Laboratorium w Toruniu na Uniwersyteckiej
|
kaniagostyn *UKS Kania Gostyń
Badania serwisu www Biblioteki Uniwersyteckiej. Realizatorzy projektu Laboratorium Użyteczności poszukują chętnych do wzięcia udziału w sesjach testowych, które zmierzają do oceny użyteczności Serwisu WWW Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu. Cykl badawczy obejmuje 15 oddzielnych sesji badawczych. Rekrutacja będzie prowadzona do dnia 31 maja 2007 roku.
Osoby, które zgłoszą się do sesji testowych otrzymają karty rabatowe do wykorzystania w Klubie Studenckim Kadr. Dodatkowo, pierwszych 5 chętnych otrzyma 100 darmowych kopii ksero w Punkcie usługowym ksero Alfa-Bit na ul. Słowackiego 8 (Książnica Kopernikańska).
Aby wziąć udział w Projekcie wystarczy wypełnić formularz zgłoszeniowy na stronie: www.ulab.ovh.org
Wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy.
Realizatorzy Projektu Laboratorium Użyteczności[/b] Sharp :). Inwestycja Sharpa pod Toruniem to wielka szansa dla uczelni, choć na pewno nie przyspieszy powołania wydziału technicznego, kształcącego inżynierów - mówią władze UMK. Uniwersytet gotowy jest prowadzić specjalne kilkumiesięczne kursy dla pracowników japońskiej firmy.
Inwestycja światowego giganta przemysłu elektronicznego, który w podtoruńskich Łysomicach zamierza wybudować fabrykę telewizorów LCD i zatrudnić 10 tys. pracowników, to wyzwanie również dla toruńskiego uniwersytetu. O współpracy z koncernem debatowali już szefowie uczelni na specjalnym kolegium rektorskim. - Jeśli faktycznie dojdzie do inwestycji, to uwzględnimy ją w powstającej właśnie strategii rozwoju uczelni - mówi prof. Andrzej Radzimiński, prorektor UMK.
Co to oznacza w praktyce? UMK postawi na rozwój kierunków politechnicznych. W tej chwili na uczelni prowadzone jest jedynie Studium Techniczne, oferujące studia licencjackie dla 60 osób na kierunku robotyka i automatyka. To mało. Wejście koncernu na polski rynek stworzy bowiem miejsca pracy dla dobrze wykształconych inżynierów. Tymczasem w tej chwili UMK ich nie kształci. Prace nad powołaniem wydziału technicznego wciąż trwają i nie wiadomo, kiedy zostaną skończone. - Nowy wydział będzie nas kosztował co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. I na pewno nie powstanie za rok lub dwa. Wpierw musi zostać zbudowana baza laboratoryjna. Takich studiów nie można przecież prowadzić w zamkniętej sali wykładowej. Potrzebna jest nowoczesna aparatura, pracownie. Wprawdzie zalążek tego już istnieje, choćby w postaci Krajowego Laboratorium Fizyki, ale to wciąż mało - komentuje prof. Radzimiński. - Tymczasem większe finansowanie uczelni z budżetu państwa nie idzie w parze z tym, że otwiera się nowe kierunki i przyjmuje więcej studentów.
Osobnym problemem jest kadra naukowa, która pracowałaby na nowym wydziale. W tej chwili w Studium Technicznym jest ledwie dwóch samodzielnych pracowników naukowych. Żeby myśleć o wydziale, potrzeba ich kilkudziesięciu.
W tej sytuacji UMK myśli o innej współpracy z koncernem. Jeśli ten będzie chciał dokształcać swoich inżynierów, to uczelnia zorganizuje dla nich krótkie, kilkumiesięczne kursy jedynie w wąskich dziedzinach. Dodatkowo będzie zabiegać, żeby jej słuchacze z wydziału fizyki, astronomii i informatyki stosowanej już na studiach mogli praktykować w koncernie i zdobywać doświadczenie.
