kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
market w trzebnicy. hmm, wkurza mnie w naszych całych trzech trzebnickich marketach obsługa, ich wygląd, porządek i często obsługa z innej epoki O ile np. Panie kasjerki w Chrobrym starają się byc miłe, to sam wygląd półek, aktualność cen, porządek pozostawia wiele do zyczenia. W ostatnią sobotę w Chrobrym jedna z Pań obsługujących wędliny i mięsa zachowała się skandalicznie wg mnie. Kolejka z rana była wzdłuż całej lady chłodniczej, obsługiwały we dwie. I co jedna z nich zrobiła? Obsłużyla "starszą korpulentną kobietę od truskawek" poza kolejnością (na inwalidkę nie wyglądała, w ciąży też raczej nie była) nikomu niczego nie tłumacząć. Ta "przemiła Klientka podeszła niby "tylko popatrzeć" za bigosowym i "wkręciła się w kolejkę" a ludzie stali..... stali.... stali..... Po czym oczywiście nie polazła z zakupami do kas, ale wysłała mężusia z córunią (równie "szczupłą) na stanowisko monopolowe. Co będą stać w kolejce - są lepsi od pozostałych. Niniejszym pozdrawiam Panią Klientkę, Panią obsługującą oraz Pana Prezesa.
wkurzony klient, ktory niestety czasem musi w tym sklepie kupować tylko dlatego, że wyboru wielkeigo nie ma. Mięso na kartki w gospodarce rynkowej.. " />Z tą różnica ,że za komuny były kartki i pieniądze . Teraz cała Europa będzie sie zajadac polskim mięsem, wiec Polakom pozostanie wyciągać coraz wyższe nominały z kieszeni, by spróbować tego co jeszcze niedawno zalegało lady chłodnicze .
Taki jest pierwszy efekt zjednoczenia . Wzrost cen mięsa o 30 % . Osobiście wiem ,że skalą podwyżki mięso przebije cukier. I żadne strajki nie powstrzymaja podwyżek w tym niepodległym kraju. Na pocieszenie dodam ,że telewizory beda tańsze. Dlaczego pomidor smakuje rybą czyli: czy wiesz co jesz?. Gdzie kupować?
To najlepiej wie moja [wazelina] kochana małżonka [/wazelina]
Skoro wywołano mnie do tablicy, to powiem tak: Z mojego doświadczenia polecam dla W-wy i okolic dwa miejsca (dostępna opcja z przewodnikiem ) -targ w Błoniu (mnóstwo warzyw i owoców od rolników a nie handlarzy) i sklep mięsno-wędliniarski na rynku (jestem skłonna założyć się, że szynka, polędwica, kabanosy i wszystko inne zadowoli nawet Bilexa ) _targ w Grodzisku Maz. (tutaj też jest sporo warzyw i owoców, pyszne pieczywo i cywilizowane budki (woda, lady chłodnicze itp.) ze świeżutkim mięsem i własnymi wyrobami wędliniarskimi) Obydwa są czynne również w soboty, co pozwala ludziom pracującym zrobić zakupy. Na takim targu bardzo łatwo jest rozpoznać, kto sprzedaje swój towar a kto przywiózł z giełdy. Pierwszy przesiew to pytanie o odmianę warzywa , drugi spojrzenie na samochód, jak towar jest zapakowany (foliowe worki przyjeżdżają z giełdy), trzeci to wybór na straganie (jeśli gość sprzedaje np. tylko pomidory i ma je poselekcjonowane wzgl. wielkości, polne, szklarniowe itp., to raczej z giełdy ich nie przywiózł). Zaletą kupowania na targu jest niewątpliwie świeżość i cena. W "niesypane" czy "niepryskane" w ogóle nie wierzę, po tym jak zobaczyłam ile robactwa panoszy się na działce. Pytanie jest inne - kiedy były pryskane? Poza tym nawet jak uprawiamy sami, nie zdajemy sobie sprawy ile nawozów spływa z okolicznych pól i co się działo kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu na tej ziemi (związki chemiczne bardzo długo skażają glebę).
