kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Czy da się coś takiego zrobić?. Hej Czy da się zrobić link jako warstwę latający razem z kursorem myszki? Jak to zrobić? Umiem odczytywać współrzędne myszki. Umiem zrobić to: <div id="link" style="position:absolute, top:0px, left:0px" <a href="cos_tam"cos tam</a</div <script language=javascript document.getElementById('link').style.top=200 </script ale za pierona nie wychodzi mi sklejenie tych rzeczy, tzn. żeby ten "link" miał taką współrzędną Y jak myszka. Da się coś takiego zrobić? Dzięki za pomoc. Pozdrawiam.
CD-ROM rozwalil plytke. To ja troche z innej beczki niż latające talerze. Kiedyś u kumpla CD-k Samsunga (taki z plastikową płytką ze sprężynką od spodu - nie wiem co to było - płytka dociskowa czy jaki pieron) zjadł mi płytę. Był przy tym na tyle chamski że rozdziawił paszczę jakby nigdy nic, a ja przez 10 minut szukałem płytki w koło myśląc że zapomniałem ją do niego wsadzić. Wydłubałem ją dopiero za pomocą śrubokręta, ale niestety czytnik zdążył przedtem zostawić na niej komplet autografów. A swoją drogą takiego plującego CD-ka jak opisane przez innych możnaby załóżyć jakiejś badziewnej teściowej na przykład ;)
CD-ROM rozwalil plytke. Dnia Sun, 8 Oct 2000 20:19:06 +0200, Kermit napisał(a): To ja troche z innej beczki niż latające talerze. Kiedyś u kumpla CD-k Samsunga (taki z plastikową płytką ze sprężynką od spodu - nie wiem co to było - płytka dociskowa czy jaki pieron) zjadł mi płytę. Był przy tym na
[...] A swoją drogą takiego plującego CD-ka jak opisane przez innych możnaby załóżyć jakiejś badziewnej teściowej na przykład ;)
Tylko trzeba by włożyć płytkę z naostrzonymi, ząbkowanymi krawędziami :) A ja i tak zastanawiam się, jakie by były konsekwencje awarii łożyska w takim HDD 10-15tys. obr. na minutę :) Pozdruffka, Swiat Kolei 12/2007. "Tabor na Trako 2007" - reportaz "10 lat Bieszczadzkiej Kolei Lesnej" - kolej w Polsce "Historia "Latajacego Pierona"" - historia kolei "Kolej Twierdzy Lublin" - waskie tory "Pociagi duzych predkosci w Niemczech cz.1" - kolej na swiecie "Pojazdy trakcyjne PKP w 2003 roku cz.1" - statystyka "Ustka - Slawno" - zapomniane linie "Mosty Tczewskie" - wczoraj i dzis "Oznaczanie normalnotorowego taboru elektrycznego PKP cz.2" - abc kolei "Wagon samowyladowczy "koleba" typu 409Va" - archiwum taboru "30 lat wagonow generacji 805N w Lodzi cz.1" - miejskie tory "Lipsk 2007" - makieta "Model toalety stacyjnej ze stacji Wierzbno" - warsztat "Parowoz ekspresowy 18 201" - test modelu "Wagon kryty z budka hamulcowa" - katalog modeli "Polskie nowosci Roco" - nowosci
Latający Ślązak. W publikacji na temat historii dworca w Kędzierzynie pisze tak: Szczytowym momentem w ruchu pasażerskim na trasie Berlin-Bytom przez Opole, Kędzierzyn było wprowadzenie do rozkładu jazdy od 15 maja 1936r. pociągu pospiesznego z lokomotywą o napędzie dieslowskim. Pociąg ten o nazwie "Latający Ślązak" (Fliegende Schlieser) pokonywał trasę z Berlina do Wrocławia z prędkością 128,4 km/h Pociąg wyjeżdżał z Berlina o godz. 20:06 a przyjeżdżał do Bytomia o 0:31 czyli pokonywał trasę w czasie 4 godzin i 25 minut. Pociąg zatrzymywał się tylko we Wrocławiu, Opolu, Kędzierzynie i Gliwicach. W Kędzierzynie istniała możliwość przesiadki na pociąg pospieszny do Wiednia. Powrót pociągu z Bytomia do Berlina następował o godz. 5:24 i wjeżdżał na Dworzec Śląski w Berlinie o godz. 9:54. Potocznie skład tego pociągu w gwarze śląskiej nazywany był "Latający Pierun" (Fliegende Pieron) Pociąg pospieszny "Latający Ślązak" oprócz klasy I w swoim składzie miał również wagony klasy II i III. Pozdr. Grzesiek
Latający Ślązak. Szczytowym momentem w ruchu pasażerskim na trasie Berlin-Bytom przez Opole, Kędzierzyn było wprowadzenie do rozkładu jazdy od 15 maja 1936r. pociągu pospiesznego z lokomotywą o napędzie dieslowskim. Pociąg ten o nazwie "Latający Ślązak" (Fliegende Schlieser) pokonywał trasę z Berlina do Wrocławia z prędkością 128,4 km/h Pociąg wyjeżdżał z Berlina o godz. 20:06 a przyjeżdżał do Bytomia o 0:31 czyli pokonywał trasę w czasie 4 godzin i 25 minut. Pociąg zatrzymywał się tylko we Wrocławiu, Opolu, Kędzierzynie i Gliwicach. W Kędzierzynie istniała możliwość przesiadki na pociąg pospieszny do Wiednia. Powrót pociągu z Bytomia do Berlina następował o godz. 5:24 i wjeżdżał na Dworzec Śląski w Berlinie o godz. 9:54. Potocznie skład tego pociągu w gwarze śląskiej nazywany był "Latający Pierun" (Fliegende Pieron) Pociąg pospieszny "Latający Ślązak" oprócz klasy I w swoim składzie miał również wagony klasy II i III.
