Strona główna
  lampa na stół archtekta

kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

lampa nad stół. lampa nad stół
Ja chcialabym poradzic sie Was drodzy fachowcy zupelnie z innej beczki. Otoz
jestem pokrewnym architektem a mianowicie architektem krajobrazu. Podzielcie
sie jakich uzywacie lamp do pracy, w jakiego rodzaju zarowki sa one
wyposazone. Robie remont sowjego miejsca pracy i chcialabym sie pozegnac z
lampa juz dosc sedziwa z tradycyjna zarowka, oprawka nagrzewajaca sie tak, ze
ma sie wrazenie iz goraczka 40 stopni i bolem glowy. Nie wierze, ze nie ma
teraz jakis nowoczesnych lamp. Bardzo prosze o pomoc. Utalia

Jedzie!!. >Przeciez kazdy widzi inaczej wnetrze, dzieki temu mamy rozne
> mieszkania , a nie takie same )

No i kurde ja tez chce taka ławe...Ta akademia architektury gdzie ma te meble?
Jutro jestem w Wawie po stół, to bym poszla zobaczyc co maja.

Co do lampki, lekkie szturchniecie i leci na pysk (znaczy sie gres). Pomysl o
okraglym czarnym szkle, co najmniej o srednicy klosza. Wytnij z tektury, pomaluj
na czarno, postaw na nim lampe i zrob zdjecie. Obaczysz czy nie lepiej...
A ta poducha to serduszko? )

moje czarne fugi tez sie zrobily szare to je machnelam pedzelkiem i farbka
akrylowa (trzy dni je tak machalam)
Czy dobrze liczę koszty?. Czy dobrze liczę koszty?
Witam, planuję odbiór nowego mieszkania, mam całkowitą wizję wnętrz i
chciałam dobrze zaplanować koszty. Czy mając doświadczenie możecie
zweryfikować kwoty?

Najpierw opis:

ok. 100 m, salon z kuchnią, sypialnia z garderobą, gabinet, łazienka.
Całość w bieli, bez dywanów, firan, okna - rolety, drzwi białe, na podłodze
lite deski dębowe, ozdobne ściany z bajerami typu wnęki, podświetlanie itd

Kuchnia nowoczesna biała (lakierowny mdf)z lodówką inox, sprzęt whirpool
zmywarka, okap szklany, mikrofalówka, piekarnik zabudowane w pionie, pomiędzy
szafkami inox, biały stół, 6 skórzanych krzeseł

Salon - sofa narozna, duża, biała skóra, element pod plazmą lakierowany biały
mdf (komoda z szufladami), szklany stolik

Sypialnia - białe łóżko Bo concept, mleczne drzwi do 10 m garderoby
(garderoba 9 90 cm drążków na ubrania, półki, szuflady, z tyłem, bez przodów)

Gabinet - zabudowa 1 ściany (półki i szuflady) biały mdf, szklane biurko,
krzesełko ze skóry

Przedpokój - mały biały element plus duże lustro.

Łazienka - kafle duże jakby kamienne, białe, prysznic kwadratowy szkalny bez
ram, wanna prostokątna szeroka na 2 osoby i ok 180 cm długa, wc i umywalka
prostokątne (np. Roca). Baterie deante cubic. Lustro, szafka biały mdf na
całej wysokości.

Chciałabym wziąć architekta, który na podstawie moich opisów i zdjęć zrobi
projekt całości plus wykonanie części tj. lazienka (całość), podłogi, drzwi,
ściany z oświetleniem (bajery, okablowanie kina domowego). Wtedy ja biorę
firmę, która zrobi kuchnię, stół, zabudowę gabinetu, garderoby, przedpokoju,
Następnie kupuję sofę, łóżko, stół do salonu, krzesła do jadalni, biurko,
krzesełko i wprowadzam się.