P.S. Lekki elaborat mi wyszedł, za co z góry przepraszam szanowne grono Mała gastronomia, jakie koszta, jak zaczac ?. Mała gastronomia, wszystko sprawdzisz na allegro. Kwestia czy wynajmujesz lokal czy też stawiasz budkę, każda opcja jest dobra, ale lokal zawsze daje większe możliwości i masz mniejsze problemy z sanepidem, chociaż jak dasz du** to i tego Ci nie przepuszczą. Ale co wymaga sanepid dowiesz się dokładnie u nich, w razie czego służę pomocą.
Co do interesu: lodówka do przetrzymywania warzyw i mięsa, zazwyczaj na zapleczu, lada chłodnicza z której nakładasz surówki dla wygody, "opiekacz" do kebaba, frytkownica, opiekacz do bułek. Na allegro możesz sprawdzić koszty. Do tego wiadomo, kasa, wyposażenie, jakiś stolik, oświetlenie, wyposażenie sanitarne i takie tam. Lodówkę z napojami wstawia Ci firma, którą sobie wybierzesz, np. Pepsi, Coca-Cola. Jeśli się zmieścisz w budżecie lub posiadasz jakieś oszczędności, za około 6000 zł możesz zainwestować w piec do pizzy. O tak. Sanepid będzie pilnował świeżości składników, ale w piecu można wykorzystać sporo tego co nie zejdzie Ci z kebabem, ale nie koniecznie. I tyle. Dalej pozostaje Ci reklama, promocje, ceny i przyciągnięcie klientów.
Zaopatrzenie: napoje i mięso do kebaba, kupujesz np. w makro (są specjalne gotowe kebaby wystarczy wstawić do opiekacza) Ciasto na ew. pizze możesz robić samemu, lub także kupować gotową. Surówki i składniki pizzy, zamykane w opakowaniach przetrwają kilka dni.
Koszty: na pizzy średniej za 10 zł, za same składniki zapłacisz około 3 zł + koszty amortyzacji sprzętu i media, na kebabie za 8 zł zarobisz koło 3-4 zł ze względu na mięso i bułkę. Dodatkowe grosze wpadną z frytek, napojów i innych posiłków które wymyślisz.
Zyski: u nas na osiedlu, prawobrzeżu Szczecina, otworzyli niedawno znajomi Kebaba. Jedyny czynny do późna i dostępny w środku osiedla... a nawet 2 osiedli. Fakt, 20 m od niego jest pizzeria i 3 puby. Chłopaki rekordowo z miesiąc temu sprzedawali około 40 kebabów dziennie + dodatki jakieś. Jak nie trudno policzyć, są w stanie wyjść na swoje, ale ja im daję jeszcze kilka miesięcy na rozkręcenie tego, istnieją w sumie od początku nowego roku.
To tylko "takie sobie" wyliczenia. Jedzmy to, co nas nie zabija. To może ja tu wrzucę coś do poczytania...
Bambus w szynce
Pytam ekspedientkę w rybnym: skąd ta panga? Ona, że z Koszalina. - Jak to z Koszalina, jak w Koszalinie pangi nie żyją? - To z Bałtyku. Nie wie, że ta panga pochodzi z Wietnamu, z hodowli w delcie Mekongu. A delta Mekongu jest ściekiem. Rozmowa z Markiem Szczygielskim, kujawsko-pomorskim inspektorem jakości towarów rolno-spożywczych, który śledzi masło, chleb i chodzące mięso.
Jakie rekordowe fałszerstwa pan znalazł?
- Pasztet z bażanta. W składzie jest: mięso wieprzowe, mięso z bażanta nie mniej niż 15 proc., wątróbki wieprzowe, mleko, jaja, sól. Ewidentnie wieprzowy pasztet z dodatkiem mięsa bażanta. Przegięcie.
Albo znaleźliśmy raz pasztet z zająca, w słoiku. Zająca była śladowa ilość, więc zakwestionowaliśmy nazwę. Ale producent pokonał nas inwencją, bo poszukał technologa żywności o nazwisku Zając, który stwierdził, że opracował recepturę, nie wstydzi jej się, więc chce nazwać pasztet swoim nazwiskiem. I dalej produkowano pasztet Zająca, dużą literą.