Nasz mały wydział politechniczny jest strasznie niedoceniany przez studentów (dobrze ze większość pracodawców z ogromnym szacunkiem patrzy na nasze dyplomy )
W końcu po coś są hardcorowe studia . Naukowy rozwój Torunia. Toruńscy archeologowie zarabiają i inwestują
Maciej Czarnecki
2008-08-07, ostatnia aktualizacja 2008-08-07 10:17
Nowe laboratorium powstanie w 2009 r. przy Instytucie Archeologii UMK. Pieniądze na budowę naukowcy zarobili na badaniach terenów pod autostrady.
- Inwestycja jest konieczna, by proces konserwacji naszych znalezisk mógł być prowadzony zgodnie z wymogami technologicznymi - mówi prof. Wojciech Chudziak z Instytutu Archeologii UMK.
W nowoczesnym laboratorium znajdą się m.in. specjalistyczne wanny, w których konserwowane będą zabytki, oraz druga w instytucie (i czwarta w Polsce) komora próżniowa do konserwacji drewna. - Kiedy osiem lat temu kupowaliśmy pierwszą, kosztowała ok. 150 tys. zł. Zamierzamy ogłosić przetarg na aparaturę, więc za wcześnie mówić, ile wydamy tym razem. Ale nie ulega wątpliwości, że to dość drogie urządzenie - mówi prof. Chudziak. - Ponadto mamy już basen, w którym w specjalnej cieczy konserwuje się drewniane przedmioty. Kiedy ruszy budowa, wzniesiemy nad nim zadaszenie.
Z laboratorium skorzystają m.in. pracownie dokumentacji i konserwacji, rekonstrukcji środowiska przyrodniczego i ratowniczych badań archeologicznych. Parterowy budynek w kształcie litery L będzie kosztować ok. 2,5 mln zł i zajmie ok. 800 m kw. Wyrośnie obok obecnego gmachu instytutu przy Szosie Bydgoskiej 44/48.
Skąd pieniądze na budowę? - Z działalności naukowej - odpowiadają uczeni. Toruńscy naukowcy już od 10 lat prowadzą prace związane z inwestycjami drogowymi, m.in. budową autostrad. - Czasem po wytyczeniu pasa, gdzie ma przebiegać droga, okazuje się, że znajdują się tam pozostałości starych osiedli czy cmentarzy. Są one prawnie chronione i zanim wjadą tam koparki, muszą być przebadane. Za prace archeologów płaci ten, kto buduje, a przy tym naraża na zniszczenie relikty przeszłości. Często jest to Skarb Państwa, nierzadko jednak inwestorzy prywatni - tłumaczy prof. Chudziak.
Pracownicy instytutu prowadzili już wykopaliska m.in. na obwodnicy Kowala i na autostradzie A1. Teraz planują zabiegać o badania na kolejnym odcinku autostrady z Mniszka do Czerniewic, na drodze ekspresowej S5 z Nowych Marz k. Świecia do granicy naszego województwa oraz na terenie Uniwersamu, gdzie irlandzki deweloper chce wybudować kompleks handlowo-usługowo-biurowy. Lada dzień podpiszą umowę z niemieckim inwestorem, który w Borzejewicach zamierza postawić elektrownię wiatraczną. Dostali również zlecenie od grudziądzkiego magistratu, by zbadać wzgórze zamkowe.
Pieniędzy z badań wystarczy nie tylko na część badawczą, ale i na magazyny. Znajdą się w tym samym gmachu co laboratorium. Są niezbędne, bo po 10 latach archeolodzy mają już kilkaset tysięcy zabytkowych przedmiotów. Wśród nich są naczynia ceramiczne, broń, ozdoby i tkaniny z grobów, narzędzia pracy. Prof. Chudziak: - Zgromadziliśmy zabytki pochodzące z ostatnich kilkunastu tysięcy lat, a więc od starszej epoki kamienia niemal do współczesności. Z badań pod autostrady pochodzą np. relikty XIV-wiecznego młyna w Mniszku. Potrzebujemy miejsca, by to wszystko przechowywać.