Witam !
A ja zawsze myślałem że ten pociąg jeździł przez Strzelce Opolskie-Pyskowice ?? No ale chyba się myliłem :)
Wczorajsza jazda pesobusa na Opole-Brzeg. Tomasz Ozon <to@za.reklame.dziekuje.o2.plnapisał(a): napisali ze "jest to szynobus co moze dojechac do Brzegu w 25min" szkoda ze nie podkreslili ze to "szybciej niz niejeden pospieszny" i wobec tego powinien jezdzic na KK-Op-Wroc :D
No właśnie, ile mu brakło do "Latającego Pierona" ? Coś koło 40 km/h ? No to mamy następcę :P
P.S. Ten szynobus ma śmigać podobno na Węgliniec - Zgorzelec, tam szlakowa pod 120 podchodzi - więc jeszcze zobaczymy co potrafi :)
Su vs JSF. "Na podstwawie pojedynczego,zaskakującego przypadku nie mozna jednak
> oceniać oglnej siły USA/ZSRR w normalnych zdarzeniach do ktorych
> zostały stworzone." No wlasnie mnie chodzilo o to samo. Zas co do
poczatku to nie zrozumiales mnie dobrze. Mnie chodzilo ze wieksza
kompromitacja (ale dla ludzi,nie sprzetu)bylo wpuszczenie nad
terytorium ZSRR,obsadzonego systemami obrony p.lot jak choinka
swiatelkami, obcego samolotu i dopuszczenie go az do stolicy(swoja
droga mona by tak podrzucic jakiegos malego nuke'a). Natomiast w
przypadku WTC amerykanska obona nie miala nic do powiedzenia(moze
poz tym jednym samolotem ktory podobno spadl po walce pasazerow z
porywaczami,czy USAF nie pomoglo,pieron wie) bo porwano samoloty
pasazerskie,legalnie nad terytorium USA sobie latajace,a o porwaniu
ktorych nikt nie wiedzial. Tu ratunkiem mogl byc jedynie jasnowidz:)
Choc pewnie zaraz pojawia sie milosnicy spiskowej teorii dziejow i
powiedza ze to bylo ukartowane. Chodzilo mi tez o to ze
kompromistacja dla obrony p.lot Stanow byloby gdyby do NY dolecial
sobie np. Tu-160 nie zatrzymany przez nikogo(tak jak kompromitacja
dla Rosjan bylby np. B1 nad Moskwa). Skąd my to znamy?-Cudotwórcy.. Fatum poczytej se to, to bydziesz wiedziou, ile Polska jest za
Niemcami!
Teraz poprzez UE nadrobiou straty, ale na to idom pieniondze z naszy
kasy, bez naszy pomocy by Polska juz downo na uopatkach lezaua!
Przeczytej o latajacym Slazaku:
"Podróż z Berlina do stacji końcowej w Bytomiu trwała 4 godziny 25
minut...."
"Po drodze, po opuszczeniu Berlina, pociąg zatrzymywał się jedynie
na stacjach: Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle i Gliwice. Średnia
prędkość przejazdu wynosiła 128 km/h, przy maksymalnej 160km/h. Z
racji prędkości osiąganej przez pociąg Ślązacy nazywali
go "Latającym Pieronem". "Latający Ślązak" był ofertą dostępną dla
szeroko pojętej klasy średniej - m.in. drobnych biznesmenów i
urzędników, zespół trakcyjny oferował miejsca 2 i 3 klasy i skromny
bufet. Godziny odjazdu były dopasowane tak, by dotrzeć do stolicy
Rzeszy rano w godzinach otwierania instytucji i powrócić na Śląsk
tego samego dnia wieczorem. Ostatni raz pociąg wyjechał na tory 21
sierpnia 1939. Dalsze kursowanie przerwała mobilizacja Niemiec i
rychły wybuch drugiej wojny światowej..."