Udało nam się za to przekonać producenta parówek z 6-procentowym dodatkiem mięsa cielęcego, żeby zmienił nazwę. Zgodził się po długiej dyskusji, produkuje teraz parówki z cielęciną i równie dobrze mu się sprzedają. To dobre parówki.
Co najobrzydliwszego pan widział w pracy?
- U dużego producenta wędlin znaleźliśmy w zeszłym roku kontener z mięsem bez mała chodzącym. Zapach miało tak odrażający, że inspektorzy niemal wymiotowali. To było przygotowane do wrzucenia w wędlinę przeznaczoną dla wojska. Wojsko niby wszystko zje. Ale żołnierze się skarżyli na jakość wędlin i jednostka poprosiła mnie o skontrolowanie dostawcy.
Bywa, że inny produkt się przygotowuje, żeby wygrać przetarg, a inny później. Bo producent robi wszystko, żeby obniżyć koszty. Albo: wędlina wygrywa konkurs, dostaje medal. W sklepie jest o tym informacja, ale to już nie jest ta sama wędlina.
A ja na półce widziałem syrop malinowy zagęszczany zrobiony z aronii. Producent wyjaśniał, że syrop zrobiony z malin brązowieje, więc stosują aronię.
- To jest zafałszowanie produktu. Jak ktoś chce kupować sok z aronii, bardzo zdrowej, to niech będzie napisane, że jest z aronii. Gdyby producent był na naszym terenie, zaraz byśmy tam pojechali.
Co jeszcze?
- Dużo nieprawidłowości widzimy przy sprzedaży ryb mrożonych w tzw. glazurze. To jest sprzedaż wody za wysoką cenę. Glazury może być nawet 50 proc. Mistrzowie potrafią ją tak nałożyć, że ryba wygląda jak ryba, a produkt składa się w połowie z wody.
To zgodne z prawem?
- Zgodne, o ile jest podana zawartość glazury. Ale jak pan pójdzie do supermarketu i będzie kupował rybę z lady chłodniczej, to takiej informacji pan nie znajdzie. Rzuca pan w domu kilo ryby na patelnię, zostaje pół kilograma. Jak zaczęliśmy na to zwracać uwagę, zaczęto zmniejszać ilość glazury, jednocześnie pompując wodę do wnętrza ryby. Są takie urządzenia, gęsto umieszczone tysiąc igieł - wstrzykuje się wodę z polifosforanami, które ją utrzymują, żeby nie wypływała. Polifosforanów może być do 0,5 proc., a potrafią związać wielokrotność swojej masy.
A gdyby było ich więcej?
- Większa ilość może być szkodliwa. Polifosforany w nadmiarze powodują zaburzenia przemiany materii, rozregulowują gospodarkę wapniem.
Będziemy teraz sprawdzać, czy zawartość polifosforanów nie jest przekroczona. To wieczna wojna, jak z dopingiem w sporcie.
Z wędlinami się robi tak samo?
- Tak, z tym że sposobów na sprzedaż wody jest tu znacznie więcej: dodaje się karagen, skrobię modyfikowaną, błonnik. Ostatnio modny jest błonnik z bambusa. Bardzo delikatny, ma trudno wyczuwalne włókna, nie ma wrażenia szorstkości przy jedzeniu. To tzw. wędliny wysokowydajne.
Bambus w szynce też jest zgodny z prawem?
- Tak, bo w wędlinach panuje wolnoamerykanka. Producent nie jest zobowiązany do utrzymywania żadnych standardów, chyba że coś zadeklaruje. Może zadeklarować, że wędlina zawiera do 70 proc. wody. I my mamy prawo tylko sprawdzić, czy nie przekroczył 70 proc. wody.