Liczę tak:
- architek projekt i dopilnowanie wykonania łazienki, podłóg i ścian - ????
- podłogi lite deski + położenie (90 m), drzwi w montazem (3szt), malowanie
ścian z farbami, wnęki, bajery,podwieszany sufit, oświetlenie w całym
mieszkaniu (lampy nowoczesne z Komy) - ok. 70 tys
- kuchnia 50 tys
- salon sofa plus stół, krzesła i element (kino mamy) - 15 tys
- łazienka wszystko razem z robocizną 60 tys
- sypialnia garderoba plus łózko 25 tys
- gabient stół, krzesło plus zabudowa - 15 tys
- przepokój 5 tys

Razem ok. 250 plus punkt 1.

Czy żeby urzadzić nowoczesne mieszkanie tyle wystarczy?
Zalezy mi, aby ozdobami były ściany i oświetlanie.

Pomóżcie.





pomoc w kuchni-potrzebna od zaraz. link na plan kuchni
Nadzieją zawiało
fotoforum.gazeta.pl/3,0,1756274,2,1.html=kuchnia to
pomieszczenie po prawej.Otwarte przejścia na wysokość 3,20 cm z
przedpokoju i drugie do jadalni.okno na ulicę -a jak sie wchodzi od
strony jadalni -po całej wysokości 70 cm luksferów ale może kurcze
blade ich nie robić i mieć wiecej miejsca na szafki.
Likwiduję w takim razie wysokie szafki na wejsciu po dwóch stronach-
kiniox- perspektywa trawaju przeraża.Nie ma gdzie juz wstawić
wysokich wiec cargo duże wypada a piekarnik zjeżdza na dół.Zlew
zasugerowal architekt z boku-ja chcialam pod oknem z racji
widokowych .Potem maż sie pomylił z instalatorem i już został tak
jak jest na rysunku.I rzeczywiście syf będzie niewidoczny.
Kuchnia ma być Ikea -ta super modna pewnie teraz fornirowana wenge.W
sumie mi to rybka co zrobię -musi być kuchnia uniwersalna pasująca
do klimatu.W jadalni meble stare poniemieckie krendensy a wlaściwie
regały ze starej apteki.Zdzieram teraz z nich olejną i bejcuję na
prawie czarno.Stół ze śmietnika więc nie wiem skąd ale duży i
masywny -chyba na kremowo.Jeśli z waszego doświadczenia wynika że do
takiego ustawienia mebli kuchennych lepszy bedzie kolor biały to
odpuszczam wenge -i szukam kremowej bieli.Tylko to trudne jak sie
chce coś cieżkiego,prostego,klasycznego -ale bez klimatów sielskich.
W kuchni planuję lodówkę ,zmywarkę, piekarnik i grill wpuszczony w
blat.Płyta indukcja.I wsio.
wielkie dzięki-

wrzucę w podzięce skany fajnych lamp ,które juz zaczyna dla mnie
robić mój tata.Fotki znalazłam w jakimś brukowcu ktory pokazywał
wnętrza chałupy Jennifer Lopez( !!!) Jak dla mnie bomba a wystarczy
szklarz i trochę spawania

W kuchni planuję lodówkę ,zmywarkę, piekarnik i grill wpuszczony w
blat.Płyta indukcja.I wsio.
Będąc stałą od dłuższego czasu czytelniczką.... 1. podlogi ciemne w stosunkowo malym mieszkaniu zdadza egzamin jesli nie
poszatkujesz ich kafelkami lub innymi wstawkami i nadmiarem gratow. No i dalabym
te sama podloge w lazience.
2. w/g mnie blat nie powinien odbijac sie zbytnio ani od koloru scian ani od
koloru mebli. Jestem za bialymi szafkami kuchennymi jedynie w zestawie
minimalistycznym (tak w kuchni jak i w reszcie mieszkania) i plaszczyzna bieli
bez inoxu jako wstawki (bialy piekarnik, zabudowana lodowka i 'pralka' do naczyn)
3. barko-murek moze miec sens jesli przestrzen jest nieproporcjonalna (zbyt
dluga), chociaz i wtedy sa inne metody podzialu przestrzeni (dywan, stol, lampa,
wyspa, blat roboczy). Osobiscie barkow i murkow nie znosze, bo albo sie ma
otwarta kuchnie albo zamnieta. A tak to ani jedno ani drugie. No i nie
wyprodukowano jeszcze przystojnych hokerow.
4. architekt wnetrza jak najbardziej. Jesli dobry, potrafi dobrze rozplanowac
przestrzen i podac ciekawe rozwiazania przestrzenne, zwlaszcza ze mieszkanie nie
jest wielkie. Ostatnio kupilismy ksiazke z mieszkaniami architektow. Co
uderzylo, to nie umeblowanie, ale roziwiazania przestrzeni. Nie wszystkie
mieszkania byly wielkie, i zadne nie szczerzylo sie designerskoscia, ale
wszystkie umiejetnie graly przestrzenia. Ot, co architekt wnetrz potrafi zrobic.