pl.wikipedia.org/wiki/Lataj%C4%85cy_%C5%9Al%C4%85zak
Latający Pieron- czyli lepiej juz było.. Latający Pieron- czyli lepiej juz było. Z najnowszego blogu Bartosza Wielińskiego: o kolejach, stanie dróg żelaznych
kiedyś i dziś i o tym dlaczego lepiej juz było, a pewne miasto na Górnym
Śląsku kiedyś kwitło a dziś to szkoda gadać.
wielinskiberlin.blox.pl/2007/01/Latajacy-Slazak-nie-wroci-na-tory.html
100 powodów do dumy z bycia Ślązakiem. & & #35 8220;Lotajoncy Pieron" Szczytowym momentem w ruchu pasażerskim na trasie Berlin - Bytom przez Opole,
Kędzierzyn było wprowadzenie do rozkładu jazdy od 15 maja 1936 r. pociągu
pospiesznego z lokomotywą o napędzie dieslowskim. Pociąg ten o nazwie “Latający
Ślązak"" (Fliegende Schlesier) pokonywał trasę z Berlina do Wrocławia
z prędkością 128,4 km/h. Pociąg wyjeżdżał z Berlina o godz. 2006, a przyjeżdżał
do Bytomia o 0031 czyli pokonywał trasę w czasie 4 godzin 25 minut. Pociąg
zatrzymywał się tylko we Wrocławiu, Opolu, Kędzierzynie i Gliwicach. W
Kędzierzynie istniała możliwość przesiadki na pociąg pospieszny do Wiednia.
Powrót pociągu z Bytomia do Berlina następował o godz. 0524 i wjeżdżał na
Dworzec Śląski w Berlinie o godz. 0954. Potocznie skład tego pociągu w gwarze
śląskiej nazywany był “Latający Pierun" (Fliegende Pieron). Pociąg
pospieszny “Latający Ślązak" oprócz klasy I w swoim składzie miał również
wagony klasy II i III .
Spacerem po bytomskich ulicach z Oskarem Klausm.... Dziwne, że za ten zeszyt nie zabrał sie ktoś lepiej znający Bytom. Autorka -
Pani z Krakowa pominęła zupełnie kilka ważnych faktów z historii transportu,
które wyróżniają Bytom - tu mamy najstarszą czynną na świecie kolej
wąskotorową, Tutaj w 1936 roku była końcowa stacja najszybszego podówczas
pociągu świata - "Latającego Pierona", wreszcie stąd zaczęto budowac sieć
pierwszych tramwajów parowych. To fakty historyczne chyba nie mniej ważne od
siłowni?
A wieś Rozbark sie nazywała Rossberg. Po noszymu by było Końsko Góra. Chcę, żeby Niemcy tu przyszli i zrobili porządek. "Latający Pieron"- 130km/h -tak dla przypomnienia Można było już przed wojną pokonać trasę Berlin - Bytom w ciągu 4 godzin i 25
minut, a teraz zgadnijcie ile to trwa ? 8 - 10 godzin !!
bytomski.pl/viewtopic.php?t=3271
Polska zniszczyła Ziemie Odzyskane tak jak małpa. Polska zniszczyła Ziemie Odzyskane tak jak malpa.. "Fliegender Schlesier"
Pociąg kursował ze stacji Berlin Schlesicher Bahnhof, a od 1937 r. ze stacji
Berlin-Charlottenburg. Podróż do stacji końcowej w Bytomiu trwała 4 godziny 25
minut. Po drodze pociąg zatrzymywał się na stacjach: Wrocław, Opole,
Kędzierzyn-Koźle i Gliwice. Średnia prędkość przejazdu wynosiła 128 km/h, przy
maksymalnej 160km/h. Z racji prędkości osiąganej przez pociąg Ślązacy nazywali
go "Latającym Pieronem"
Współczesne (rok 2007) pociągi ekspresowe "EuroCity" na pokonanie analogicznej
trasy Katowice - Berlin potrzebują ponad 8 godzin - stan torów na znacznej
części trasy...
pl.wikipedia.org/wiki/Lataj%C4%85cy_%C5%9Al%C4%85zak
Najszybsza lokomotywa w Polsce zawiezie nas do .... Najszybsza lokomotywa w Polsce zawiezie nas do ... A może gdzieś w muzeum się ostał jakiś pohitlerowski "Latający pieron"? pl.wikipedia.org/wiki/Latający_Ślązak Przyznam, że szybkość porównywalna ale za to jaki sznyt!
