kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Alergie. Ja byłem uczulony przede wszystkim na pyłki traw itp. i z tego mnie odczulono
Jednakże moja mama dopiero zrozumiała, że to alergia, po zaobserwowaniu mojego stanu zdrowia przy zmianach otoczenia. Kosili trawę w niedalekim parku = Wojciech rozwalony. Pojechaliśmy na jeden dzień do Poznania, katar jak ręką odjął.
A nasza rodzinna Pani laryngolog do samego końca uparcie twierdziła, że to chore zatoki. Co dzień chodziłem do niej na zabiegi i byłem faszerowany coraz to mocniejszymi antybiotykami. Miałem wtedy w podstawówce jakieś 2 i pół miesiąca wolnego od szkoły przez to wycieńczenie. Możliwe że lekarka wiedziała co jest nie tak tyle że chciała doić z nas pieniądze, no ale tego już się pewnikiem nie dowiemy Po prostu trudno mi uwierzyć by laryngolog nie mógł zdiagnozować czegoś takiego jako alergię, i to po takim czasie leczenia bez rezultatów. Torbiel przy sliniance. Witam. Mam niezmierny problem do kilku juz lat i niestety szukalam pomocy ale bez skutku. Teraz zaczynam miec kompleksy i bardzo mi zalezy by ktos mi poradzil w tej kwestii. Pare lat temu zauwazylam guzek w okolicy lewej slinianki, jeszcze wtedy byl na tyle maly ze nie mozna go bylo widziec golym okiem. Moj laryngolog skierowal mnie zaraz na badania i do szpitala. W szpitalu stwierdzili ze zmiana jest bardzo mala i nie nalezy jej ruszac (wystraszyli sie, bo pobierali mi plyn, przy czym zemdlalam i dostalam strasznych drgawek, a padaczki nie mam). Wypisali mnie do domu. Torbiel sie powiekszala (niestety nie mam przy sobie tych badan, wiec nie moge podac dokladnych danych) wiec robilam kolejne badania USG i laryngolog skierowal mnie do kliniki specjalistycznej do Poznania. Tam "ogladalo" te zmiane kilku lekarzy i nie potrafili dokladnie powiedziec co to jest i mimo ze mialam termin zabiegu nie przyjeli mnie na oddzial i pojechalam do domu. Od tamtej pory nikt nie potrafil dokladnie powiedziec dlaczego co i jak a juz na pewno nikt nie chcial sie podjac operacji. Naprawde zalezy mi na usunieciu, poniewaz bardzo brzydko to wyglada (umiejscowione z lewej strony - od slinianki do ok. poczatku brody). Ewentualnie moge doslac moje zdjecie , na ktorym jest to widoczne.
Obecnie jestem w Szkocji i narazie nie zanosi sie na wizyte w Polsce, wiec moze po konkretnej poradzie co zrobic i do kogo sie udac, moglabym poszukac tutaj na miejscu jakies poradni.
Dziekuje i pozdrawiam TORBIEL W ZATOCE SZCZĘKOWEJ. Właśnie wróciłem ze szpitala i jestem po operacji usunięcia torbiela z lewej zatoki szczękowej. Wierzcie mi nie taki diabeł straszny jak go malują, naprawdę nie ma sensu się samemu nakręcać,a w szczególności słuchać ludzi i za dużo nie czytać o tym. Jak to wyglądało u mnie, trzy miesiące temu laryngolog wykrył u mnie Torbiel w lewej zatoce szczękowej, natychmiast zdecydowałem się na ten zabieg póki był jeszcze średniej wielkości i nie był ropiejący!!! Nie czekajcie z tym ponieważ gdy jest już czasami za późno to może zniszczyć zęby (7,8) Operacje miałem pod narkozą jakieś 30 minut, obudziłem się w swoim łóżku w sali chorych, nic nie pamiętałem... trzymali mnie na obserwacji nie całe 4 dni, mam lekką opuchlizną, w sumie to nic mnie nie boli nie potrzebowałem żadnych tabletek ani kroplówek przeciwbólowych, pewnie dlatego tak dobrze wyglądałem po zabiegu ponieważ wyprzedziłem rozwój choroby, dlatego polecam wszystkim nie bać się w szczególności nie czekać !!! ps- tuż po zabiegu polecam kilka godzin przykładać lód to z pewnością zmniejszy obrzęk. No a za tydzień do zdjęcia