Przygotuj liste wymagan, zdjecia kilku wnetrz, ktore ci odpowiadaja (i wytlumacz
co sie w kazdym wnetrzu podoba a co nie). Dobry architekt powinien zapytac cie o
wasz tryb zycia, upodobania stylowe i kolorystyczne, hobby oraz budzet. Jesli
masz przedmiot, ktory jest dla ciebie bardzo wazny, przynies zdjecie. Architekt
powinien zbudowac wnetrze wokol tego przedmiotu (poprzednie mieszkanie
budowalismy wokol kilku obrazow i stolu mega-dlugosci)
Pierogarnia w Manufakturze. Planeta Pierogów
Jeśli chodzi o menu, to jest z czego wybrać i za 14 zł można się
najeść do syta. Zamówiłem mięsny-mix pierogów z pieca. Były pyszne:
każdy z moich sześciu pierogów był z innym bukietem nadzienia
mięsnego, wielkością był zbliżony do damskiej pięści, z kształtu
pękaty od upchanego do środka farszu (a nie jak jakieś sklepowe
pierogi płaski i z kluchowatym grubym ciastem oraz niewielką próbką
nadzienia), do tego cienkie chrupiace ciasto, wspaniałe aromatyczne
przyprawy oraz 3 sosy gratis: ostry, czosnkowy i tysiąc wysp jak w
Sphinxie.

Jeśli chodzi o smak, to menu na 5, ale jako architekt mam
zastrzeżenia do samego lokalu, który oceniam na 3-, bo ma dość
spelunkowaty charakter - jest dość mały i tandetnie urządzony.
Przypomina raczej restaurację wietnamską albo bar mleczny, gdyż
każda ściana ma inny jaskrawy kolor, meble też są kolorowe, lada
barowa jest czerwona podobnie jak jej otoczenie i wygląda całkiem
badziewnie. Do tego zawieszone pod sufitem telewizory z Vivą na
wizji i brzydkie lampy ze świetlówkami dopełniły całości. No, ale
jedzenie było naprawdę dobre. Miejmy nadzieję, że ten prowincjonalny
wystrój zostanie zmieniony, gdy właściciele się trochę wzbogacą.

Co jeszcze? Hm... Czasem przydałoby się zetrzeć ze stołu okruchy i
sprzątnąć pogniecione serwetki po poprzednich gościach. Generalnie
niebo w gebie, ale dla oczu widok dość przygnębiający. Podczas
mojego jedzenia jedna rodzina z dziećmi ostentacyjnie opuściła lokal
po rzuceniu na niego okiem. W sumie się nie dziwię, ale nie żałuję,
że tam jadłem.

