lat z karakowa do chikago bez przesiadek
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Polska specjalno?ć - turystyka?. Dzięki porozumieniu o otwartym niebie między USA a UE, wkrótce można spodziewać się zwiększenia turystycznego ruchu w Polsce. Podpisane porozumienia zezwala latać każdej linii lotniczej, bez konieczno?ci pytania o zgodę dotychczasowych lokalnych monopolistów przewoĄników narodowych.
Od marca 2008 nad europejskim niebem zaroi się od samolotów amerykańskich linii lotniczych. Liczba Amerykanów odwiedzaj?cych znane turystyczne polskie miejscowo?ci, np. Kraków, może kilkakrotnie wzrosn?ć.
Można się zatem za rok spodziewać znacz?cego wzrostu liczby amerykańskich turystów, którzy już teraz stanowi? około 6-7 proc. przyjeżdżaj?cych na przykład do Krakowa go?ci. Można się spodziewać, że Kraków zyska też więcej poł?czeń z amerykańskimi miastami. Obecnie z lotniska Balice można bez przesiadki dolecieć do Chicago, Nowego Jorku (w sezonie letnim). Na loty do Krakowa szykuj? się amerykańskich kompanie lotnicze oferuj?ce poł?czenia z Los Angeles, Denver, Bostonu, Miami i Detroit.
Obecnie, w?ród najczęstszych go?ci obecnych w Krakowie zdecydowanie przewodz? mieszkańcy Wysp Brytyjskich, których przywoż? tanie linie lotnicze. Za rok, sytuacja ta może się zmienić – do Ameryki będzie można polecieć za 100 dolarów. Szukam taniego biletu.... wykonalne, znalazłam na stronie edreams.com lot KTW-FR-SAN , dwie strony ale cena 740euro co daje jakies 3300 a to duzzooo :) NIEWYKONALNE.
Musisz mieć dwie przesiadki. Jeśli upierasz się przy jednej przesiadce to leć z Krakowa przez Chicago i zapłać 4 tys. A jeśli chcesz taniej to minimum dwie przesiadki. Z Katowic od 2900 a z Warszawy od 2400. Loty samolotem. Ja już sporo się w życiu nalatałem :) Pierwszy raz był w wieku 5-6 lat z Krakowa do Chicago z przesiadką w Londynie. Pamiętam tylko tyle, że leciałem wtedy liniami British Airways i było strasznie nudno. Drugi raz był w szóstej klasie podstawówki. Znów do Chicago, tylko że tym razem przesiadka w Wawie. Później z Chicago do Honolulu (Fajne przeżycie przelecieć pół globu :) ). Potem z Honolulu do Las Vegas, później do Chicago i do domciu w Krakowie :) Taka podróż po USA trwała ok miesiąca i bardzo chętnie bym ją powtórzył :) Większych przygód nie przeżyłem, ale American Airlines sknociło coś z moją rezerwacją i musiałem wylecieć z Krakowa dzień później. Ostatni lot miałem 2 lata temu z Krakowa do Chicago. Następny być może za pół roku, ale nic nie jest pewne :)
Z mojego doświadczenia, wiem że najlepszymi jak do tej pory liniami była Lufthansa (bardzo miła obsługa, dobre jedzenie, dużo dokładek i jeśli leciało się dobrym samolotem, to było też dużo filmów do oglądania :) ). Na drugim miejscu LOT (można się dogadać na luzie :menda: ) a na ostatnim American Airlines (utknęła mi w pamięci wredna stewardesa :) ). British Airways nie pamiętam, Air France nie leciałem i to chyba na tyle :) Floryda News. Cytat:
i moj kochany "huragan"Sara.
Sliczny ten Huragan
Dzisiaj w JC Penney"huge sale" od 8 AM do 1PM.
Do Chicago lece 22 a do Polski 26 ,wracam 15 listopada.
Chcac uzyskac obywatelstwo po 5 latach,nie moge jednorazowo byc dlugo poza USA.
A wiec nie polecimy razem:mad:
Ja wylatuje 29.z Pensacoli przez Atlante potem Londyn
i do Krakowa.Mam niestety dwie przesiadki,ale nie ma innej mozliwosci.To bardzo meczaca podroz.A w perspektywie po trzech dniach odpoczynku wracam do pracy i nie mam juz urlopu do konca roku.
Pozdrawiam i zapraszam do Krakowa?
co Ty na to?
A w JC Peeney tez lubie kupowac.Zauwazylam ze pracuje tam wiele starszych osob,zwlaszcza kobiet.
I w innych sklepach tez,co u nas nie do pomyslenia.
