Strona główna
  Lampa przeciwdepresyjna

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Lampa przeciwdepresyjna własnej produkcji?. Nie uśmiecha mi się łykanie tabletek z witaminą D.

Nie uśmiecha mi się niszczenie skóry w solarium.

Nie mam zamiaru czekać na te 2-3 miesiące w roku, gdy widmo światła słonecznego jest wystarczające

Nie chcę dawać 800 zł za oryginalną lampę antydepresyjną :D

Pytanie - czy ktoś takie coś kiedyś robił?

Z tego co czytam, długość fali świetlnej powinna wynosić (wyrażona barwą widma) od 5000 do 8000 Kelvina, czyli pi razy drzwi od 666 do 300 nanometrów. Niby najwięcej produkuje się w okolicach 300 nm (8000 K), ale czy to nie będzie trochę "nienaturalne"? Druga rzecz, są różne formy witaminy D których synteza (czy raczej presynteza) jest aktywowana różną długością widma. Synteza tylko jednej z nich może skończyć się nie najlepiej, więc jednak stawiałbym na wierne odwzorowanie widma światła słonecznego - około 5000K (nieco ponad 600 nm).

Koszt "budowy" takiej lampy wyniesie pewnie mniej niż 100 zł, z czego najwięcej będą kosztować specjalistyczne żarówki czy jarzeniówki.

Co o tym myślicie?
Leniwa grubaska bierze się za siebie.
  jezu, solarium? dziewczyny dajcie sobie spokój, naprawdę. Za parę lat będziecie biegać po dermatologach i kosmetyczkach likwidować skutki tego. Naprawdę wiem co mówię, właśnie jestem w trakcie leczenie przebarwień na twarzy.

To już lepiej na chromoterapię, naświetlanie różnymi kolorami lamp, przeciwdepresyjne jest. A wygrzać do sauny (jak nie ma przeciwwskazań)
Depresja to więcej, niż głęboki smutek 3. Lekarz jest w stanie pomóc

- Depresje, które są leczone prawidłowo, w zdecydowanej większości kończą się wyzdrowieniem pacjenta - mówi "Gazecie" dr Dariusz Wasilewski, psychiatra, dyrektor Centrum Psychoprofilaktyki i Terapii w Warszawie. - Trzonem leczenia jest obecnie farmakoterapia. Są jednak przypadki, gdy depresja jest np. związana z różnymi problemami życiowymi, gdy bardzo dużą rolę odgrywa psychoterapia - zaznacza dr Wasilewski. - Nie ma reguły, leczymy danego człowieka, a nie bezosobową chorobę. Trzeba ocenić głębokość depresji, jej przyczyny, a potem decydować, czy np. psychoterapię zacząć jednocześnie z lekami, czy później, gdy pacjent będzie w trochę lepszej formie.

Pierwsze leki przeciwdepresyjne pojawiły się ponad 50 lat temu. Były to tzw. preparaty trójpierścieniowe, jak imipramina, amitryptylina, klomipramina czy dezypramina. - Obecnie część z nich się wycofuje, choć trochę szkoda, bo to skuteczne leki, bezpłatne, stosowane z powodzeniem przez wielu chorych - mówi Dariusz Wasilewski. - Wadą ich jest nieselektywność, działają "na wszystko", więc mają też stosunkowo dużo działań niepożądanych.

W tej chwili w leczeniu depresji dominują leki "bardziej wyspecjalizowane" i dające mniej efektów ubocznych. To przede wszystkim tzw. selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI). Za tą trudną nazwą kryją się preparaty zwiększające ilość serotoniny dostępnej dla komórek nerwowych w mózgu. Należy do nich m.in. fluoksetyna. Ale bardzo często zapisuje się także leki z grupy SNRI - selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny i noradrenaliny. W Polsce najpopularniejszym preparatem z tej grupy jest wenlafaksyna.

Trzeba jednak pamiętać, że leki przeciwdepresyjne zaczynają działać dopiero po kilku tygodniach i trzeba je brać przynajmniej przez pół roku. Wielu pacjentów przerywa terapię zbyt wcześnie, nie dając sobie szansy na powrót do zdrowia.

