Lata dwudzieste lata trzydzieste
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
. Lata dwudzieste lata trzydzieste - Ach jak przyjemnie [Złota kolekcja] http://s2.alejka.pl/i2/p/27/04/9a7165b94af74_0_b.jpg Total time: TT: 70:54 genre: Polish music(1920-1930) year: 2004 1. Tango milonga - Chór Dana 2. Co nam zostało z tych lat - Chór Dana 3. Rebeka - Tadeusz Faliszewski 4. Zapomnisz o mnie - Tadeusz Faliszewski 5. Każdemu wolno kochać - Adam Aston 6. Ach, jak przyjemnie - Adam Aston 7. To ostatnia niedziela - Mieczysław Fogg 8. Nie ma szczęścia bez miłości - Mieczysław Fogg 9. Złociste chryzantemy - Janusz Popławski 10. To mi wystarczy - Zula Pogorzelska 11. Mały gigolo - Zula Pogorzelska 12. Na pierwszy znak - Hanka Ordonówna 13. Miłość ci wszystko wybaczy - Hanka Ordonówna 14. Już taki jestem zimny drań - Eugeniusz Bodo 15. Umówiłem się z nią na dziewiątą - Eugeniusz Bodo 16. Już nie mogę dłużej kryć - Tola Mankiewiczówna i Aleksander Żabczyński 17. Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem - Marian Demar-Mikuszewski 18. Skrwawione serce - Stanisława Nowicka 19. Chciałabym, a boję się - Maria Modzelewska 20. Ada, to nie wypada - Albert Harris 21. W niedzielę - Jadzia Andrzejewska 22. Walc Francois - Adam Wysocki 23. Wąsik, ach ten wąsik - Ludwik Sempoliński Mój Upload. 100% sprawny. Tresć widoczna tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Kliknij tutaj aby się zarejestrować
Techno rulez. To pozdrawiam "krajana", ja jak wyżej, studiuję. Obecnie mam przerwę semestralną. Dlatego bywam na forach, trochę więcej podaję w info. Co do muzyki, to teraz leci ta z Morderstwa w Orient Ekspresie Sidneya Lumeta wg A. Christie, a przed chwilą miły polski musical Lata dwudzieste, lata trzydzieste - przypominają się tamte lata, jak z Zaklętych rewirów. -----------------
P166MMX 512 I430VX
16 EDO 1,6 GB S3V2 Cyberdrive 12 Soundline Optiview 14+Polaroid AG400 Olivetti A12
Kazimierz Żygulski - Jestem z lwowskiego etapu. Kazimierz Żygulski - Jestem z lwowskiego etapu
http://img294.imageshack.us/img294/2600/zyg9zk.jpg
Autor: Kazimierz Żygulski
Data wydania: 1994
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX
Opis:
"Tom wspomnień, który Czytelnik bierze do ręki, obejmuje lata dwudzieste i trzydzieste II Rzeczypospolitej oraz lata wojny i okupacji; miejscem, w którym działy się opisywane wydarzenia, jest przede wszystkim Lwów, a przy końcu tomu wagon więźniów, w którym na wiosnę 1945 roku wywieziono mnie ze Lwowa. Środowisko, którego dotyczy moja narracja, i którego cząstką byłem sam, to inteligencja lwowska, ściśle związana z Uniwersytetem Jana Kazimierza, inteligencja tamtego czasu. W jej kształtowaniu się podstawową rolę odgrywała szkoła średnia; uczęszczałem do dwóch, zupełnie odmiennych — jednej
prywatnej, Mieczysława Kistryna, drugiej państwowej, X lwowskiego gimnazjum humanistycznego. Obie odegrały w moim życiu ważną rolę i obie przedstawiam tak, jak pozostały w moich oczach." (fragment wstępu)
Suma kontrolna:
» Pokaż Sumę Kontrolną... « Utwory instrumentalne Nightwisha. " />Co do historii jaką ja widzę w księżycowym tańcu to widzę jakieś takie tańce z początku XX w.(te szalone lata dwudzieste, trzydzieste xD). Kobiety po jednej stronie sali, panowie po drugiej i tańczą. Coś może jak Therion-Summernight City, ale ja widzę raczej taką wiejską imprezę,
nieburżujną. Konwenty. " />Byłem.
Jak zwykle Krakon wypadł dla mnie średnio programowo. Dobrze, że na konwentach "królikami" są teraz planszówki (Rebel.pl!), bo inaczej, szczerze mówiąć, czas by mi się dłużył.