Budowa gmachu ruszy w pierwszej połowie następnego roku. - To dość skomplikowane zadanie, więc potrwa ok. 6-8 miesięcy - ocenia inż. Jerzy Myszkowski z UMK. - Budynek będzie gotowy pod koniec 2009 r.
Pod koniec lipca uniwersytet ogłosił przetarg na projekt rozbudowy instytutu. Zgłosiły się dwie firmy. - Rozstrzygnięcie za kilka dni, więc nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów - zapowiada Myszkowski.
Instytut Archeologii UMK już teraz jest jednym z najnowocześniejszych ośrodków w Polsce. Toruńscy archeolodzy zasłynęli m.in. odkryciem pozostałości wczesnośredniowiecznego grodu w miejscowości Kałdus pod Chełmnem oraz grodu kultury łużyckiej w Grodnie niedaleko Chełmży.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
Nareszcie pieniądze z badań liniowych przyczynią się do rozwoju archeologii w dłuższej perspektywie czasowej, a do tego okazało się, że IA UMK "zasłynął" nie tylko badaniami nad średniowieczem. Gratulujemy zespołowi z Torunia i życzymy podobnych przedsięwzięć innym ośrodkom archeologicznym w kraju. Nowoczesne inwestycje Torunia w pracownie konserwacji.. Toruńscy archeologowie zarabiają i inwestują
Maciej Czarnecki2008-08-07, ostatnia aktualizacja 2008-08-07 10:17
Nowe laboratorium powstanie w 2009 r. przy Instytucie Archeologii UMK. Pieniądze na budowę naukowcy zarobili na badaniach terenów pod autostrady.
- Inwestycja jest konieczna, by proces konserwacji naszych znalezisk mógł być prowadzony zgodnie z wymogami technologicznymi - mówi prof. Wojciech Chudziak z Instytutu Archeologii UMK.
W nowoczesnym laboratorium znajdą się m.in. specjalistyczne wanny, w których konserwowane będą zabytki, oraz druga w instytucie (i czwarta w Polsce) komora próżniowa do konserwacji drewna. - Kiedy osiem lat temu kupowaliśmy pierwszą, kosztowała ok. 150 tys. zł. Zamierzamy ogłosić przetarg na aparaturę, więc za wcześnie mówić, ile wydamy tym razem. Ale nie ulega wątpliwości, że to dość drogie urządzenie - mówi prof. Chudziak. - Ponadto mamy już basen, w którym w specjalnej cieczy konserwuje się drewniane przedmioty. Kiedy ruszy budowa, wzniesiemy nad nim zadaszenie.
- Nowy sprzęt, na przykład mikroskopy binokularne, mikropolarki czy mikrowiertarki, pozwoli nam konserwować metale, tkaniny, kości, poroża, skórę, wyroby kamienne - dodaje Tomasz Górzyński z Instytutu Archeologii UMK.
Z laboratorium skorzystają m.in. pracownie dokumentacji i konserwacji, rekonstrukcji środowiska przyrodniczego i ratowniczych badań archeologicznych. Parterowy budynek w kształcie litery L będzie kosztować ok. 2,5 mln zł i zajmie ok. 800 m kw. Wyrośnie obok obecnego gmachu instytutu przy Szosie Bydgoskiej 44/48.
Skąd pieniądze na budowę? - Z działalności naukowej - odpowiadają uczeni. Toruńscy naukowcy już od 10 lat prowadzą prace związane z inwestycjami drogowymi, m.in. budową autostrad. - Czasem po wytyczeniu pasa, gdzie ma przebiegać droga, okazuje się, że znajdują się tam pozostałości starych osiedli czy cmentarzy. Są one prawnie chronione i zanim wjadą tam koparki, muszą być przebadane. Za prace archeologów płaci ten, kto buduje, a przy tym naraża na zniszczenie relikty przeszłości. Często jest to Skarb Państwa, nierzadko jednak inwestorzy prywatni - tłumaczy prof. Chudziak.