Mysle, ze te osoby ratuja w ten sposob swoje skromne emerytury. W Polsce wielu chetnie skorzystalo by z takiej opcji
coz jednak kiedy u nas dalej jest bariera wiekowa.
Tadeuszu,kazdy maly "huragan" jest piekny
dla nas,nieprawdaz? sprzedam bilet Krakow-Chicago na 27.01.2007. mam do sprzedania bilet z Krakowa do Chicago na 27,01,2007 tanio,w obie strony, z przesiadka w Monachium, Lufthansa, kontakt:karsio@wp.pl Promocja Krakowa Na świecie. Za rok Amerykanie będą szturmować Kraków?
Nawet czterokrotnie może wzrosnąć liczba odwiedzających Kraków Amerykanów dzięki porozumieniu o otwartym niebie między USA a UE.
Lada dzień zwalą się ich tu tysiące. Z Texasu, Kentucky, Arizony, Nebraski... - mówi recepcjonistka hostelu Good Bye Lenin. Podobnie jak ona myśli pewnie większość przedstawicieli branży hotelarsko-gastronomicznej w Krakowie. Już od marca 2008 nad europejskim niebem zaroi się od samolotów amerykańskich linii, zarówno tradycyjnych, jak i tanich, a nawet czarterowych. To samo czeka Amerykanów, których linie będą musiały konkurować z przewoźnikami z Europy. W myśl podpisanego kilka dni temu porozumienia między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską nad Atlantykiem będzie mogła latać każda linia lotnicza, bez konieczności pytania o zgodę dotychczasowych monopolistów (narodowych przewoźników).
Co zatem czeka Kraków już za rok? Z pewnością znaczący wzrost liczby amerykańskich turystów, którzy już teraz stanowią niezły odsetek (około 6-7 proc.) przyjeżdżających do Krakowa gości. Wiele wskazuje na to, że Kraków zyska więcej połączeń z amerykańskimi miastami. Dotychczas z lotniska Balice można dolecieć bez przesiadki do Chicago, a w sezonie letnim również do Nowego Jorku (na zmianę: raz na lotnisko JFK, raz na Newark). Z nieoficjalnych informacji wynika, że chrapkę na loty do Krakowa ma kilka amerykańskich kompanii lotniczych oferujących połączenia m.in. z Los Angeles, Denver, Bostonu, Miami czy Detroit. Wszystko to sprawia, że zapowiedzi zalewu turystów z USA można zacząć rozważać zupełnie serio.
Władze Krakowa nie zasypiają gruszek w popiele. - Przygotujemy specjalny raport. Musimy wiedzieć, czy jesteśmy przygotowani na tak duży szturm - zapowiada Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta do spraw turystyki. Dodaje, że choć na razie wśród najbardziej obecnych w Krakowie nacji zdecydowany prym wiodą mieszkańcy Wysp Brytyjskich, tylko kwestią czasu jest przechylenie tej szali na korzyść Amerykanów. - Brytyjczyków przywiozły do Krakowa tanie linie lotnicze. A że za rok do Ameryki będzie można polecieć nawet za 100 dolarów, zrozumiałe, że mieszkańców USA będzie tu więcej. Pamiętajmy, że oni bardzo dużo jeżdżą po świecie. Wystarczy kilka gremialnych kampanii promocyjnych w porozumieniu z amerykańskimi touropertorami i ruch zacznie być znaczący - mówi Leja w rozmowie z "Gazetą". Przypomina niedawny sukces Krakowa: czołowe miejsce w rankingu "najatrakcyjniejszych miast świata", giganta sprzedaży wycieczek turystycznych przez internet, Orbitz.com.
Czy jednak amerykański model zwiedzania turystycznych atrakcji (wycieczki w stylu: poniedziałek Rzym, wtorek Paryż, środa Londyn...) przysłuży się Krakowowi? - Nie mamy tu za dużego wyboru. Amerykanie zwiedzają tak Europę i już. Od nas samych zależy, czy znajdziemy się w programach wycieczek w stylu: "7 days in Europe" - słyszymy w biurze promocji Krakowa.
- Czerwony, piętrowy tourbus, setki grubych panów i jeszcze grubszych pań z aparatami w rękach, rozwrzeszczane nastolatki, które nie wiedzą nawet, gdzie się znajdują. Naprawdę tego chcemy? - pyta mnie właściciel stylowej kawiarni na Kazimierzu. Od razu zastrzega, że nie ma nic przeciwko Amerykanom, jednak robienie dla nich z Krakowa celu jednodniowej wycieczki uważa za idiotyzm. - Najpierw skonsumujmy pierwsze uderzenie po otwarciu "strefy wolnego nieba" w marcu 2008. A później postarajmy się nie stać stolicą środkowoeuropejskiej komercji - radzi władzom miasta.