Nie powiem - miłym zaskoczeniem była ilość sobotnich sesji (było w czym wybierać! Dwa Warhammery, Dedeki, L5K i inne). Odbyło się parę fajnych LARPów, na które jednak trudniej już było się dostać (np. na upragniony 7th Sea, tylko jeden, na 10 osób, a przecież były klimaty pirackie, więc dużo więcej ludzi się nastawiło).
Było parę konkursów, mało (jak for me) prelekcji, a byłem w ogóle tylko na jednej (był niezły bałagan, bo ciągle coś się zmieniało) - "Lata dwudzieste, lata trzydzieste" (i dziwnych wynalazkach wyścigu zbrojeń z początku XX wieku).
Ogólnie nie było źle, jak to Krakon (chociaż było jakby mniej osób). Dobrze, że nie odbywa się on w jakiejś mniejszej mieścienie, bo by było jednak bardziej krucho. RychO - zagadka nr 14. Dotychczas sądziłem, że to "przodek" centralnego ogrzewania. Niedawno odkryłem identyczną instalację w szkole przy ul. Komuny Paryskiej 20 (GM 5), a jest to budynek w stylu "lata dwudzieste, lata trzydzieste", najprawdopodobniej 1935. Są tam także normalne kaloryfery. Czyżby była to instalacja wspomagająca? Kronika Miasta Poznania 1/97. " />Witam.
Macieju, pozwól że „podczepię się” pod Twój wątek.
Poszukuję n/w numerów KMP:
1-2/1991 Rzemiosło
1-2/1994 Losy poznańskiego kupiectwa i handlu
4/1996 Lata dwudzieste, lata trzydzieste
4/1998 Naczelna Rada Ludowa
1/2004 Dębiec
Szczególnie zależy mi na pierwszej i ostatniej pozycji.
Czatowanie na Allegro i e-antykwariatach nic nie dało.
Może ktoś wie o możliwości złożenia zapotrzebowania na dane pozycje w jakimś antykwariacie poznańskim?
Pozdrawiam serdecznie. Ina A może odrobina najs muzyki......?. "Lata dwudzieste, lata trzydzieste..." Ludmiła Warzecha http://www.youtube.com/watch?v=6ARKsZfx ... re=related
W takim klimacie mówię dobranoc. A może odrobina najs muzyki......?. "Lata dwudzieste, lata trzydzieste..." Ludmiła Warzecha http://www.youtube.com/watch?v=6ARKsZfx ... re=related
W takim klimacie mówię dobranoc.
Ale to ładne! Ja mam coś w klimacie, takie sympatyczne również
"Zabierz moje sukienki" http://w834.wrzuta.pl/audio/78Kmab9lase ... e_sukienki System społeczny w Rokuganie. Pisałam już - dodatki nie są spójne Sam pomysł musha shugyo wydaje mi sie podejrzany (oczywiście, to nie jest argument ), więc skoro z pewnych rzeczy trzeba w imię spójności zrezygnować?
Hmm, gdzie jest napisane że Żurawie odbieraja roninom daisho?
Według twoich informacji... Mogę podać numer strony w Historii Japonii Jolanty Tubielewicz (zdaniem historyków jednego z najlepszych podręczników o historii Japoni) - tylko nie wiem, po co.
Roninów było dużo, po bitwie pod Sekigaharą ponad 500.000, ale jaki to ma związek merytoryczny z tematem? Poza tym, że stanowili problem i to w Japonii, bo w Rokuganie nie ma ich tak wielu?
Fale represji przypadały na lata dwudzieste i trzydzieste XVII wieku, potem nastąpilo ponowne zaostrzenie kursu po spiskach roninów w Edo.
Tylko że w Rokuganie nie ma bakufu, nie ma shoguna, nie było takich bitew, jest kompletnie inna sytuacja. System społeczny w Rokuganie. Pisałam już - dodatki nie są spójne Sam pomysł musha shugyo wydaje mi sie podejrzany (oczywiście, to nie jest argument ), więc skoro z pewnych rzeczy trzeba w imię spójności zrezygnować?
Ktorych? I dlaczego tych ktore podnosza atrakcyjnosc systemu?
Hmm, gdzie jest napisane że Żurawie odbieraja roninom daisho?
W jednym z dodatkow ktory nie ukazal sie po polsku. Staram sie namierzyc konkretnie.
Znalazlem - w drodze wilka.
Według twoich informacji... Mogę podać numer strony w Historii Japonii Jolanty Tubielewicz (zdaniem historyków jednego z najlepszych podręczników o historii Japoni) - tylko nie wiem, po co.