szwów, bo często tego rodzaju operacje otolaryngolodzy i chirurdzy szczękowi robią wchodząc przez buzię... Jeśli ktoś jest z Wielkopolski to polecam 111 wojskowy szpital w Poznaniu przy ul. Grunwaldzkiej, bardzo profesjonalna opieka nad pacjentami, mili lekarze i pielęgniarki, szczególne podziękowanie kieruje do Pani ordynator !!! PRZEWLEKLE ZAPALENIE MIGDALKOW PODNIEBIENNYCH. witam mam pytanie. pol roku temu mialem angine .dostalem antybiotyk augumentin ale okazalo sie ze jestem na niego uczulony wiec odstawiono mi go i nie dano zadnego nowego. przez pol roku mialem problemy z polykaniem (uczucie jakby mi cos stalo w przelyku) ,oddychaniem przy wzmozonym wysilku (wystepowal stridor-swist krtaniowy).przez pol roku ponad 20 "madrych" lekarzy zastanawailo sie co to jest(diagnozy byly przerozne) badania mialem zrobione wszystkie.po pol roku pojechalem do poznania gdzie najlepszy profesor laryngologii WITOLD SZYFTER <szacunek> stwierdzil ze sa to migdaly podniebienne tego przyczyna. Wiec wycieto mi je.(3 migdal tez mialem wyciety jak bylem maly) jestem tydzien po usunieciu migdalow a dalej czuje jescze dyskomfort przy polykaniu i bol . I teraz mam pytanie . czy uzasadniona jest moja obawa ze to nie migdaly mogly byc przyczyna tych objawow,czy powinno to przjesc niedlugo ??? bardzo prosze o odpowiedz. Z gory dziekuje serdecznie Problem - gronkowiec, paciorkowiec, candida. Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc w mojej sprawie. Zależy mi na poradzie od Pana Petera, czytałem wiele Pana postów i mam nadzieję, że mi Pan pomoże. Laryngolog, u którego byłem stwierdził, że jedynym skutecznym sposobem na pozbycie się tych bakterii jest wycięcie migdałów, ale jakoś nie jestem do tego przekonany. Innym argumentem laryngologa jest to, że na migdałach jest ropa. Co mam robić? Może chociaż poleci mi ktoś jakiegoś specjalistę, do którego warto się udać? Mieszkam w okolicy Poznania. Wynik badan tk i endoskopi. ja miałem te badanie w szpitalu klinicznym na oddzale otolaryngologicznym w szczecinie , napewno jest szpital ktury przeprowadza takie badanie ,poznan to bardzo duze miasto i napewno jest dojscie do takiego badania ,musisz poszukac w necie o lkinikach prywatnych w poznaniu albo jak sie ci uda wziasc skerowanie na takie badanie na oddzał laryngologiczny jakis w poznaniu napewno jest w poznaniu szpital wojewucki ,albo kliniczny tam napewno maja taki sprzet bo musza go posiadac !! jak pujdziesz prywatnie na takie badanie musisz sie liczyc z kosztem około 150 zł za badanie endoskopowe + wizyta , w szpitalach jest troche inaczej ale to kwestia ugadania sie z lekarzem ja miałem te badanie robione po znajomosci wiec troche mie to miej kosztowalo . sprubuje wyszukac ci lekarz w poznaniu ktury robi takie badania lub szpitale ok. napisze ci co znalazłem . brak wyniku MS a komisja lekarska. Hej Julita, w Poznaniu jest naprawdę oki. Ja sie wyrobiłam sie w jeden dzień, a dokładnie w 3 godzinki:-) bardzo szybko wszystko idzie. Obiegówki mają zazwyczaj pierwzeństwo,więc praktycznie wszystko idzie od ręki. Np. u neurologa wchodzi jeden "zwykły" pacjent i obiegówka na zmianę, wszyscy lekarze przyjmują codziennie, oprócz chirurga, którego nie ma we wtorki. Musisz tylko pamiętać, ze mocz, krew i laryngolog sa do 9.30, resztę lekarzy można załatwiać pozniej.I nie wiem czy umówiłaś sie do psychiatry, bo terminy wahają sie od jednego dnia do nawet 2 tygodni. Homeopatia. -nie znam. My korzystamy z opieki pewnej pani laryngolog, prowadzi prywatny gabinet. Jeśli chcesz, mogę podać na priva namiary.