Źródło: Duży Format /Wojciech Staszewski SKLEP MIĘSNY. Witam, wszystkim tym, którzy rozważają otwarcie sklepu mięsnego jak najbardziej doradzam podjęcie tego dochodowego przedsięwzięcia. Popyt na produkty zarówno mięsne świeże kulinarne jak i mięsne przetworzone jest wysoki. Jednak przed podjęciem decyzji otwarcia warto zrobić dobry research. Oczywiście lokalizacja (potencjalna konkurencja, ale także usytuowanie - małe osiedle domków jednorodzinnych, blokowisko z otwartą przestrzenią czy centrum miasta) Należy pamiętać że wyposażenie sklepu - komory chłodnicze, lady chłodnicze, klimatyzacja generują na zewnątrz wysoki poziom hałasu, który może być uciążliwy dla pobliskich mieszkańców. Rozwiązaniem tu może być ekran przeciwdźwiękowy (kolejna inwestycja). Podobnie z przyjmowaniem dostaw, transport zewnętrzny w porach porannych może być negatywnie odbierany przez mieszkańców szczególnie na osiedlach. Jeżeli planujemy budowę budynku od podstaw powinniśmy pamiętać o tym, że powinien on być zgodny z zasadami Dobrej Praktyki Produkcyjnej. Ściany zewnętrzne powinny być oddzielone od pasów zieleni co najmniej o 1m, pozwala to na ograniczenie przemieszczania się szkodników w obrębie sklepu, a także stwarza dobre warunki do rozmieszczenia stacji trutek. Pomieszczenia wewnętrzne, posadzki, ściany powinny być wykonane z tworzyw łatwych do mycia. Idealnie, gdy kąty między ścianami oraz ścianami i posadzkami są zaokrąglone (dobre rozwiązanie to zastosowanie wyobleń ze stali nierdzewnej), pozwala to na ograniczenie gromadzenia się wszelkiego brudu, a tym samym rozwoju mikroorganizmów. Wyposażenie sklepu powinno być wykonane ze stali nierdzewnej. Należy także rozplanować pomieszczenia tak, aby nie dochodziło do krzyżowania się dróg przemieszczania się surowców oraz produktów gotowych, a także produktów ubocznych i odpadów. Wymienione powyżej wytyczne to jedynie część. Ich spełnienie pozwala w znacznym stopniu zredukować możliwość wystąpienia zagrożeń i zwiększa bezpieczeństwo żywności. Musimy pamiętać, że w każdym zakładzie obrotu żywnością obowiązuje prawo żywnościowe. Wdrożenie systemów zapewnienia jakością tj. GMP/GHP - dobra praktyka produkcyjna/dobra praktyka higieniczna; HACCP - analiza zagrożeń i krytycznych punktów kontroli (system obligatoryjny w Polsce od 01.01.2004 w każdym zakładzie obrotu żywnością) oraz ISO 22000 - normy dot. bezpieczeństwa żywności są podstawą utrzymania i produkowania jakości na każdym etapie jej powstawania. Wracając do tematu autora osobiście uważam, że pomysł bardzo trafiony. Współpraca z ubojnią na pewno posiada wiele korzyści, dwie najważniejsze to przede wszystkim świeżość surowca i kształtowanie ceny (pominięcie ogniwa hurtowni(większa marża) i dostosowanie ceny akceptowalnej dla klienta (zwiększenie konkurencyjności)). Branża mięsna na przestrzeni ostatnich 20 lat diametralnie się zmieniła. Dziś rynek należy do klienta, a nie do producenta. Dlatego też warto postawić na personel. To Twoja wizytówka. Warto rozwijać i szkolić pracowników, bo to od nich zależy czy klient wróci ponownie do sklepu czy nie. Dobry pracownik to już nie tylko dobry handlowiec, ale przede wszystkim dobry doradca. W ramach zakończenia i zachęcenia do podejmowania ryzyka i nowych przedsięwzięć chciałbym przedstawić pierwszą zasadę DROGI TOYOTY, która mówi o tym, że należy podejmować decyzję na dalekosiężnej koncepcji - nawet kosztem krótkoterminowych wyników finansowych. Pozdrawiam i życzę wielu sukcesów zawodowych, Wojciech
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|