Nie tylko tabletki

Wspieranie pacjenta, by wytrwale brał leki, to jedno z zadań psychoterapii. Ale niejedyne. Podczas psychoterapii pacjent uczy się, jak radzić sobie z objawami, odbudowuje wiarę we własne siły i możliwości. Wraz z terapeutą stara się dojść do przyczyn swoich problemów i "unieszkodliwić" je. Uczy się także, jak właściwie oceniać siebie i innych, jak reagować na różne sytuacje życiowe, w tym te trudne - stres i niepowodzenia.

Psychoterapia i leki nie wyczerpują katalogu metod stosowanych w leczeniu depresji. Czasami stosuje się także fototerapię, czyli leczenie światłem - skuteczne zwłaszcza w przypadku depresji sezonowej. Pamiętajcie: nie ma ono nic wspólnego z siedzeniem w solarium. To seria seansów w promieniach silnej lampy (kilka-kilkadziesiąt razy mocniejszej niż te używane w domach) wytwarzającej białe światło zbliżone do dziennego. Cały proces (liczba i długość sesji) powinien być kontrolowany przez lekarza.

Jest wreszcie terapia antydepresyjna budząca najwięcej emocji - elektrowstrząsy. Nie ma ona nic wspólnego w ponurą wizją tortur prądem i ciałem wstrząsanym konwulsjami! Wykonuje je zespół złożony z doświadczonego psychiatry, anestezjologa i wykwalifikowanej pielęgniarki. Chory poddany jest znieczuleniu, podaje mu się także środki zwiotczające mięśnie, po czym jego mózg poddaje się działaniu delikatnego prądu o ściśle kontrolowanych parametrach. - To najskuteczniejsza metoda leczenia depresji - uważa dr Dariusz Wasilewski. - Efekty pojawiają się już po kilku sesjach (czyli 1-2 tygodniach). Elektrowstrząsy stosuje się więc w ciężkich depresjach, z myślami samobójczymi, urojeniami, gdy trzeba działać bardzo szybko. I wtedy, gdy z jakichś powodów nie można podać leków lub gdy leki nie działają - dodaje dyrektor Centrum Psychoprofilaktyki i Terapii.
Trzeba jednak pamiętać, że oprócz lekarzy, psychologów i pielęgniarek ogromną rolę w leczeniu cierpiących na depresję odgrywa ich otoczenie. Rodzina i przyjaciele muszą zrozumieć, że obwinianie chorego, rady typu "nie leń się", "weź się w garść", tylko pogłębią kryzys, zamiast zachęcić do działania. Muszą zrozumieć, że to ich wspólny problem i wspierać bliską osobę. Depresja to choroba podstępna, niszcząca życie pacjenta i jego bliskich. Pójście do psychiatry, psychologa czy nawet lekarza rodzinnego to nie wstyd - to najkrótsza droga do przerwania udręki. - Zawsze powtarzam, że nieuleczalna jest tylko jedna depresja: ta nieleczona - podkreśla dr Wasilewski.
za:wyborcza.pldepre
Świetlówki UVB.


Promieniowanie ultrafioletowe (nadfiołkowe, nadfioletowe)

Promieniowanie ultrafioletowe (nadfiołkowe, nadfioletowe) to promieniowanie elektromagnetyczne o długości fali od 40 do 400 nm (co odpowiada zakresowi energii 30 eV - 3 eV), co umiejscawia je pomiędzy światłem widzialnym a promieniowaniem rentgenowskim. Zakres promieniowania ultrafioletowego dzieli się na UV próżni (długość fali 40-190 nm), dalekie promieniowanie ultrafioletowe (190-220 nm), UVC (220-290 nm), UVB (290-320 nm), oraz UVA (320-400 nm).


Źródła promieniowania ultrafioletowego: głównym źródłem UV jest słońce, spośród źródeł sztucznych należy wymienić solarium, kwarcówki, lampy stosowane w utwardzaniu polimerów, lampy bakteriobójcze, lampy rtęciowe, światła halogenowe, oraz niektóre typy lasera (lasery ekscimerowe, azotowe oraz trzecioharmoniczne lasery Nd:YAG). Ryzyko związane z narażeniem na promieniowanie UV zależy od długości fali.


