kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Wymierające zawody .... Bart Ogryczak napisał(a):

W takich punktach w supermarketach, gdzie dorabiaja klucze, łatają
buty, robią wizytówki, mają zwykle też grawerowanie. Przynajmniej
różnych metalowych plakietek do wieszania na drzwiach itd, ale pewnie
nie tylko.


Niebałdzo. To nie jest grawer sensu stricte, tylko jakies takies
malowanie laserem czy czymś takim - kiedyś chciałem 'podpisać' metalowy
tray na narzędzia, ale powiedzieli, że ten 'grawer' nie wytrzyma 135 st
i pary wodnej pod ciśnieniem... zrobiłem więc z folii na ploterze
matrycę tego co chciałem wygrawerować, nakleiłem negatyw i metal bez
folii pociągnąłem z pisaka-piaskarki, takiego co to technik dent. metal
piaskuje :)  - zadziałało bez pudła :)) i do tej pory pięknie wygląda...

Adam

Speedy wrote:
Hej

Niskie masy krytyczne takich pierwiastków jak kaliforn związane są własnie z
tym że są one nietrwałe - rozpadają się tak szybko i emitują przez to tak
wiele neutronów ze nawet w niewielkiej masie ladunku reakcja łancuchowa moze
się rozpocząć. Ale ta emisja neutronów sprawia jednoczesnie ze nie mozna
realnie zbudowac jakiejs broni zawierającej kaliforn (chyba ze
radiologicznej :)  ) Czytalem gdzies opis jak przewożono probkę kalifornu z
jednego uniwerku na drugi - ważaca mniej niz 1 g probka jechała w specjalnym
60-tonowym kontenerze pochłaniającym neutrony. Gram kalifornu "dawał" jak
rdzeń małego reaktorka :).
Jak sądze tekst zamieszczoy w Jane's dotyczy czegos calkiem innego.
Zauwazcie ze juz w pierwszym zdaniu pada słowo "izomery jądrowe". I zapewne
o to własnie chodzi w tych rozwazaniach, o ten nieszczęsny hafn 178. Jakis
czas temu juz zresztą chyba bylo o tym na grupie (ale moze nie na tej - to
krociutko napiszę). Ten izotop hafnu ma ciekawą wlasciwosc - jego jądra mogą
pozostawać w quasi-trwałym stanie wzbudzonym (okres półtrwania 30 lat
bodajze) czyli napakowane energią powyżej stanu podstawowego. Impuls
promieni X o udpowiedniej czestotliwosci moze spowodować gwaltowną, lawinową
reakcję powrotu wszystkich wbudzonych jąder w próbce do stanu podstawowego.
Nadmiar energii wyłazi w postaci miękkich (niskoenergetycznych) promieni
gamma silnie pochlanianych przez powietrze i w ogóle wszystko w związku z
czym owo wszystko (a konkretnie obudowa i konstrukcja naszej hipotetycznej
bomby) momentalnie nagrzewa sie, zamienia w plazmę i rozpręża, stygnąc :)
czyli krótko mówiąc robi duże bum.
Teoretycznie w 1 g hafnu mozna zmagazynować i wyzwolic energię odpowiadającą
ok. 50 kg TNT. Nie jest to specjalnie dużo, biorąc po uwagę ze
rozszczepienie 1 g plutonu czy uranu uwalnia energię ok. 20 000 kg TNT.
Jednak nie w tym rzecz. Nie sposób spowodować eksplozji z użyciem 1 g
plutonu, trzeba go uzyc co najmniej kilo-kilka kilo i przerwac reakcję na
wczesnym etapie tak zeby rozszczepieniu uleglo tylko tyle ile chcemy. W
związku z tym reszta zmarnuje się, w dodatku rozpylona po okolicy spowoduje
skażenie terenu moze i niewielkie ale po co. Z hafnem nie ma takiego
problemu, mozemy sobie zrobic dowolnie małą bombkę (jak tylko zdołamy zrobic
odpowiednio mały laser rentgenowski i zrodlo energii do niego). I skazenia
tez specjalnego nie bedzie jak sie troche tego hafnu rozpyli, nie jest
specjalnie szkodliwy - bodajze włókna do zarowek sie z niego robi niekiedy
zamiast wolframu.
Problemy jak na razię są dwa. Ten konkretny izotop, 178 jest niezwykle
trudno wydzielic jak to zwykle z izotopami bywa. I wzbudzenie go jest
procesem długotrwalym i mozolnym, zdaje się ze probkę naswietla sie
neutronami w rektorze po prostu i to miesiącami. Byc moze uda sie wymyslic
jakąs metodę wzbudzania tego laserami rentgenowskimi co by pewnie troche
przyspieszylo.
I jeszze jeden aspekt. Prawdopodobnie daloby się uwalniac energię
wzbudzonych jąder powoli i stopniowo. Oprócz bomb caly proces mozna by więc
też wykorzystać jako taki super - akumulator, źrodlo napędu dla pojazdów czy
do zasilania urządzen jakichś.


Swietny tekst! Dzieki!
Wrescie cos poza obelgami i kalumniami.
Pozdrawiam
Artur Dent