A obsługa? Usługiwała mi jakaś młoda kobieta, która bardziej niż
klientami była zainteresowana swoim dzieckiem. Dlatego też
zapomniała podać napojów i trzeba się było o nie upomnieć. Poza tym
skończyły się niektóre napoje i jeden rodzaj sosów, więc dostałem
tylko dwa bez żadnego wytłumaczenia i rekompensaty. Po podaniu
jedzenia kelnerka zniknęła za ścianą i czasem tylko zerkała przez
okienko wydawania posiłków, czy nie uciekłem bez uregulowania
rachunku. To było zabawne i żenujące. Mimo to, namawiam wszystkich
głodnych, bo nasycą tam swój apetyt na jedzenie. Jeśli ktoś szuka
tam przeżyć estetycznych, to ich nie znajdzie.


Gasną stare latarnie przy filharmonii. Wracając do właściwego tematu, zanim Nowy Jork został scalony z kawałków, każda
dzielnica i osiedle posiadały latarnie własnego wyrobu. Koronkowe konstrukcje z
kutego i lanego żelaza, cieszyły oko wielką rozmaitością. Do końca lat 50.
przetrwało 64 rodzaje latarni. Raziło to współczesnych biurokratów, którzy - pod
każdą szerokością geograficzną - lubią mieć wszystko pod jeden strychulec.

W kilka lat później, odpowiedni komisarz, Armand D'Angelo postanowił skończyć z
oświetleniową anarchią. Protesty architektów, historyków i zwykłych mieszkańców
nie zdały się na nic. Miasto zatwierdziło projekt, którego autorem był Donald
Deskey. W rezultacie w Nowym Jorku stoi ponad sto tysięcy standardowych latarni.
Stare, interesujące latarnie poszły na złom, a tylko pojedyńcze egzemplarze
zachowały się w muzealnych i prywatnych kolekcjach.

Pierwszy wyłom uczyniło stowarzyszenie pod nazwą "The Friends od Cast Iron
Architecture", któremu udało się ocalić kilkadziesiąt z lat dwudziestych, w
stylu Art Deco. Dzięki usilnym zabiegom wróciły one na dawne miejsce, zdobiąc
aleję Central Park West. Czas zrobił swoje i powoli otrząśnięto się z
uniformizmu.


Pod naciskiem miłośników zabytków, weszło w życie kilkanaście stylowych
projektów, które nawiązują do historycznych wzorców. Znajdują się wśród nich
latarnie, naśladujące trójramienny świecznik, które można spotkać w Parku
Centralnym. Z kolei, duże matowe lampy, przykryte ornamentowanym daszkiem,
osadzone na wysmukłym słupku, nasuwają na myśl londyńskie latarnie z dawnych
ilustracji. Można je znaleźć w Fort Tryon. Tylko się rozglądać i fotografować.
Po co kupować Maka.


Wojciech Orlinski <i@gazeta.plwrote:
| Ja pitole.  Po prostu, otwiera sie przede mna nowy swiat.  Wybieracie
| panowie swoje komputery jak inni, cholera, dom ktory zamierzaja kupic.
| Jakbym mial kilka kafli na nowego laptopa, to w sklepie nie spedzilbym ani
| minuty.
Podejrzewam, że tak uważasz tylko dlatego, że teoretyzujesz.


Well.  Meble wybieram na podobnej zasadzie.  Ot, dzisiaj wlasnie kupilismy
sekretarzyk, sliczny, z grubego drewna, niesamowicie przyjemny w dotyku.
Stal, spodobal sie nam, cala transakcja zajela kwadrans, przywioza go w
poniedzialek.


| Mnie na takie cos nerwow nie starcza... nie wiem, moze jestem bardziej
| konsumpcyjny albo tandetny, ale ja wole decyzje podjac szybko, a najwyzej
| potem laptop wyrzucic / zamienic / odsprzedac.  *Nie cierpie*, nienawidze
| organicznie, angielskie slowo to "loathing", tego typu wybierania,
| zastanawiania sie, przymierzania etc.
Ale ja nie mówię, że to lubię. Nie wiem jak Zbyszek, ale ja po prostu z
kolei bardzo nie lubię męczenia się z drobnymi upierdliwościami typu
zatrzaski, kabelki etc. i traktuję intensywny risercz rynkowy po prostu
jako coś pozwalającego unikać tego w przyszłości.