DZiekuje nie potrzebuje adresu (Poznań to troche daleko ode mnie) myslałam, że może znasz ta przychodnie jako że homeopatia nie jest Ci obca a ja obiecałam Bajce że się dowiem a nie moge się dodzwonic do kuzynki. Jeszcze popróbuje moze w koncu mi się uda
Pozdrawiam Agnieszka Problemy laryngologiczne w mukowiscydozie. Na zjeździe w Krakowie w listopadzie ubiegłego roku był bardzo obszerny wykład pana doktora dotyczący problemów laryngologicznych w mukowiscydozie. I o ile nie mylę się był to lekarz z Poznania. Moze więc warto byłoby skontaktować się z Fundacją Matio, wszak Fundacja jako organizator, posiada namiary do tego lekarza. Pozdrawiam. Aga Kto mi pomoże to rozwiązać ?. " />niestety muszę stwierdzić, że polscy lekarze nie znają łaciny do tego stopnia, że wpisują diagnozy w kartę pacjenta jako utarte sformułowania (nawet z błędami)... i wielokrotnie jest tak, że lekarz ze Szczecina jedzie do placówki np: w Poznaniu, żeby zobaczyć, że w tej diagnozie powinien być np: Accusativus miast Genetivu... i tym samym dowiadują się, że cały oddział szpitala wpisuje diagnozę z błędem gramatycznym... [dowiedziałem się o tym od znajomej pani laryngolog... nie pamiętam niestety diagnozy, bo słabo znam leksykę medyczną... było tam coś z obserwacją niedosłuchu "quoad"... i po tym "quoad" powinien być accusativus, tymczasem wszyscy na oddziale wpisywali z premedytacją Genetivus...]
tak więc: Lekarzu (przyszły) ucz się sam! Ca. mammae Infiltratio carcinomatosa... - łac. med.. " />w Szczecinie na oddziale laryngologii wszyscy pisali:
observatio quoad + gen.
jeden z lekarzy pojechał do Poznania i ujrzał tam wersję z acc. wrócił do Szczecina, sprawdził w podręczniku... i odkrył, że wszyscy robią błąd... po czym oświecił cały oddział... już piszą dobrze: quoad + acc.
u lekarzy łacina leży... Naciągacze w kitlach. " /> ">Naciągacze w kitlach
Pilski ginekolog próbował naciągnąć Narodowy Fundusz Zdrowia, wykazując 33 dodatkowe pacjentki, których nie miał i 222 badania, których nie wykonał. Sprawą zajęła się prokuratura. To nie jedyne „sztuczki" lekarzy, którzy próbują wyłudzić z NFZ pieniądze. Sprawa ginekologa wyszła na jaw podczas wyrywkowej kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia po tym, jak zwrócił się do funduszu o dopłatę za dodatkowe usługi medyczne rzekomo wykonane w 2005 r. Pracownicy NFZ oddziału w Poznaniu wysłali ankiety do pacjentek z zapytaniem, czy skorzystały z badań. Część z nich odpowiedziała, że nie, inne, już w prokuraturze zeznały, że były na wizycie u tego lekarza kilka lat temu. W tej sytuacji lekarz przyznał się do winy i wystąpił o dobrowolne poddanie się karze. Przypadek pilskiego ginekologa nie jest odosobniony. - Najczęstszą nieprawidłowością, jaką stwierdzamy na przykład podczas kontroli lekarzy rodzinnych, jest brak historii chorób pacjentów i właśnie dopisywanie wizyt, których nie było - mówi Jolanta Sielska z NFZ w Poznaniu.
SPECJALIŚCI
W specjalistce zdarzają się także przypadki wpisywania porady o wyższej wartości (lepiej płatnej przez NFZ), niż miała miejsce w rzeczywistości. W zależności od specjalizacji, zdarza się wykazywanie dobrze płatnych ba- dań kilka razy u tego samego pacjenta. Na przykład laryngolodzy, jeżeli już próbują naciągnąć fundusz, to wielokrotnie wykazują tzw. próbę obrotową, czy punkcję zatok, urolodzy z kolei fałszują dokumentację, wskazując np. na wykonanie wielu prób przepływu moczu u tego samego chorego.