Naturalne promieniowanie UVC praktycznie nie występuje na powierzchni Ziemi, ponieważ w całości jest pochłaniane jest przez atmosferę, podobnie jak promieniowanie próżni oraz dalekie UV. Sztuczne promieniowanie UVC jest wykorzystywane do odkażania (lampy bakteriobójcze). Znaczne ilości UVC powstają również podczas spawania w łuku elektrycznym. W skórze ludzkiej UVC pochłaniane jest zewnętrzne, martwe warstwy rogowe naskórka. Narażenie na znaczne dawki UVC może powodować stan zapalny skóry oraz uszkodzenia rogówki. Oparzenie UVC goi się stosunkowo szybko (zwykle w ciągu 2 dni), jednak może być bardzo bolesne.


UVB jest uważane za najbardziej niszczycielską postać promieniowania ultrafioletowego ponieważ w tym zakresie długości fali nie dochodzi już do pełnej absorpcji promieniowania przez powietrze atmosferyczne, a zarazem energia fotonów jest wystarczająca do uszkodzenia komórkowego DNA. Niewielkie ilości UVB są niezbędne do syntezy witaminy D w organizmie ludzkim. Jednak większe dawki tego promieniowania powodują rumień skóry (oparzenie słoneczne), stymulują rozwój raka skóry oraz zaćmy. Na szkodliwe działanie UVB najbardziej narażone są osoby pracujące na wolnym powietrzu. Większa część pochodzącego ze słońca UVB jest pochłaniana przez ozon górnych warstw atmosfery, dlatego istnieją uzasadnione obawy, że spodowowany przez zanieczyszczenia cywilizacyjne zanik warstwy ozonowej atmosfery zaowocuje wzrostem częstości raka skóry. Wąskie spektrum UVB (311-313 nm, tzn. TL01 lub narrow band UV) jest stosowane w nowoczesnych systemach do fototerapii chorób skóry.


UVA jest odmianą promieniowania ultrafioletowego, na którą jesteśmy narażeni w największym stopniu. UVA stymuluje opalanie skóry, czyli zwiększoną produkcję barwnika skóry (melanina). W przypadku nadmiernego wystawienia na UVA dochodzi ponadto do powstania rumienia skóry. Tylko niewielką część UVA pochłaniana jest przez ozon w atmosferze. Niewielkie dawki UVA są potrzebne do produkcji witaminy D w skórze. Nadmiar UVA powoduje grubienie i twardnienie skóry, osłabienie odporności immunologicznej organizmu oraz zaćmę. Większość medycznych urządzeń do fototerapii oraz solaria stosują lampy emitujące UVA.


Niepożądane efekty biologiczne promieniowania ultrafioletowego mogą zostać nasilone przez substancje chemiczne i leki (środki antykoncepcyjne, tetracykliny, sulfatiazol, cyklamaty, leki przeciwdepresyjne, frakcje smoły węglowej dodawane do szamponów przeciwłupieżowych, olej limetkowy, oraz niektóre składniki kosmetyków).


Przed promieniowanie ultrafioletowym chroni nas odzież (jednak nie w pełnym zakresie - przeciętna tkanina bawełniana zatrzymuje około 20% promieniowania), szkło, osłony na źródła światła sztucznego z tworzyw akrylowych i poliwęglanowych. Stosowane na skórę kremy i mleczka ochronne z filtrami UV nie zapewniają pełnej ochrony przed UV. Ryzyko związanie z nadmierną ekspozycją na UV wynika z faktu, że promieniowanie to jest niewidzialne i nie powoduje natychmiastowej reakcji skóry.
Opracowanie: dr hab. med. Radosław Śpiewak, specjalista dermatolog, Kraków

ps. UVB zacząłem zapodawać swoim roślinom 3 dni temu, i muszę przyznać że już widać efekty:thumright:.
Na razie naświetlam je, dwa razy dziennie, po 0,5h.