Z Opola do Berlina w 3,5 godziny. z NTO: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080510/REGION/338065796 W podróż superszybkim pociągiem po raz pierwszy wybierzemy się może już za siedem lat, w 2015 roku. Pociąg ma jeździć z prędkością 160 km/h i łączyć Katowice z Berlinem. Wczoraj (9 maja) o uruchomieniu takiego połączenia z władzami naszego województwa rozmawiała 15-osobowa delegacja parlamentu berlińskiego. - Zdaniem ekspertów najkrótsza trasa wiodłaby przez Opole, Wrocław, Legnicę i Cottbus - mówi dr Juergen Murach, szef delegacji. - Tory po polskiej stronie już na tym odcinku są i tylko niektóre ich fragmenty trzeba zmodernizować. Po niemieckiej stronie rzecz wymaga większych zabiegów i dobudowania pewnego odcinka. Na pomysł uruchomienia szybkiego kolejowego połączenia kilka lat temu wpadły władze Berlina i prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz. Docelowo szybka kolej ma jeździć aż do Kijowa. Ale to jeszcze odległa przyszłość. - Mamy natomiast nadzieję, że z Opola do Berlina w 3,5 godziny będzie można dotrzeć już w 2015 roku - zapowiada dr Murach. Z takiej możliwości zapewne chętnie korzystaliby biznesmeni i turyści. - Dlatego równie ważne są rozmowy o współpracy turystycznej - uważa berliński deputowany. - Z Opola do Wrocławia taki pociąg już mógłby kursować - twierdzi Andrzej Kasiura, członek zarządu województwa. - Linia jest wyremontowana. Tylko w kilku punktach maszyna musiałaby jechać wolniej niż 160 na godzinę. Kilka lat temu nawet jechałem z taką prędkością z Brzegu do Opola, gdy oddawaliśmy wyremontowany fragment trasy. Podróż zajęła 20 minut. W ogóle nie było czuć prędkości. Tory więc mamy, gorzej z taborem. Spółka Inter City, bo pewnie ona byłaby zainteresowana takimi połączeniami, musiałaby kupić nowe składy. Dziś prędkość 160 km/h na torach brzmi niewiarygodnie. A już 70 lat temu, czyli jeszcze przed II wojną światową, na tej samej trasie kursował taki superpociąg. "Latający Ślązak" (Fliegender Schlesier) zwany "Pieronem", 330-kilometrową drogę z Bytomia do Berlina pokonywał w 4 godz. 32 min. Dzisiaj z Opola do Berlina jedzie się około 7 godz. Katarzyna Kownacka pozdrawiam z Opola db
"Latający Ślązak". "Latający Ślązak" "
"Latający Ślązak" nie wróci na tory
Zagadka dla Szanownych Czytelników. Ile w 1936r. trwała podróż pociągiem z
Berlina na Górny Śląsk? 14 godzin? 12? Nic z tego. Jechało się 4 godziny 25
minut.
Pytanie następne. Ile czasu trzeba, by pokonać koleją ten sam dystans w XXI
wieku? Minimum 8 godzin, a są pociągi, które jadą nawet 10.
Z pozoru ta rozbieżność dziwi, bo w końcu żyjemy w epoce postępu, czyli
pociągi z dekady na dekadę powinny jechać szybciej. Tyle, że w przypadku
Górnego Śląska zasada ta działa odwrotnie. Lepiej, moi Państwo, już było i
jak wiemy dotyczy to nie tylko pociągów do Berlina.
15 maja 1936r. z Berlina, z Dworca Śląskiego (to dzisiejszy Ostbahnhof)
wyjechał pierwszy super szybki pociąg do Bytomia. Nazwano go „Fliegender
Schlesier” czyli „Latający Ślązak”. Z racji oszałamiającej prędkości jaką
osiągał – czyli średnio ok. 130 km na godz., a chwilami nawet 160,
powszechnie wołano nań „Latający Pieron”.
„Fliegender Schlesier” startował ze stolicy Niemiec o 20:06. W Bytomiu był o
wpół do pierwszej w nocy. Po drodze zbierał i wysadzał podróżnych na dworcach
we Wrocławiu, Opolu, Kędzierzynie i Gliwicach. O 5:24. ruszał w drogę
powrotną , w Berlinie był kilka minut przed dziesiątą. I tak co dzień, aż do
wybuchu wojny. Oczywiście wyprodukowany we wrocławskich zakładach Linke-
Hoffman „Latający Ślązak” nie przypominał ówczesnych pociągów. Nie
przyczepiano doń parowozu, a kształtem przypominał bardziej współczesne
autobusy szynowe (niech znawcy kolei wybaczą mi to porównanie, gdzież
szynobusom do Latającego Ślązaka) i też napędzany był silnikiem spalinowym.
wielinskiberlin.blox.pl/html
aż nieprawdopodobne,w tak krótkim czasie,4godz.25 min.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|