REKORDZISTA CHIRURG
Absolutnym brakiem wyobraźni wykazali się lekarze jednej z pilskich poradni chirurgicznych. Podczas kontroli dokumentacji poradni okazało się, że tylko jednemu pacjentowi w ciągu 10 miesięcy aż 106 razy nacinano ropień i zakładano opatrunek. Innemu pacjentowi w ciągu 10 miesięcy aż 17 razy usuwano z kolei opatrunek gipsowy. Jeszcze innemu pacjentowi według dokumentacji poradni aż 96 razy usuwano znamiona na skórze... Były też przypadki usunięcia paznokcia u tego samego chorego 12 razy. Wszystkie zabiegi były rzekomo wykonane w ciągu 10 miesięcy. - W takie historie nikt rozsądny nie uwierzy. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw - przekonuje Sielska. Fundusz wykrywa nieprawidłowości zarówno podczas bezpośrednich kontroli w przychodniach, jak i na podstawie analiz raportów statystyczno-medycznych składanych do funduszu przez samych lekarzy i placówki służby zdrowia. Kiedy na jaw wychodzą skrajne przypadki, fundusz zawiadamia prokuraturę.
E.Auer źródło: TP
niektóre historie nawet zabawne
a niby lekarze to mądrzy ludzie... 6-latek nie mówi !!. " />Witaj,
znam podobny przypadek. Chłopiec podobnie nie mówił bardzo długo, matka pedagog-nauczycielka wychowania poczatkowego woziła dziecko od specjalisty do specjalisty z logopedą włącznie, chłopiec nie mógł się niczego nauczyć w szkole. I co? Pani logopeda nie zrobiła badań CZY ON W OGÓLE SŁYSZY!!(za co zresztą dostała porządną reprymendę), niedosłuchu nie stwierdzili początkowo nawet lekarze, którzy bezradnie rozkładali ręce. Po prostu nikt nie wpadł na to, że dziecko ma niedosłuch. Wszystko to oczywiście działo się w Poznaniu:-(. Nie wiem dokładnie, kto go zdiagnozował ale podobno na Przybyszewskiego w klinice otolaryngologii jest bardzo dobry laryngolog-FONIATRA(!)- TO WĄSKA SPECJALIZACJA!, są długie kolejki ale z tego co wiem, tam należy się zgłosić. Nie twierdzę że niedosłuch może być przyczyną niemówienia w wypadku chłopca, o którym piszesz ale dzielę się chętnie zasłyszaną historią. Aktualnie ten chłopczyk ma aparat słuchowy, mówi, nadrabia zaległości związane z nauką czytania i pisania (w końcu poszedł do szkoły do klasy dla dzieci niedosłyszących - tam w przeciwieństwie do klasy dzieci głuchych jest ZAKAZ języka migowego, kładzie się duży nacisk na mówienie). Szkoła ta mieści się gdzieś na Starołęce, małego codziennie wożą z Rokietnicy, postęp jest podobno ogromny, dodatkowo chodzi na rehabilitację. Druga taka szkoła mieści się dopiero w Szczecinie więc mały byłby skazany na internat, więc ta opcja w ogóle nie wchodziła w grę. Mama tego chłopca dopiero po jakimś czasie zorientowała się że gdy on przychodził do niej na kolana, to zawsze siadał po tej jednej stronie, z której lepiej słyszał to co ona mówi, nadstawiając lepiej słyszące ucho.
Widzisz zatem, jakie życie pisze różne scenariusze i jakimi wspaniałymi specjalistami się otaczamy Mam nadzieję, że choćby troszeczkę Wam pomogłam.Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki,
Iwona (mamuchna) Przewlekle chore gardło i migdałki. Witam Peter
Ostatnio przeglądając to forum przeczytałem wątek Serpenta ( karcinofobia), i sam zacząłem niepokoić się w tym kierunku. Dodatkowo gdzieś w internecie przeczytałem artykuł, tutaj zamieszczam wycinek:
"W różnicowaniu angin, szczególnie przebiegających z owrzodzeniem i powiększeniem migdałków, należy wziąć pod uwagę możliwość wystąpienia zmian nowotworowych, takich jak rak migdałka, chłoniak złośliwy, ziarnica złośliwa, białaczka. Dlatego w przypadku angin nie reagujących na leczenie, zwłaszcza z towarzyszącym powiększeniem węzłów chłonnych szyi wskazana jest szybka ocena laryngologiczna lub onkologiczna"- dr med Piotr Dąbrowski Katedra i Klinika Otalaryngologi AM w Poznaniu.
Może jestem za bardzo przewrażliwiony ale się niepokoje, czy to może być coś takiego? Dodam, że mój nieżyt gardła utrzymuje się już 4 miesiące, na samym początku gdy wziąłem Zinnat była znaczna poprawa ( tzn spadła gorączka i zniknęły białe narośla z migdałka- co może świadczyć o podłożu bakteryjnym), ale do końca wyleczyć to się nie wyleczyłem. Poprawa może jest ale nieznaczna, migdałki mam średnio powiększone ale "rozpulchnione", łuki podniebienne przekrwione, tylna ściana gardła może się troche polepszyła ( mam tam takie 2 grudki, krostki o wielkości ok 5mm), powiększone węzły podżuchwowe, na szyi, 1 na podniebieniu ( tzn wyczuwalne, ja nie wiem do jakiego rozmiaru są normalne), czesto boli mnie szyja oraz okolice przyuszne/podżuchwowe. Czy ja powinienm robić jakieś badania? Przez te 4 miesiące oglądało mnie 4 laryngologów ale nic takiego nie podejrzewali.
Odnośnie mojego kaszlu, robiłem sobie badania IGg na chlamydia pn, a przypadkowo zrobili mi także badanie na krztusiec, gdzie wyszło 28,5 ( wątpliwy 20-30), z tym że przeciwciała IGg mogą swiadczyć o przebytej dawno infekcji lub nabytej odporności inie wiem czy coś z tym robić? Bedę bardzo wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam. Przewlekle chore gardło i migdałki. Problem od juz 3 lat.
Miesiac po Ospie , szlem do pracy w ulewie na nocke. Mocno sie przeziebilem , mocny bol gardla. Po kilku dniach wyszly wezly chlonne. Na Szyi , głowie , pod szczenką. Myslalem ze minie , jednak nie doszlo do tego.
Po okolo 2 misiacach , dostalem antybiotyk (bez wymazu). Nic nie pomogl. W wymazach nic nie wychodzilo a caly czas bol , pieczenie czulem we wnetrzu gardla z prawej strony. Tam tez jest wiecej tych kulek(znaczy wezlow) .
Czasami sie zaostrzala , raz w zime. Wymaz wykazal , po raz 1 bakterie. Gronkowca zlocistego w nosie w gardle - wrazliwego na kilka antybiotykow. Zazylem i znosa od razu zeszlo jak z gardla juz w 1 dzien. Jednak dalej wezly (zero reakcji) i ten bol z prawej strony.
Heviran brak reakcji , jedyny lek - Gropinosin. Po kilku dniach wezly zaczely gwaltownie malec , myslalem ze to chyba mnie wyleczy jednak po skonczeniu. Powtorka z tym lekiem - taka sama reakcja. Wezly z nowu , rozly - bol znowu sie zaostrzyl.
Rodzinny wystawil dignoze alergia , oczywwiscie to byla glupota. Sam alergolog powiedzial mi ze to absolutnie nie mozliwe. Gdy dotkne te paski (slinianki chyba) bol jest straszny czuje wszystkie wezly.
Do lekarz nie chodze , caly czas jestem chory defakto. On mowi ze musze z ty życ. Poszlem wyciac migdaly ( laryngolog powiedzial ze moze to jest przyczyną - ogolnie migdaly byly lekko przekrwione ale wygladaly dobrze)
Zaryzykowale zdecydowalem zeby ciac , za ta rzecz zaplacilem 1000 zl 2 podniebne. Kolejny błąd!
Ten niesczesny bol nadal trzyma , i przy 1 okazji oslabi znowu mi odporonos , poszerzy infekcje.
Nie mam zadnego rozwiazania tego problemu , badan oprocz tych typowych Zajzec do gardla nie mialem. Moze jakies USG ? Poznań?kamere do gardła? Gdzie to sie robi>?
Krew OK Wezly( odczynowe - konsultacja onkologiczna) Płuca OK Brak nałogów.
Nie wiem , naprawde juz co robic - co o tym myslec :( No bo bakterie to 1 logiczne rozwiazanie - a tutaj nie powinno byc klopotow takich jak by to byly one :( Wirusy- teoretycznie nie mozliwe , podobnie jak grzybki - chyba ze po antybiolach to doszło. Wrzód na gardle? wogole takie cos wystepuje?
Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|