osadnicza od XIV wieku świadczą zachowane
po dziś dzień niemieckie nazwiska oczywiście w polskiej wersji wśród
mieszkańców Albigowej czy Markowej np. Trojnar czyli Treuner, Inglot czyli
Engelhardt czy Cwynar czyli Zwirner.
osadnictwo niemieckie na Podkarpaciu. Dwa lata temu na "Grekokatolikach..." padł taki ciekawy głos
"... w okolicach Rzeszowa istniała równiez bardzo silna kolonizacja
niemiecka. Niemcy osiedlali sie tu od połowy XIV wieku i przybywali przez śląsk
i Małopolskę. Mieszkali w dość zwartych nieraz skupiskach. Tereny, na przykład,
ziemi sanockiej i przemyskiej leżały wzdłuż ważnej drogi handlowej Śląsk-Kraków-
Lwów-Morze Czarne, co przyczynilo się do atrakcyjności tych terenów. Jedna z
wiekszych etnicznych wysp niemieckich powstała za panowania Ludwika
Węgierskiego. Obejmowała ona Łańcut i 9 wsi na południe od miasta. Utrzymała
odrębność etniczną az po wiek XVI i dopiero wówczas zaczęła sie polonizować.
Ale np. Markowa utrzymała niemieckość do XVIII wieku. Wsie te zasiedlone były
przez Niemców pochodzących z Saksoni. Były to: miasto Łańcut (Landshut), oraz
wsie Handzlówka (Langenau), Albigowa (Helwigesau), Markowa (Markenhof), Nowa
Wieś (Neudorf), Sonina (Schonewald). wówczas tez powstały w ziemi sanockiej
wsie etnicznie niemieckie: Haczów (Hanshoff lub Hatshoff), Harta (Hart),
Kombornia (Kaltborn), Nowotaniec (Lobetanz), Kielnarowa, Rymanów, Zembertowa
Wola, Rytarowce, Tyczyn, Hermanowa. Wsie te szybko uległy polonizacji. O tym,
ze w wioskach tych istnieje ciągłość osadnicza od XIV wieku świadczą zachowane
po dziś dzień niemieckie nazwiska oczywiście w polskiej wersji wśród
mieszkańców Albigowej czy Markowej np. Trojnar czyli Treuner, Inglot czyli
Engelhardt czy Cwynar czyli Zwirner."
Dysponują internetową ksiązką/on line na temat osadnictwa niemieckiego w
okolicach Markowej - niestety tłumaczenie jej jest totalnie dyletanckie.
Będę z niej jednak tu korzystał :))
Na dzisiaj to tyle gonie do roboty
Pozdrawiam Grekokatolicy w Rzeszowie. Przepraszam za moją nieobecność ale byłem trochę zajęty. Wielkie dzięki January
za informacje dotyczące Blizianki. Jesli chodzi o osadnictwo okolic Rzeszowa to
znakomicie je nakreśliłeś w ogólnych zarysach, pozwól, że ja przejde dzisiaj do
szczegółów ale to za moment. Piotrowi natomiast dziekuję za informację
dotyczącą Cerkwi w Białej. Ciekawi mnie dlaczego odprawiano tam nabożeństwa
tylko w większe święta, przecięz w Białej bylo więcej grekokatolików niż w
Zalesiu? Z tym świadectwem moralności to rzeczywiście śmieszna sprawa no ale
każda epoka mo swoje śmiesznostki. W ogóle muszę wam powiedzieć, że wziąłem
sobie dzisiaj dzień wolnego i pojechałem do Katowic do Biblioteki Śląskiej.
Dowiedziałem sie tam wielu ciekawych rzeczy dotyczących osadnictwa okolic
Rzeszowa a także rzeszowskich grekokatolików. Jesli chodzi o osadnictwo okolic
Rzeszowa to tak jak juz mówiłem ogolna sytuacje nakresliłem January. Od siebie
chciałem dodać, że właśnie w okolicach Rzeszowa, Przeworska, Jarosławia
nastąpiło w ciągu wieków przesunięcie etnicznej granicy polsko-ruskiej daleko
na wschód praktycznie az do Sanu. Natomiast całkowicie odmienny proces nastąpił
w Beskidzie Niskim gdzie niezamieszkałe tereny zasiedlili Łemkowie i to az pod
Krynicę. Jedne i drugie osadnictwo było spowodowane względami gospodarczymi
Polacy masowo osiedlali się na bardzo dobrych glebach lessowych okolic Rzeszowa
i okolicach Przeworska, Jarosławia, tereny górskie natomiast im nie
odpowiadały. Byli rolnikami nie pasterzami więc co mieli siać w górach przecież
nic by im nie wyrosło. Nie wiem czy wiecie ale np. w okolicach Tarnopola czyli
parę setek od obecnej granicy polsko-ukraińskiej był znacznie większy odsetek
Polaków niż w Bieszczadach czy Beskidzie Niskim własnie ze względu na jakość
ziemi. Natomiast tereny Beskidu Niskiego skolonizowali Łemkowie, którzy byli
pasterzami i mieli doświadczenie w tego typu operacjach. Warto w tym miejscu
dodać, że w okolicach Rzeszowa istniała równiez bardzo silna kolonizacja
niemiecka. Niemcy osiedlali sie tu od połowy XIV wieku i przybywali przez śląsk
i Małopolskę. Mieszkali w dość zwartych nieraz skupiskach. Tereny, na przykład,
ziemi sanockiej i przemyskiej leżały wzdłuż ważnej drogi handlowej Śląsk-Kraków-
Lwów-Morze Czarne, co przyczynilo się do atrakcyjności tych terenów. Jedna z
wiekszych etnicznych wysp niemieckich powstała za panowania Ludwika
Węgierskiego. Obejmowała ona Łańcut i 9 wsi na południe od miasta. Utrzymała
odrębność etniczną az po wiek XVI i dopiero wówczas zaczęła sie polonizować.