Stres. Najpierw nim zacytuje to zapodam wam te 2 ciekawe linki - ja poczytałem i pare informacji jest tutaj o nerwicach - ponadto z tego co widze nie chce byscie zrozumieli mnie zle bo ja nic w porownaniu do was nie przezywam ale jak ja miałem takiego doła i do was trafiłęm to czuje sie znacznie lepiej ok tutaj te linki :

Stres - co z nim zrobić(Leczenie nerwic)

http://www.resmedica.pl/ffxart12995.html
http://www.resmedica.pl/ffxart3007.html

Cytuje to co znalazłęm na sieci odnosnie depresji - mysle że może byc cos podobnego w przypadku nerwic - przynajmniej tak czytam w ksiazce - ok tu info :

Metody naturalne takie jak ziołolecznictwo, światłoterapia, podawanie preparatów witaminowo - mineralnych, homeopatia, ćwiczenia relaksacyjne oraz wiele innych metod niekonwencjonalnych stosuje się jako uzupełnienie leczenia farmakologicznego lub jako metody leczenia lekkich stanów depresyjnych bądź lękowych.

W lecznictwie stosuje się obecnie bardzo wiele preparatów z surowców roślinnych o działaniu uspokajającym, zawierających w różnych zestawieniach przede wszystkim wyciągi z kozłka lekarskiego, szyszek chmielu, kwiatostanu rumianku, męczennicy, głogu, miłorzębu i wielu innych roślin zawierających związki o działaniu uspokajającym i niewielkim działaniu przeciwdepresyjnym. Takimi preparatami są m.in.:

Nervosol (płyn i krople),
Nervosan (granulat),
Nerwovit (zioła),
Passispasmol (krople),
Nervendragees ratiopharm (drażetki),
Deprim (tabletki).

Kłącze kozłka lekarskiego (Rhisoma Valerianae) zawiera jako główny składnik czynny olejek eteryczny o charakterystycznym zapachu. Działa on nieznacznie uspokajająco na korę mózgową, zwłaszcza w przypadku wzmożonej pobudliwości nerwowej, a nieznacznie pobudzająco w małych dawkach na ośrodki autonomiczne. Zmniejsza poza tym napięcie mięśni gładkich i rozszerza naczynia wieńcowe.

Tinctura Valerianae - nalewka,
Neospasmina - krople,
Validol - tab. do ssania.

Leczenie światłem to sposób leczenia oparty na stwierdzonych w depresji zmiany rytmów biologicznych. Mogą być one stosowane w depresjach sezonowych, depresjach o lekkim nasileniu, a także jako metoda wspomagająca dla leczenia farmakologicznego. Fototerapia polega na poddawaniu się działania sztucznego, intensywnego światła o widmie zbliżonym do słonecznego. Do tego celu służą specjalnie skonstruowane lampy; naświetlanie zalecane jest w godzinach porannych lub wieczornych.

Preparaty z dziurawca zwyczajnego

Efekt działania preparatów dziurawca w depresjach jest znany od dawna. Współcześnie znajdują zastosowanie w leczeniu łagodnych stanów depresyjnych, na co wskazuje przegląd badań klinicznych nad działaniem różnych preparatów dziurawca. Jednak wnioski większości z tych badań nie są dostatecznie udokumentowane, gdyż nie porównywano działania leku i placebo.

Opublikowano np. wyniki badania z randomizacją, przeprowadzonego metodą podwójnie ślepej próby, w których porównywano skuteczność i tolerancję leczenia depresji imipraminą (w dawce 150 mg) i wyciągiem z dziurawca (250 mg). Leczono 324 chorych ambulatoryjnych; 167 otrzymywało imipraminę, a 157 wyciąg z dziurawca. Do badania włączono chorych z łagodną lub umiarkowanie nasiloną depresją. Badanie trwało 6 tygodni. Większość pacjentów zażywała w ciągu ostatnich 2 lat leki przeciwdepresyjne. Nie było różnicy między badanymi grupami w odsetku chorych, u których wystąpiła poprawa po leczeniu, ale znamiennie lepszy wynik w skali lęku i objawów somatycznych i lepszą tolerancję odnotowano u leczonych wyciągiem z dziurawca. U leczonych imipraminą częściej obserwowano objawy uboczne. Można więc podsumować, że w łagodnej i umiarkowanie nasilonej depresji wyciąg z dziurawca jest lekiem skutecznym i dobrze tolerowanym. Zdaniem autorów badań może on być szczególnie przydatny dla lekarzy pierwszego kontaktu.