Lufthansa wkracza na rynek LOT-u. Lufthansa wkracza na rynek LOT-u
Cytat:
Niemiecka linia, która oficjalnie promuje "partnerstwo z LOT-em", wkracza na najbardziej dochodowy rynek polskich przelotów - do USA
Kto do wczoraj skorzystał z najnowszej promocji Lufthansy, może już dziś wylecieć z Warszawy do Nowego Jorku z przesiadką we Frankfurcie i wrócić po tygodniu, płacąc za bilet w obie strony 1682 zł. O 200 zł mniej niż w Locie.
Lufthansa już promuje kolejną okazję. - Od 25 marca codziennie będą latać cztery samoloty z Krakowa do Monachium. Skróci się podróż Lufthansą z Krakowa do Nowego Jorku o dwie godziny - zachwala niemiecka linia, odciągając w ten sposób pasażerów od latania LOT-em przez Warszawę.
Lufthansa przyciąga do siebie też pasażerów z Poznania, Wrocławia, Gdańska i Katowic oferując aż 140 lotów z polskich miast. Proponuje im atrakcyjne bilety m.in. do Barcelony, Genewy, Amsterdamu przez Niemcy, a nie przez LOT-wski port na Okęciu.
Okazuje się, że pasażerów do niemieckich miast dostarcza często sam LOT. To wspólne rejsy Lufthansy i LOT-u, jednym i tym samym samolotem, bardzo często LOT-u. Jeśli latają maszyny niemieckie, w każdym można usłyszeć, że jest to "przelot wspólny z PLL LOT, partnerem z sojuszu Star Alliance", bo obie linie należą do tego samego, największego na świecie porozumienia lotniczego. LOT widział w tym sojuszu korzyści - dzięki Lufthansie Polacy mogli docierać do miejsc (m.in. na Daleki Wschód), do których sam LOT nie lata.
Czy Lufthansa promując własne bilety na liniach obsługiwanych przez LOT nie odbiera mu pasażerów? - Takie rozumienie współpracy w ramach Star Alliance jest nieprawidłowe. Rozkłady Lufthansy i LOT-u na trasach wspólnie obsługiwanych są skonstruowane w taki sposób, aby obie linie mogły generować zyski. Zwiększając częstotliwość połączeń staramy się, by rozkład uzupełniał ofertę LOT-u, a nie wchodził z nią w konflikt - zapewnia Maria Kowalewska, dyrektor generalny Lufthansa Polska. - Jednym z najistotniejszych czynników naszego działania jest chęć wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom pasażerów oraz wygoda ich podróżowania.
Zagrożenia dla interesów LOT-u nie dostrzega Ministerstwo Skarbu, które jest jego właścicielem. - Współpraca PLL LOT SA i Lufthansy jest przykładem na sprawne i skuteczne kooperowanie firm z dwóch różnych krajów - podaje biuro prasowe. - Przewozy LOT-u na połączeniach niemieckich rosną w tempie ok. 20 proc. rocznie i przewyższają średni wzrost na innych kierunkach. Warto zaznaczyć, że LOT jest jedynym operatorem na niektórych połączeniach z polskich portów regionalnych do Niemiec - uważa ministerstwo.
Inaczej widzi to Marcin Kryska, redaktor naczelny portalu lotniczego www.mojeprzeloty.pl. - Takiej współpracy nie można nazwać partnerską, bo LOT pozbywa się w ten sposób pasażerów. Na trasach transatlantyckich tradycyjne linie odkuwają się finansowo za słabsze wyniki w Europie, gdzie konkurują z tanimi liniami. W dalszej perspektywie oddanie pasażerów Lufthansie będzie miało negatywny wpływ na finanse LOT-u, bo Lufthansa chce wozić też Polaków do Chicago - tłumaczy Kryska.
Nie zgadza się z tym Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u. - Na połączeniach transatlantyckich zarabiamy dużo pieniędzy, bo przyciągamy polskiego pasażera, który jest wierny naszej marce. Osiągamy tu jeden z najwyższych wyników finansowych i przewozowych w Europie. Obecność Lufthansy na naszym rynku to gwarancja, że nie wkroczą tu najwięksi konkurenci z British Airways czy Air France. To rodzaj ochrony dla naszych interesów - tłumaczy. - To, że ceny Lufthansy są dziś niskie, nie oznacza, że tak będzie w przyszłości. To promocja.
Źródło: http://bi.gazeta.pl/im/5/2822/m2822615.gif
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|