Ale np. Markowa utrzymała niemieckość do XVIII wieku. Wsie te zasiedlone były
przez Niemców pochodzących z Saksoni. Były to: miasto Łańcut (Landshut), oraz
wsie Handzlówka (Langenau), Albigowa (Helwigesau), Markowa (Markenhof), Nowa
Wieś (Neudorf), Sonina (Schonewald). wówczas tez powstały w ziemi sanockiej
wsie etnicznie niemieckie: Haczów (Hanshoff lub Hatshoff), Harta (Hart),
Kombornia (Kaltborn), Nowotaniec (Lobetanz), Kielnarowa, rymanów, Zembertowa
Wola, Rytarowce, Tyczyn, Hermanowa. Wsie te szybko uległy polonizacji. O tym,
ze w wioskach tych istnieje ciągłość osadnicza od XIV wieku świadczą zachowane
po dziś dzień niemieckie nazwiska oczywiście w polskiej wersji wśród
mieszkańców Albigowej czy Markowej np. Trojnar czyli Treuner, Inglot czyli
Engelhardt czy Cwynar czyli Zwirner. To tyle jeśli chodzi o sprawy osadnictwa.
Może troche nie na temat ale myslę, że ciekawe. Przechodzę jednak do spraw
rzeszowskich grekokatolików. Pisałes Piotrze o towarzystwie "Proświta" w
Zalesiu. Okazuje się, że "Proświta" istniała też w samym Rzeszowie i w latach
dwudziestych liczyła około 40 członków. W latach trzydziestych jednak
członkowie z powodu trudnych warunków materialnych przestali płacić składki i
działalność zamarła. Proboszczem parafii w Zalesiu był w latach 1907-1943 Iwan
Kamiński. Okazuje się, ze największym jego problemem była duża ilość małżeństw
mieszanych tak, ze skarzyl sie on nawet do kurii biskupiej w Przemyślu, że
małżeństw czysto greckokatolickich jest bardzo mało. Kolejnym problemem była
dość niska frekwencja na niedzielnych nabożeństwach. w pierwszej tzw. czytanej
Mszy Świętej o godzinie 8.00 brało zazwyczaj udział 200-250 osób, w drugiej
tzw. śpiewanej o godzinie 10.30 około 100-150 osób. Biorąc pod uwagę, że cała
parafia miała około 1300-1400 wiernych była to bardzo mała frekwencja. Wynikała
ona z tego, ze do Cerkwi uczęśzczali głównie mieszkańcy Zalesia natomiast
wierni z Białej, Matysówki czy Rzeszowa przeważnie uczęszczali do kościołów
łacińskich a grekokatolikami byli tylko formalnie. Oczywiście kazania odbywały
sie po polsku bo tutejsi grekokatolicy ani w ząb nie rozumieli języka
ukraińskiego, natomiast sama liturgia była w języku starocerkiewnosłowiańskim.
Myślę, że w tym kontekście łatwo jest zrozumieć dlaczego aż 800 osób zmieniło
po wojnie obrządek na łaciński. Myślę, że byli oni tak mocno zasymilowani, że
nie stanowiło to dla nich większego problemu. W ogóle zastanawia mnie kim czuli
się grekokatolicy z Zalesia, Białej, Drabinianki, Polakami czy Ukraińcami?
Najlepiej byłoby o to zapytać samych zainteresowanych przeciez wiekszość z nich
została na miejscu. Niestety ja nie mam mozliwości zapytania o to starszych
mieszkańców tych miejscowości ale może ktoś z was by się ośmielił? Szczególnie
liczę na mieszkańca Zalesia Elekona. W kazdym razie byłbym bardzo wdzięczny. Po
księdzu Kamińskim parafie przejął ks. Aleksy Holinka, który dotrwał aż do
likwidacji parafii w marcu 1945 roku. Widziałem tez zdjęcie cerkwi w Zalesiu
ale mimo to trudno mi okreslić czy ma ona wygląd czysto bizantyjski czy tez
jest mocno zlatynizowana. Obstawiałem bym raczej to drugie szczególnie jeśli
sie porówna ta cerkiew ze znanymi mi Cerkwiami w Warszawie czy Lublinie. Dobra
bedę już kończył, wiem, że i tak troche przegiąłem jeśli chodzi o objętość
tekstu. Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|