Osobiscie preferuje Halla i innych angielskich autorow. Coby o pani Tubilewicz nie mowic to z jej ksiazki przede wszystkim wynika fascynacja Japonia - malo jest za to suchych faktow ukazujacych podloze stosunkow spolecznych co jest u Halla.
Roninów było dużo, po bitwie pod Sekigaharą ponad 500.000, ale jaki to ma związek merytoryczny z tematem? Poza tym, że stanowili problem i to w Japonii, bo w Rokuganie nie ma ich tak wielu? Fale represji przypadały na lata dwudzieste i trzydzieste XVII wieku, potem nastąpilo ponowne zaostrzenie kursu po spiskach roninów w Edo.
Tylko że w Rokuganie nie ma bakufu, nie ma shoguna, nie było takich bitew, jest kompletnie inna sytuacja.
Byly za to inne bitwy, jest szmaragdowy champion pelniacy obowiazki shoguna. A roninow w Raokuganie to nie jest przypadkiem okolo 200.000 przed upadkiem Skorpiona? Powiększona Ekstraklasa. Nie spadamy.. Poza tym, Górnik Zabrze jest klubem o tradycjach wybitnie komunistycznych. , co nie jest bez znaczenia. Listek wie, że taki gest zostałby doceniony przez nowych władców. Zwłaszcza, że jeden jest u nas częstym gościem.
Zauważ, że Legia, robiąc swój marketing, wycisza cały niewygodny okres w swojej historii. Mecze w strojach retro, lata dwudzieste, trzydzieste.
Deyna, LWP itp.cicho sza. Powiększona Ekstraklasa. Nie spadamy.. Zauważ, że Legia, robiąc swój marketing, wycisza cały niewygodny okres w swojej historii. Mecze w strojach retro, lata dwudzieste, trzydzieste. Deyna, LWP itp.cicho sza.
Wy chyba w kajdanach zagracie na jubileusz. a na stadion będzie się wchodziło kanałami Powiększona Ekstraklasa. Nie spadamy.. Nie ma bata, zeby to co napisal Dziennikofakt przeszlo. Zespoly z II ligi na to nie pozwola. Przeciez to nie jest kwestia tylko kto spadnie, ale i kto awansuje. Miejsca byly 2 pewne i jedno barazowe, a tu nagle robia sie 4 pewne - i to zaledwie na kilka kolejek przed koncem. Mysle, ze to raczej plany na przyszly rok.
Zauważ, że Legia, robiąc swój marketing, wycisza cały niewygodny okres w swojej historii. Mecze w strojach retro, lata dwudzieste, trzydzieste. Tradycje i obyczaje narodowe. O przynależności do narodu nie świadczą tylko język i wspólne pochodzenie. Chciałbym poruszyć temat tak zwanych obecnie "odwiecznych" tradycji. "Odwiecznych" w cudzysłowiu dlatego że jak się okazuje początek tych tradycji datuje się na lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku. Więcej, niektóre tradycje świąteczne ukazane w filmach o II WŚ mają swój początek w latach piećdziesiątych.
Na początek weżmy wieczerzę wigilii Bożego narodzenia. Tradycja spożywania wyłącznie dań bezmięsnych i obowiązkowego karpia. Że nie wspomnę o obowiązującej abstynencji. Więc co do karpia, to w większości domów był to stary poczciwy śledż, za wyjątkiem Kaszub i Podhala. Na Kaszubach na stole wigilijnym mogły się znajdować tylko płody zrodzone z ziemi i dobrze zakropione wysokoprocentowymi trunkami. Wie ktoś może kiedy na świąteczne stoły kaszubów trafiła rybka? Wiadomo tylko że po zakończeniu wojny rybka już była obecna. Natomiast na Podhalu wszystko co wiązało się z wodą, było utożsamiane ze Złym. Z tego co wyczytałem to na Podhalu ryba zagościła dopiero w latach czterdziestych, głównie za sprawą konieczności oddawania sporego deputatu, a jeść jednak trzeba. Podobno w niektórych regionach zamiast choinki w izbach ustawiano przystrojone strachy na wróble i chochoły które miały zagwarantować urodzaj w przyszłym roku. To wszystko dotyczy okresu międzywojennego. Dość urozmaicona tradycja. Może było to spowodowane życiem pod trzema różnymi zaborcami i przyswajanie ich niektórych zwyczajów? Proszę o inne przykłady "odwiecznych" tradycji. Wkrótce napiszę o Dniu Wszystkich Świętych i świętach Wielkanocnych.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|