Hm.  Moze i tak.  Ale dla mnie popoludnie spedzone na wybieraniu koloru
podlogi to stracone popoludnie.  Wiem, nie da rady, trzeba to zrobic, ale
naprawde chcialbym moc komus powiedziec: prosze, to moje mieszkanie, prosze
dobrac kolorystyke, tu sa kluczy, lece na wakacje, jak wroce, ma byc
urzadzone.

Albo inaczej: wole nie stac w kolejce i zaplacic wiecej.  Lub: wole
zaplacic panom za transport sekretarzyka niz go przenosic samemu.  I,
podobnie, chcialbym nie musiec tracic czasu na wyborze modelu laptopa.


|   Lubie lazic po sklepach z zona zeby
| sobie roznosci ogladac, albo pod wplywem chwili kupic to czy tamto, ale jak
| musze wybrac laptopa / spodnie / lampe do przedpokoju to po pietnastu
| minutach mam dosc.
| Tego typu decyzje zawsze mi sie wiaza z brakiem kasy, w sensie: Polak z
| polska pensja za granica w latach osiemdziesiatych.
Znowu - może dlatego, że teoretyzujesz.


W jakim sensie teoretyzuje?  Pewno, nie stac mnie na architekta, ktory mi
urzadzi mieszkanie.  Nie stac mnie tez na agenta mieszkaniowego i na
szukaniu mieszkania (do wynajecia) spedzilem prawie miesiac.  Nie stac mnie
na to, zeby z ulamka pensji kupic sobie iBooka i traktowac go jak cos, co w
kazdej chwili moge za niewielka sume kupic w sklepie za rogiem (a tak mam z
Thinkpadem, i daje mi to spory komfort). Ale juz stac mnie na beztroskie
podchodzenie do pewnych innych wydatkow.  Kuchnie (no wiesz, szafki, ceran,
lodowke etc.) wybralismy w tydzien, a ja jej jeszcze nie widzialem :-)


U mnie korelacja jest odwrotna
- kiedy o wyborach zakupowych decydowały po prostu możliwości
finansowe, wybory były szybkie i proste. Teraz, kiedy mogę sobie
pozwolić na kapryszenie, wybieram długo i rozważnie. Kiedy na przykład


O, to ciekawe.  Bo u mnie bylo odwrotnie -- jak mialem malo kasy, to
obracalem kazdy grosz, sto razy zastanawialem sie, czy kupic to, czy tamto,
w ktorej wersji, zwiedzalem tuzin sklepow, zeby sprawdzic, w ktorym jest
taniej o pare groszy, rozwazalem, czy moze jeszcze poczekac na nowy model...


kupowałem esperala, to sprawa była oczywista, nic nowego w tej cenie
bym nie kupił, co byłoby tak ogromne. Nawet nie robiłem jazdy próbnej.
Teraz proces decyzyjny od zawężenia kandydatów do np. pięciu
finalistów, którymi robię jazdy próbne, aż do zakupu, trwa właśnie
jakieś pół roku.
|  Im wiecej kasy mam,
| tym bardziej spontanicznie moge sobie rzeczy kupowac.
Ale też rosną wymagania.


No.  Z mojego punktu widzenia -- czasowe.  Na Twoje podejscie do zakupow po
prostu brak mi czasu.

j.


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shirli.pev.pl


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kfc.htw.pl
  •  Menu
     : kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
     : Lampa UV Do farb UV
     : lampa bakteriobójcza czy można po niej spać
     : LAMPA TYLNA FORD TRANSIT
     : Lampa tylna przeciwmgielna uniwersalna
     : lampa solux ile minut
     : Lampa Oświetlenie warsztatowa 24 V
     : lampa z kierunkami do roweru tanio
     : lampa Bioptron duży Zestaw
     : lampa lewa MG ZR
     : lampa Bioptron Cena Allegro
     . : : .
    Copyright (c) 2008 kaniagostyn *UKS Kania Gostyń | Designed by Elegant WPT