Pracownicy instytutu prowadzili już wykopaliska m.in. na obwodnicy Kowala i na autostradzie A1. Teraz planują zabiegać o badania na kolejnym odcinku autostrady z Mniszka do Czerniewic, na drodze ekspresowej S5 z Nowych Marz k. Świecia do granicy naszego województwa oraz na terenie Uniwersamu, gdzie irlandzki deweloper chce wybudować kompleks handlowo-usługowo-biurowy. Lada dzień podpiszą umowę z niemieckim inwestorem, który w Borzejewicach zamierza postawić elektrownię wiatraczną. Dostali również zlecenie od grudziądzkiego magistratu, by zbadać wzgórze zamkowe.
Pieniędzy z badań wystarczy nie tylko na część badawczą, ale i na magazyny. Znajdą się w tym samym gmachu co laboratorium. Są niezbędne, bo po 10 latach archeolodzy mają już kilkaset tysięcy zabytkowych przedmiotów. Wśród nich są naczynia ceramiczne, broń, ozdoby i tkaniny z grobów, narzędzia pracy. Prof. Chudziak: - Zgromadziliśmy zabytki pochodzące z ostatnich kilkunastu tysięcy lat, a więc od starszej epoki kamienia niemal do współczesności. Z badań pod autostrady pochodzą np. relikty XIV-wiecznego młyna w Mniszku. Potrzebujemy miejsca, by to wszystko przechowywać.
Budowa gmachu ruszy w pierwszej połowie następnego roku. - To dość skomplikowane zadanie, więc potrwa ok. 6-8 miesięcy - ocenia inż. Jerzy Myszkowski z UMK. - Budynek będzie gotowy pod koniec 2009 r.
Pod koniec lipca uniwersytet ogłosił przetarg na projekt rozbudowy instytutu. Zgłosiły się dwie firmy. - Rozstrzygnięcie za kilka dni, więc nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów - zapowiada Myszkowski.
Instytut Archeologii UMK już teraz jest jednym z najnowocześniejszych ośrodków w Polsce. Toruńscy archeolodzy zasłynęli m.in. odkryciem pozostałości wczesnośredniowiecznego grodu w miejscowości Kałdus pod Chełmnem oraz grodu kultury łużyckiej w Grodnie niedaleko Chełmży.
maciej.czarnecki@torun.agora.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń . Na wstępie rektor opowiadał generalnie o wizji UJ w przyszłości
1. W przyszłości powstanie niezliczona liczba uczelni wyższych nastawionych tylko na profit. (W Krakowie niedługo pewnie będzie już 5 uniwersytetów). Dlatego UJ jako uczelnia nastawiona tylko i wyłącznie na dydaktyke nie ma szans rywalizować z uczelniami prywatnymi. Więc siłą i wyróżnikiem UJ powinna być działalność naukowa i możliwości badawcze. Stąd właśnie inwestycje budowy wyspecjalizowanych laboratoriów na Ruczaju.
2. UJ powinien być okrętem flagowym Polskiego szkolnictwa wyższego, dzięki czemu będzie otrzymywał najwyższe dotacje i będzie chlubą całego kraju.
Pytania od studentów (umieszczam tylko te które moim zdaniem w dużym stopniu mogą dotyczyć studentów Naszego Wydziału):
3.Gdzie i kiedy zostanie przeniesiona Psychologia?
Za dwa do trzech lat powinny zostać ukończone kolejne Wydziały na Ruczaju w wyniku czego psychologia będzie mogła zostać w całości przeniesiona do budynków przy ulicy Ingardena.
