kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

Urzekła mnie Twoja historia.... Mom pierwszym zegarkiem był Atlantic WM dziadka - słuchałem tykania odkąd pamiętam...

Potem były tatowe Pojoty i Seiko....

Potem przyszedł czas gdy wypadało sie stać komunistą, w zamian za co dostałem Rakietę. Nakręcana, z 2609 w środku!

Później nadeszłą era kwarców - były rózne z Hong-Kongu a to z kalkulatorem, a to z latarką, a to rozkładajace się w robota...

W 1988 roku przyszedł kwarcowy, elektromechaniczny Poljot. Pożył do kąpieli w naszym słonym morzu

Później przyszedł czas Q&Q, Casio, Seiko 5 ...

Do dziś obiecuję sobie, ze kupię Citizena EcoDrive, i na deklu wygraweruję "od Babci" - na tytanowego Babunia miała dla mnie odłożone na 18te urodziny, ale wcześniej uratowała mnie gdy pierwszy raz rozbiłem samochód Taty i trzeba go było w tajemnicy naprawić przed powrotem rodziców z wczasów ... Obiecuję sobie, i obiecuję - ale za kazdym razem stwierdzam że nie ma takiego zegarka który chciałbym opatrzyć tym grawerem, bo lepiej nosić to w sercu, niż na ręku w jakimś Citku ...

A później zacząłem pracować, i ze zgrozą zauwazyłem że zwiększył mi się budżet dyspozycyjny, a świat jest pełen takich ślicznych zegarków ...

W tej chwili w szafie stoi/leży/chodzi jakieś 400 sztuk, i zaczynam je podejrzewać o chów wsobny ... Kolekcja ani myśli się zmniejszać ... I trzeba będzie z tym coś zrobić (zwiększyć metraż wystawowy ?)...
Czy zdarzają się kradzieże zamontowanych okien???. NAGMINNIE!!!
Nie chciałbym straszyć, ale to jest jeden z bardziej chodliwych towarów. Radziłbym za pare groszy znależć kogoś kto nocowałby na budowie, czasami poświecił latarką. Zyski są ogromne w stosunku do ew. strat. całe wynagrodzenie dla takiego gościa to jest raptem jedno z twoich okien, a można stracić wszystkie! Gnojom-złodziejom :evil: demontaż idzie naprawde sparwnie, więc nawet zaludniona okolica może nie pomóc. U mnie w dniu kiedy zamontowano okna zaraz na noc był człek, który czujnie kukał i o zgrozo! już w pierwszą noc po montażu ok 3.00 w nocy :o miałem hieny na zwiadach, podjechali sobie spokojnie pod dom, jak zobaczyli w oknie gościa z latarką od razu zrobili w tył zwrot i więcej takich wizyt nie było (a przynajmniej tych zauważonych :-? ). Gościa na nocmiałem dopóki nie dopracowałem się systemu alarmowego, obowiązkowo z monitoringiem! bo zdarzało się chłopakom z agencji parę razy odwiedzać w nocy dom, bo coś, ktoś go wzbudzał...

Pozdrawiam
W.
Aliens vs Predator.
  W końcu udało mi sie zagrać w demko. Troche trzeba czekać na znalezienie gry ale pograłem już każdą postacią. Tryb Deathmatch jest po prostu śmieszny. Wybierasz kim chcesz być i każdy jest traktowany na równi. Nie wiem kto na to wpadł. :moron: A o to co myśle o każdej postaci.

Marine - Chodzić nim to zgroza. Myślałem że przy technologii jaką posiadają Marines, latarki będą śmiecić mocniej.:D Kompletnie nic nie widać, ale tworzy to klimat gry. Marines łatwo sie zabija obcych. Wystarczy ich zauważyć szybciej i już nie żyją. W zwarciu też da rade wyjść zwycięsko. Szkoda tylko że nie mamy granatów od początku i trzeba je znaleść (znalazłem raz, potem zapomniałem gdzie leżą).

Obcy - Gra sie nimi super! Łażenie po sufitach jest boskie.:D Trzeba troche nabrać w tym wprawy. Obcym łatwo zabija sie predatory. Predatory nie mają radarów i łatwo ich zajść od tyłu.:moron: Nie moge też zaatakować bezpośrednio z sufitu. Będąc na suficie chce naskoczyć na ofiare, ale tak nie idzie. Trzeba najpierw zeskoczyć a potem zaatakować, a między tymi czynnościami zwykle trace orientacje.

Predator - Nie lubiłem tej postaci, i nie lubie. Jakoś nie umiem nim grać. Jak ktoś potrafi grać predatorem to robi sie lekka przesada. Jego dysk i działko biorą na strzała co czyni go dobrym na dystans. To sprawia że właściwie nie wiem po co żołnierzom apteczki. Trudno jest też z nim wygrać w zwarciu. Potrafi szybko biegać, skakać z jednego miejca na drugie co czyni go baaardzo trudnym celem dla marines. Dla balansu ras, zmniejszymbym mu ilość HP oraz usunął jego odbijający sie dysk. Działko może zostać.
nie odpala=prezent urodzinowy. głupie pytanie, aż mi trochę wstyd ale zrozumcie moją desperację i jutrzejszy ciężki dzień bo być może dowiem się co boli moją foczkę. Na początek chcę wymienić świece no i właśnie gdzie one są?? Czy pod pokrywą interkulera czy gdzie indziej. Początkowo myślałem o zgrozo że świece są tam gdzie dochodzą te 4 metalowe kable na środku maski. Potem zauważyłem pod nimi takie cieniutkie, małe 4 wystające badziewia przez które przechodzi czerwony kabel. To mi na świece też nie wygląda. Nie mam latarki, jest ciemno i za bardzo nie widzę co i jak.
Pozdrawiam
Każde dziecko nam zdrowo rośnie i za mamą raczkuje radośnie (07-08.2009r.) cz. VI. Dot.: Każde dziecko nam zdrowo rośnie i za mamą raczkuje radośnie (07-08.2009r.) cz.
  Cytat:
Napisane przez katarzynka00 (Wiadomość 18992752) dziekujemy za wasza troske i fluidy by to byly zeby, co najwyżej 3D
Ja obstawiam zeby
Rano o 6 dostala nurofen i do 16 nie miala stanu podgoraczkowego, a potem oscylowalo ok 37,2-37,5, a po letniej kąpieli 37,8 wiec dostala Panadol w syropku i viburcol
Duza czesc dnia przeplakal, przemarudzila, przekrzyczala.Tak sie zalila, zawodzila :cry:
95% na rekach.Moich rekach.Mimo że mąz w domu to nic mi nie pomogl z nia, wiec go oddelegowywalam do powieszenia prania,odkurzacza itp
Popoludniu juz bylam u kresu.Nie jestem zwyczajna miec placzka w domu, wiec pojechalam do siostry.Tam chwilami potrafila sie zajac a chwilami jeczala w zabawie :mdleje:
Mama fachowo obejrzala jej gardełko.Czysciutkie.Ufff
Potem latarka poswiecilam jej w buzce a tam... o zgrozo...idą 3 zęby
Gorna 1i2 sina i dolna lewa 3 -dziurka w dziąsełku.
Obstawiam ze stad to wszystko.
W nocy bede czuwać i wstane ze 2x sprawdzic czy nie jest goraca, co by nie doprowadzic do wysokiej temp. Biedna Laurka :glasiu:
Kasiu życzę spokojnej i bezgorączkowej nocki :cmok: