kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Wrzesień obfituje w zjawska bolidowe. Faktycznie wrzesień bolidem stoi.
Ja ubiegłej nocy 17/18 09 o godzinie 0031 LCT widziałem prawdziwą bombe (wręczyłem mu -8mag - to najjaśniejszy jaki widziałem w życiu :szczerbaty: :szczerbaty: :szczerbaty: ) Zaobserwowałem dosyć nisko nad horyzontem (poniżej 35 stopni) na SE od Łańcuta i leciał w kierunku południowo - wschodnim (pod Aql), zostawił ślad (na krótko) uległ fragmentacji i wybuchowi. po prostu Przepiękny przez DUŻE p.
Może ktoś uchwycił go na fotce? BAAARDZO CHCIAŁBYM MIEĆ JEGO ZDJĘCIE.
Pozdr.
Pytanko techniczne do Robiego. " />Ponownie:))W wiekszości są to zdjęcia grup np.KuK.rezer.Offiz.kurse Turnus3/6 XII 1917
<BR>Troppau wykonane jako pocztówki,na niektórych są adresy i pozdrowienia inne są "puste",kilka zdjęć formatu pocztówkowego-pamiątkowe(międzywojnie),lub np.Infektion Trachomabteilung,Kuk Infanterieregiment nr.90 12.Feldkompagnie adresowane do Marya Rzepkówna op.Lańcut-1916r. etc.PS wyśle tylko muszę "zgwałcić"koleżke który ma scanner:))) [addsig] pocztowka z..... " />Bombadilla - świetne, dziękujemy! Mam nadzieję, że pobyt jest udany
Ja też pozdrawiam z urlopu - ale mój wyjazd był nieco skromniejszy: Warszawa, Rzeszów i Łańcut.
W Warszawie wjechałam na taras w Pałacu Kultury (zapłaciłam majątek i jeszcze gołąb mnie obsrał ). Ponadto zamieszczam kilka zdjęć z późnozimowego Rzeszowa i Łańcuta. Panny Młode 2005 cz.VI. Madziarelko a jednak moj kuzyn spisal sie na medal. Wlasnie dostalam namiary na tego kamerzyste. Podobno termin trzeba rezerwowac z rocznym wyprzedzeniem. Ale moze akurat wasz termin bedzie wolny. Oto namiary:
Bogdan Sochur
tel. 602101055
tel. 8530751
Ja juz mam podpisana umowe z kamerzysta i fotografem. Musimy jeszcze wymyslic cos na plener. U nas nie ma nic ciekawego tak jak Łańcut. Chyba beda tylko zdjecia studyjne. :-( Wideo filmowiec i fotograf jednocześnie.. " />Mój wielce uczony kolega Chomcky miewa rację.Kiedyś fotograf utrzymywał się z fotografowania.Dziś jest mu ciężko .Masa niedouczonych video lata z eos300 z ustawami na zieloną automatykę ,z wbudowaną lampką i ciemnym jak noc listopadowa obiektywem.Robią zdjęcia.W takim Łańcucie jest ich tysiące,roją się jak pszczoły.To jest plener.PLENER!!!Już bym wam powiedział ku..sy co to jest plener.Kamerka i aparacik i balans,piruety.Zawsze było w tym fachu nieco szaleńców ,dodawali kolorytu, było co opowiadać jak coś wymodzili.Ale robote znali i po pijaku pracowali jak automaty manualnymi lustrzankami,wiecie bez autofokusa i automatyk i ttl flash,takie tabelki były.Trzeba było pokończyć szkoły,umieć czytać ,pisać i co najgorsze liczyć.Zaden tępy ćwok się nie uchował.Teraz świat zwariował nie ma szacunku dla rzemieślnika.Moja żona robi zdjęcia.Ustawia na literkę P.NIe na zielony prostokącik .Pewnie zabiorę ją na wesela. Niestety porażka!!!. Zbieramy się o godzinie 5.45 na dworcu PKP - na zbiórkę przybyło 3 kibiców Unii (chociaż jeszcze dzień wcześniej było więcej chętnych). Wspólnie wsiadamy do pociągu i zajmujemy miejsca. Podróż mija w bardzo miłej atmosferze (%). Na dworcu w Lańcucie jesteśmy o godzinie 8.00 i udajemy się na poszukiwania hali. Niestety wiekszość ludzi których pytamy o halę twierdzi, że nie są miejscowymi. W końcu, po dość długim spacerze w deszczu, po lasach i parkach, zmęczeni (%) docieramy na halę MOSiRu w Łańcucie. Przed meczem dojeżdza jeszcze jedno auto z ludźmi z Tarnowa (tzw. VIPy ). Po kupieniu biletów (5 zł) zajmujemy sektor i z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie meczu. Od pierwszych minut prowadzimy głośny doping (w 3 osoby!!). W 3 kwarcie prezes (?) Kominków próbował nas wyrzucić z hali ale nie wychodzimy i dalej dopingujemy koszykarzy, którzy niestety przegrywają mecz 1 punktem. Po meczu dziękujemy zawodnikom, a szczególnie nowo zakupionemu Lewisowi Loftonowi - On również dziękuje nam za doping i pozdrawia. Nastepnie udajemy się na dworzec PKP i wracamy pociągiem do Tarnowa. Na miejscu jesteśmy o godzinie 16.00. Generalnie wyjazd udany, szkoda tylko że koszykarze przegrali.
opis napisał DeLeK
trójka wspomniana w opisie to benny, DeLeK i jacekk
już niedługo pojawi się może parę zdjęć z tego wyjazdu Zumi fotografuje Polskę z powietrza. Samoloty oznakowane logo Zumi.pl fotografują polskie miasta. W trakcie realizacji projektu maszyny wykonają ponad 35 tysięcy fotografii.
Nad niektórymi miastami w Polsce pojawiły się niewielkie samoloty oznaczone symbolem serwisu Zumi.pl. Wykonane specjalistycznym sprzętem fotografie zintegrowane zostaną, po komputerowej obróbce z mapą dostępną w lokalizatorze.
W tej chwili nowe zdjęcia są już dostępne dla Krakowa, Szczecina, Zielonej Góry, Opola, Bytomia, Bydgoszczy, Tarnowa, Rzeszowa, Łancuta, Lublina, Bielsko-Białej, Rybnika, Wałbrzycha, Torunia, Trójmiasta i Jeleniej Góry. Według zapowiedzi w najbliższej przyszłości w Zumi pojawią sie kolejne zdjęcia lotnicze największych polskich aglomeracji: warszawskiej, łódzkiej, poznańskiej, wrocławskiej oraz między innymi Częstochowy, Radomia, Olsztyna i Kielc.
Partnerem Zumi w realizacji tego projektu jest firma MGGP Aero, której dwa samoloty - Cessna 402 i Piper Navaho przemierzają polskie niebo wykorzystując każdy pogodny dzien. Na pokładzie tego ostatniego zamontowano kamerę cyfrowa DMC - Digital Mapping Camera System z ośmioma obiektywami, która umieszczona jest na żyroskopowo stabilizowanym statywie, niwelującym drgania występujące podczas lotu. Matryca tego aparatu posiada ponad 106 megapikseli.
Na zdjęciach wysokiej jakości można dokładnie obejrzeć na przykład okolice poszukiwanej na Zumi nieruchomości. Przypomnijmy, że zdjęcia wykonane z powietrza (konkretniej - przez satelity) oferuje na przykład serwis Google Earth. Hrabina Cosel. " />Hrabina Cosel - polski film historyczny na podstawie powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego. Zdjęcia do filmu powstały wiosną 1967 r. głównie w Zamku Książ koło Wałbrzycha, w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej oraz Pałacu w Łańcucie. Równocześnie z filmem powstał 3-odcinkowy serial o tym samym tytule. TVP do 2007 r. pokazywała czarno-białą wersję serialu. Dopiero w kwietniu-maju 2007 r. TVP Kultura wyemitowała nową, kolorową wersję serialu sporządzoną z kolorowego negatywu odnalezionego w Filmotece Narodowej w Łodzi.
Gatunek historyczny Kraj produkcji Polska Polska Język polski Główne role Jadwiga Barańska Mariusz Dmochowski Rok produkcji 1968 Data premiery 6 września 1968 Czas trwania 139 min. Produkcja Reżyseria Jerzy Antczak Scenariusz Zdzisław Skowroński Muzyka Waldemar Kazanecki Zdjęcia Bogusław Lambach Jan Janczewski Scenografia Wojciech Krysztofiak Kostiumy Jadwiga Przeradzka-Jędrzejewska Montaż Janina Niedźwiecka Produkcja Zespół Filmowy Iluzjon Krosno 31 Maja 2009. " />Witamy, no i już po wystawie, proszę o poprawienie w razie jakiejś pomyłki:
Sz wo1 JUST ANGEL ze Skalni Vyhlidki
Mł v1, Zw. Mł., NJwR BLUE BONA POLLY z M 3
Pośr v1, CWC PERŁA z Łańcuta
Otw v1, CWC, NDSwR DAYSY Magiczny Ogród v2 PIĘKNA z Łańcuta
Wet v1, NWwR(?), BOB ALCIRA Rahandia FCI
Wielkie brawa dla wszystkich, szczególne dla weteranki za BOB'a
v1, CWC PERŁA z Łańcuta
v1, CWC, NDSwR DAYSY Magiczny Ogród
v2 PIĘKNA z Łańcuta
Niestety godnych uwagi zdjęć szczeniaka i weteranki nie mamy
Pozdrawiamy Nowy na forum. " />Jako, że to mój pierwszy post, chciałem się przywitać i powiedzieć coś o sobie.
Przydreptałem tutaj śledząc kolegę Kekacza
Fotografia czy to tradycyjna, czy cyfrowa interesuje mnie od dawna. W sumie mogę powiedzieć, przymusowo jako dziecko i hobbistycznie teraz. Przymusowo dlatego, że mój Tato był fotografem, prowadził kółka fotograficzne w szkołach podstawowych w Łańcucie. Oczywiście nigdy nie mógł mnie zagonić do robienia zdjęć. Moje ambicje sprowadzały się do pstrykania "małpką" kodaka z ręcznym naciągiem. Wcześniej były: Smiena, Ami, Lomo (fajny wynalazek, pół-automat). Oczywiście nigdy nie splamiłem się robieniem zdjęć normalnym aparatem. Po śmierci Taty, przypomniałem sobie co przez całe (moje) życie próbował mi wbić do głowy, kupiłem film 36 klatek, założyłem do Jego Zenitha TTLa i wypstrykałem cały. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dałem film do wywołania. Na 36 wyszło dobrze 37 zdjęć Nie żeby miały jakąkolwiek wartość, ale sam fakt był dla mnie zastanawiający... Może coś w genach odziedziczyłem Jeszcze się pochwalę tym, że zdjęcia również sam wywoływałem, w ciemni rzecz jasna, ale tylko B&W. Do kolorowych nie miałem nerwów.
W każdym bądź razie jak zwał, tak zwał. Jestem na tym forum z czego bardzo się cieszę.
Witam Wszystkich Serdecznie!
Marek
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|