Należy jednak podkreślić, że bezpieczeństwo stosowania wyciągu z dziurawca dotyczy monoterapii, a nie sytuacji, kiedy jest on lekiem dodatkowym, dołączanym do innych leków przeciwdepresyjnych bez konsultacji chorego z lekarzem. Hiperycyna hamuje bowiem monoaminooksydazę (MAO). Należy zachować ostrożność w stosowaniu leku, podobnie jak w przypadku innych inhibitorów MAO. Nie należy stosować łącznie preparatów dziurawca z lekami hamującymi wychwyt serotoniny; co więcej, konieczne są 2 tygodnie przerwy pomiędzy nimi. Opisano zespoły serotoninowe przy równoczesnym stosowaniu preparatów dziurawca i nefazodonu, paroksetyny, sertraliny i trazodonu.

Opisane właściwości hiperycyny sprawiają, że preparatów dziurawca nie można traktować jako dodatkowy środek wspomagający działanie typowych leków przeciwdepresyjnych. Natomiast w monoterapii preparaty dziurawca są lepiej tolerowane niż trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne. Coraz więcej danych przemawia za tym, że leki te mogą być przydatne w leczeniu nienasilonych stanów depresyjnych i depresyjno-lękowych.

Witaminy i minerały:

Witaminy i minerały mogą wspomagać leczenie lekami przeciwdepresyjnymi. Małe stężenia witamin z grupy B oraz witamina C biorą udział w wytwarzaniu neuroprzekaźników w mózgu i mogą zwiększać skuteczność leków przeciwdepresyjnych.

Wapń i magnez wzmacniają układ nerwowy i mogą pomóc również w bezsenność, melisa lub rozmaryn również obniżają napięcie nerwowe. Stosuje się również preparaty z miłorzębu japońskiego, szczególnie u osób starszych.

Dziurawiec zwyczajny można stosować zamiast konwencjonalnych leków przeciwdepresyjnych szczególnie, gdy mamy do czynienia z depresją o niewielkim nasileniu. Należy jednak pamiętać, że dziurawiec zwiększa wrażliwość na światło słoneczne. Unikajmy zatem podczas stosowania preparatów z dziurawca, dłuższego przebywania w bezpośrednim świetle słonecznym!

Okazuje się, że witamina B12 może mieć duży wpływ na przebieg leczenia. Opisano eksperyment, w trakcie którego okazało się, że ludzie, którzy najlepiej zareagowali na leczenie i prawie całkowicie zostali wyleczeni, mieli większe stężenie witaminy B12 we krwi niż osoby, w przypadku których leczenie nie zakończyło się pełnym sukcesem.

Nie wiadomo jeszcze, jaki jest związek witaminy B12 z występowaniem depresji. Część naukowców skłania się ku stwierdzeniu, że być może witamina B12 w jakiś sposób zwiększa skuteczność leków przeciwdepresyjnych. Inni uważają, ze to niedobór witaminy B12 wpływa na centralny system nerwowy w taki sposób, że zwiększeniu ulega ryzyko pojawienia się objawów depresji.

Pozdro nie łamac sie nic to nie da

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kfia-tek.keep.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : Lampa UV Do farb UV
     : lampa bakteriobójcza czy można po niej spać
     : LAMPA TYLNA FORD TRANSIT
     : lampa solux ile minut
     : Lampa Oświetlenie warsztatowa 24 V
     : lampa z kierunkami do roweru tanio
     : lampa Bioptron duży Zestaw
     : lampa lewa MG ZR
     : lampa Bioptron Cena Allegro
     : lampa przód Passat B4
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT