łańcuchy pokarmowe ogniwa
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Wasze zdanie na temat podawania gryzoni gadom. [
Jeśli chodzi o gekony lamparcie to na wolności wykluwalność wynosi ok. 20%. Mniej więcej są to 2 gekony rocznie od 1 samicy. W naszych hodowlach procent ten wynosi ok. 90-95.
Na wolności gekony są przysmakiem np. węży, waranów i innych stworzeń. U nas, gekony są przedostatnim ogniwem łańcucha pokarmowego
jak to przedostatnim?? dajecie takie śliczniaki komus do zjedzenia??
Na pewno ciężko takiemu małemu, 8 cm gekonowi żyję się na wolności i zdobywa pokarm.
laws of nature
kazdemu zwierzątkowi jest trudno na wolności*, ale to nie ma żadnego powiązania z rozmnazaniem ich w niewoli, bo te populacje nie mają ze soba kontaktu. Czy gekonów na wolności jest tak mało, czy w niewoli tak dużo?
Bo jesli ich jest tak mało, bo na nie sie poluje, to rozumiem, ale jeśli te ich 20% to kiedyś była cała populacja i nie zmniejszyła się ostatnimi czasy, to nie rozumiem argumentu
* ale to nie powód, żebym jechała gdzieś-tam i zbierała małe żółwiki morskie i hodowała w wannie, bo inaczej by je mewa zjadła W ramach ćwiczeń.... monika_mp napisał/a:
no tak ale jak sie bawimy w rzeczy typu "czlowiek jest na szczycie lancucha pokarmowego" to niech sie zachowuje tak jak istoty ponizej niego
dlaczego człowiek, który jest wyżej ma się zachowywać tak jak ci co są niżej? to troche nielogiczne...
dlatego ze kazde ogniwo lan.pok. samo znajduje dla siebie jedzeinie i samo je zabija ?
Doping 2009. Jestem kibicem żużlowego ROW-u, ale daleko mi do haseł, że ROW i GÓRNIK to jedność. Bzzzdura. Jeśli jest przyjaźń pomiędzy kibicami tych klubów to świetnie, powinna być pomiędzy wszystkimi. Ale to nie jedność i nigdy nie będzie. Baaaa, powiem, że wolę aby kibice żużla byli z żużlem kojarzeni a nie z piłką. Tak jest OK dla wszystkich. My na wyjazdach mamy spokój przynajmniej i opinię rewelacyjną. Tak niech pozostanie.
Nie mam nic do ludzi chodzących w szalach Górnika na ROW, jednak jak się jedzie kibicować reprezentacji to również się zabiera te barwy komu kibicujesz. Afiszowanie się innymi po prostu nie przystoi.
pzdr
P.s. Jak ja byłem młody, a także z opowiadań pamiętam, że kiedyś to była niezła kosa pomiędzy piłkarskim ROW-em a Górnikiem.
W przyszłości, jak już niektóre elementy przeskoczą wyżej o jedno ogniwo w łańcuchu pokarmowym to wszyscy będą chodzić na piłkę ze spokojem, po to by dopingować. No chyba, że wcale z tego dzrewa zejść nie chcą .... Doping 2009.
P.s. Jak ja byłem młody, a także z opowiadań pamiętam, że kiedyś to była niezła kosa pomiędzy piłkarskim ROW-em a Górnikiem.
W przyszłości, jak już niektóre elementy przeskoczą wyżej o jedno ogniwo w łańcuchu pokarmowym to wszyscy będą chodzić na piłkę ze spokojem, po to by dopingować. No chyba, że wcale z tego dzrewa zejść nie chcą ....
mój dziadek to cały czas powtarza, że przez Górnik traciliśmy najlepszych piłkarzy. Komuś wyszedl mecz to przyjeżdzali partyjni i następnego dnia grał w Górniku Cisza przed burzą w PRE-PAIDACH?. Co się prezes przejmujesz jakimś Jaśkiem. Dużo kapuchy ma przy d... to musi pakazać jaki z niego macho. Telefon prywatny, telefon służbowy fiu fiu to jest klasa
Dla niego pre-paid to ostatnie ogniwo łańcucha pokarmowego. Ot co taka niby telefonia komórkowa.
PS. Abonament - to brzmi dumnie ...czyżby nowy taryfikator. a kiedy klepną naszą ustawę ?
hahah .........priorytety muszą być zachowane:
1.Straż Marszałkowska
2.Straż Ochrony Kolei
3.
4.
5.
...
...
...
1345.Straż Miejska
1346. Straż ,,Ostatniego Ogniwa Łańcucha Pokarmowego"
......jedno Ci napiszę kola jak szef kupił kunia to ma / macie ZGRYZA Karp japoński "japoniec" z mleczkiem,czy to nowy g. Gdyby karp, amur i tołpyga nie niszczyły naszych wód, nie miałbym nic przeciwko nim.
Jak wiadomo ryby te mają odchody bogate w azot i fosfor, które to użyźniają wodę, czego powodem jest nadmierny rozwój sinic. Sinice z kolei wytwarzają trucizny mogące zabić ryby.
Jak mozna pisac że ryby niszczą nasze wody ?? i są przyczyną eutrofizacji , przecież jest to naturalny etap zaniku wód stojących od początku istnienia świata zreszta to jest naturalne środowisko życia ryb a do wzrostu azotu i fosforu w ekosystemach wodnych najbardziej przczyczynia sie nasze rolnictwo . a z tym mlekiem to chyba obudziła sie chęć przetrwania gatunku Pozdrawiam
Ps. Nie można patrzeć na ochrone środowiska pod kątem poszczególnych ogniw<czyt.gatunków> tylko na cały ekosystem i wszystkie łańcuchy pokarmowe żeby nie zakłócić panujących w nich praw natury . Kwestia Wiary.... No cóż, granie bogiem to już zupełnie inna bajka. Z własnych doświadczeń odradzam takie akcje, chyba że na krótką metę. Na dłuższy czas niegrywalne ( choc oczywiście gusta są różne). W sytuacji, gdy gracze stają się bogami, a nawet gdy zaczynają miec z nimi kontakty osobiste mnożą się paradoksy. Podstawowy problem to "kończenie się świata" , drastycznie zmniejsza się liczba ogniw łańcucha pokarmowego nad graczami. Zawsze można wymyślac nadbogów, Wielkich Bogów, hiperbogów, BYTY i inne odbyty, ale z czasem staje się to nużące i łatwo popaśc w kicz. Pewnie, że można stosowac różne zabiegi ułatwiające granie bogami...tylko właściwie po co? Dziennik rrmi - komentarze. braza,
Oj, jak bedziesz u rrmisi to musisz i nas odwiedzic :-) Licze tez na wizyte rrmisi i to wczesniej niz za dwa lata :evil:
Co do lososia, to jako ze wedzonego trudno planktonem nakarmic, to chyba nalezy byc dla niego ostatnim ogniwem lancucha pokarmowego :lol:
Uwielbiam lososie ... mniammmm ...
rrmi, jutro szoruje okno w gabinecie i kuchni, a potem meble. Stolarz powiedzial ze jutro na gotowo zrobi i kuchnie i gabinet. Bedzie wiec co robic :-) Gabinet tez mamy pojechany ... np. trojkatne biurko na 3,5 metra dlugie i inne takie :lol:
Co do gresu, to taki twardy chyba lepsiejszy, co? No i znowu moglas dzielnie popomocnikowac 8) A tak w ogole, to Ty masz takie odpowiedzialne funkcje. Albo cos przy beacie asystujesz, albo palace wietrla polewasz, albo inne jeszcze bardziej znamienite czynnosci robisz, chociaz jakos trudno mi sobie wyobrazic co moze byc bardziej znamienite niz polewanie wiertla :roll: :D
A ja, prosta dziolcha jestem ... albo do szyb, albo do oscieznic, ewentualnie jakies odkurzanie i za kare malowanie plota co by sasiedzi mieli do czego podchodzic :lol: Wybrałem kredyt. ...a doradcy w expanderze i openie to pożal sie boże "fachowcy " od siedmiu bolesci...
I tu się zgadzam w 200% - pewnie jest kilku, którzy się znają na rzeczy, ale ogólnie lepiej omijać szerokim łukiem. Szukaj doradcy z banku, w którym chcesz wziąć kredyt - znają procedury/wymagania i zawsze jedno ogniwo w całym "łańcuchu pokarmowym" mniej :) czy trzeba usuwać humus?. Niezły pasztet!
Swojego czasu pisałem maturę z biologii, stad kilka zdań w tym wątku wydaje mi się dość śmieszne, patrząc z czysto biologicznego punktu widzenia. Np:
No cóż, mamy do czynienia z obaleniem teorii o konieczności procesu fotosyntezy do życia roślin. Otóż ten "asfalt wyparty przez rośliny", to proszę Pana asfalt, wyparty przez korzenie rosnących dookoła drzew. A nie wyrastających nowych, spod asfaltu. Roślina posiada w nasieniu tylko niewielką ilość składników odżywczych, "pożywienia", które pozwala jej wykiełkować. Później pobiera energię z procesu fotosyntezy, do którego niezbędne są promienie słoneczne! (poza nielicznymi wyjątkami)
Nowa roślina nie wyrośnie po ulicą i nie wypchnie asfaltu!
Nie wyrośnie również pod domem, nawet z pozostałości korzeni. Nie ma się czego obawiać.
Sprawa polega raczej na przemianach fizyczno-chemicznych, procesach gnilnych. Otóż pozostałe w ziemi szczątki roślin i inne składniki organiczne, są pożywieniem dla mikroskopijnych żyjątek, ostatniego/pierwszego ogniwa w łańcuchu pokarmowym. Co doprowadzi do pewnych zmian (zmniejszenia) objętości gleby. I dlatego chcielibyśmy tego uniknąć.
Choć tak naprawdę, ilość ta nie będzie wielka.
Mimo wszystko bezpieczniej i wygodniej jest usunąć glebę miękką, składającą się w sporej części ze składników podlegających gniciu.
Bo lepiej budować na skale, niż na piasku!
Amen Likwidacja bieli i reputacji - ploteczki i komentarze. Nie rozumiem co wszyscy widzą w tej całej bieli, czerni czy zieleni. Najbardziej mnie wkurza to, że przez te koszulki jedni sądzą, że hodowcy to tak jakby "ostatnie ogniwo łańcucha pokarmowego". Sama już nieraz próbowałam zagadać do moda i co? Oczywiście nie odpowiedział. Ani razu :( Zoo. My też chcemy żyć. Tak to juz jest w łańcuchu pokarmowym. Trawa zajmuje pierwsze ogniwo, krowa drugie, my trzecie. Ale to nie temat o tym.
Jesli w zoo, zwierzęta są trzymane w nieodpowiednim klimacie lub są zanidbywane, na pewno ktoś to w końcu zauważy i zgłosi, a wtedy takie zoo sie zamyka.
Wychodzi na to, że pies czy kot, to też rozrywka, tyle że domowa. A o rybkach w akwarium już nie wspomnę. ;) Pytania. Witam ;-)
Filet , odnosnie piasku i żwiru to nie ma siły by nie odgrodzone, nie mieszały się ( bynajmniej ja nie znam ) :?
Nawet jesli je odgrodzisz to i tak po jakimś czasie nastąpi częsciowe przemieszanie...
Co do "nieproszonych gości "
masz 2 wyjscia:
1 ) Zaakceptować i polubić (nie czesto się zdarza ale jednak ) wszak to Twoje ślimaczki hi hi :o
2 ) Wysiedlić ( czasem nie łatwe ale zdarza się )
a ) nat. przeciwnik ( kolejne ogniwo w łańcuchu pokarmowym )
b ) chemia
Co zdecydujesz Twoja sprawa ale pamiętaj chemia to ostateczność a bocja to ...
wydaje mi się bardzo ekologiczny sprzęt ratunkowy 8)
A co do tego biednego gloncia ...
to musisz wiedzieć, że w przyrodzie nic nie ginie...
a to ze martwy neonek pływał po powierzchni i nie został zjedzony to tylko znak, że...
Twoje inne zwierzaczki były najedzone...
co z koleii nie znaczy, że nie podzieliłby losu biednego gloncia :cry:
Pozdrawiam Andooszka ;-)
Ps.
Życzę sukcesów w tępieniu plagi... Przy kominku w lesniczówce. Idylla maleńka taka... ptaszek - zadziobał robaka. ptaszka kot chętnie pożera, kotka rozrywa pantera, człowiek ją kulą przewierci, a sam po śmierci staje się łupem robaka...
Chyba niezbyt dokładnie to napisałem, niestety nie pamiętam. Ale sens jest taki, że jesteśmy ogniwem w łańcuchu pokarmowym.
Po ponad siedemdziesięciu latach jedzenia mięsa, jednak na sianko się nie zdecyduję. Wegetarianki/wegetarianie. Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
Napisane przez Wyrak
(Wiadomość 9336456)
Prosciej nie wyjasnie:
Przemyslowa produkcja miesa = syf; przemyslowa produkcja roslin = syf.
W czym maja byc lepsze orpryskiwane pestycydami i modyfikowanie genetycznie rosliny od miesa w chowie przemyslowym?
Zaiste, porownywanie "przemyslowego" miesa do normalnie chodowanej roslinnosci jest smieszne. Co mnie obchodzi co smithfield robi za syf, jesli jem swinke od drobnego hodowcy, ktora sobie zdrowo rosla :cool:?
jasne, że przemysłowa produkcja nie jest zdrowa. szkoda tylko, że nie zauważyłeś, że zwierzęta, to kolejne po roślinach ogniwo w łańcuchu pokarmowym i w ich tkankach (a zwł. w wątrobie) kumulują się wszelkie toksyny z roślin (np. pozostałości pestycydów właśnie), a do tego dochodzą dodawane do pasz antybiotyki i hormony, o których pisałam wcześniej. widzę, że lubisz proste argumenty:
krótszy łańcuch pokarmowy = mniej toksyn
i jeszcze jedno - roślin się nie hoduje:rolleyes: "rzecz o oswajaniu lęku".. Więc... w dialogu musiałabyś - jak sądzę - ująć dwie rzeczy:
-chęć ludzi do zniszczenia wszystkiego co wzbudza w nich lęk, co sprawia im kłopoty, problemy (czyli chęć do "zasypywania przepaści")
-inny sposób na poradzenie sobie z lękiem - czyli oswojenie go.
Mogłabyś więc np. stworzyć dialog między dwoma osobami, z których jedna chciałaby zniszczyć problem. Przyjmijmy ze chciałaby... usunąć wszystkie myszy bo się ich boi.
Druga osoba mogła by tłumaczyć jej że nie można tego zrobić - bo usunięcie myszy, nie sprawi że przestanie się ich bać, w dodatku zaszkodzi, bo myszy są ważnym ogniwem łańcucha pokarmowego.
Bo - jeśli dobrze rozumuję, ideologią owego tematu ma być to, żeby ludzie nie zasypywali przepaści, ale próbowali sobie radzić jakoś z lękiem do nich.
czyli: nie usuwali, nie ignorowali problemów tylko dla tego, że nie umieją sobie z nimi radzić
nie niszczyli tego czego się boją, ale starali się to zrozumieć, i opanować lęk (np. węże... ludzie bez pomyślenia zabijają węze w polsce, czasami nie tylko żmije... ale nawet jeśli by to były tylko żmije... to zabijają je dlatego że się ich boją. Nie starają się opanować lęku, i zrozumieć ze to zwierzę jest potrzebne jak każde inne, i ze tak jak my, jest częścią tutejszego środowiska. A w lesie, w górach to bardziej jest teren dzikich zwierząt, w tym żmij niż ludzi, a mimo to, jeśli napotkają żmiję, bez myślenia zabijają ją, "bo mogła by następną osobę, która by tędy szła ukąsić")
Hm.. na razie tyle mogę dopowiedzieć.
BTW. i też miałam tego typu zadania. ;] ta książka i nauczyciele z niej uczący uwielbiają zadawać tego typu rzeczy. Uh.. to była jedyna rzecz jaką w niej i w nich mogłam lubić, bo reszta... nuuudy :D
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|