4. Na czym polegała, oraz jakie przyniosła pozytywy reforma nauczania Języków obcych na uniwersytecie i utworzenie Kolegium Językowego?
Polegała na zracjonalizowaniu nauczania języków, a efektem jest ocena nauczania języków w ankietach 90 % studentów jest teraz zadowolonych z jakości nauczania języków. Ponadto w przyszłości wymóg dwóch języków obcych powninien być obligatoryjny na wszystkich kierunkach.
5. Jakie będą losy Akademików przy ulicy Bydgoskiej i czy UJ planuje je w końcu wykupić?
W latach 70 jak miały wpłynąć z ministerstwa pieniądze na budowe nowego akademika dla UJ ustalono, że pieniądze dostanie Politechnika i wybuduje akademiki na Czyżynach, zaś UJ otrzyma po politechnice akademiki przy Bydgoskiej. Niestety wówczas takie decyzje podejmował arbitralnie pierwszy sekretarz i nikt tego wówczas nie zapisał. Dlatego UJ uważa że nie powinien za te akademiki płacić, a Politechnika nie uważa, że powinna je oddać za darmo. Dlatego problem tkwi w tym, że musimy skłonić ministerstwo przynajmniej do współdofinansowania tego zakupu.
6. Skąd się wzięła liczba 30 % wypełnienia ankiet potrzebnych do tego, żeby ten system pozostał?
Nie ma takiej liczby. System i tak pozostanie, ponieważ ankiety są niezbędne, jak również są jednymn z warunków akredytacji. Jednak należy pamiętać, iż żeby na podstawie ankiet dotyczących konkretnych zajęć czy prowadzących można wyciągać trafne i uzasadnione metodologicznie wnioski, to conajmniej 30 % studentów powinno taką ankietę wypełnić.
7. Dlaczego nie można wypożyczać książek z innych bibliotek niż biblioteka macierzystego instytutu? (wyjątkiem jest Biblioteka Jagiellońska)
Nie wyobrażam sobie sytuacji w której student UJ nie mógłby skorzystać z jakiejkolwiek biblioteki Naszej uczelni. Jednakże możliwości wypożyczania zależą od reagulacji wprowadzanych na szczeblu Wydziału i Instytutu. Przykładem jest Wydział Prawa i Administracji, który skonsolidował swoją bibliotekę, która jest otwarta nawet dla studentów z po za UJ. Myślę, że komputeryzacja i konsolidacja bibliotek jest słuszna drogą, którą należy kroczyć.
8. Co uważa pan za swoją największą porażkę, a co za największy sukces mijającej kadencji.
Największym sukcesem jest moim zdaniem mój wkład jaki wniosłem będąc członkiem komisji przy ministerstwie, która opracowała zmianę sposobu finansowania Uczelni Wyższych. Stary algorytm w 80% uwzględniał tylko liczbę studentów i pracowników naukowych. W wyniku czego Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Toruniu był finansowany na takim samym poziomie co Uniwersytet Warszawski. Obecny algorytm uwzględnia po 1/3 zarówno liczbę studentów, liczbę kadry, ale również czynniki rozwojowe, np to, że mamy świetną i dynamicznie rozwijającą się bibliotekę Jagiellońską, że pozyskujemy sporo pieniędzy na badania naukowe, które się przeprowdza, że mamy niezłe laboratiora a budujemy jeszcze lepsze itp. Dzięki takiemu algorymtowi dotacja na UJ wzrosła w największym stopniu spośród wszystkich uczelni.
Natomiast za największą porażkę uważam konferencje prasową dotyczącą lustracji, na której to dobitnie sobie uświadomiłem, że zasada, iż ludzie słyszą właśnie to co ktoś powiedział nie dotyczy dziennikarzy.
Jeśli was interesuje o czym jeszcze rozmawialiśmy to dajcie znać.
Pozdrawiam,
Paweł Mrozowicz
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plshirli.pev.pl
|
|
|