kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

@Donek- Olek czy Olek-Donek?@. " />
">Już pisałem wcześniej że Jan Paweł II nie każdego brał do "Papa Mobile" a Kwaśnieskiego wział. Ahoj!
No i to jest argument! JPII podał rękę Fidelowi Castro, dlatego zapewne na Kubie jest demokracja, a prawa człowieka nie są łamane
"Washington Post": Nigdy nie poznamy zbrodni wojen. Możemy nie dowiedzieć się nigdy, na jaką skalę rozpowszechnione i jak poważne były popełnione w Iraku amerykańskie zbrodnie wojenne, ponieważ dotychczas nie przeprowadzono dokładnego i bezstronnego dochodzenia - zauważa dziennik "Washington Post".

Opublikowane przed rokiem szokujące zdjęcia z irackiego więzienia Abu Ghraib (przedstawiające żołnierzy USA znęcających się nad Irakijczykami) zaalarmowały świat, że w amerykańskiej armii dochodzi do poważnego łamania praw człowieka - przypomina gazeta i dodaje, że skandal w Abu Ghraib był jedynie "wierzchołkiem góry lodowej".

Zdaniem "Washington Post", kolejne śledztwa mediów, obrońców praw człowieka i samej armii USA ujawniły setki podobnych przypadków tortur i nadużyć, w tym także podejrzanych przypadków śmierci, dotyczących zatrzymanych w Iraku, Afganistanie oraz amerykańskim więzieniu na Kubie w bazie wojskowej Guantanamo.

Jednak zarówno administracja Busha, jak i Kongres USA, wielokrotnie odrzucały apele o utworzenie komisji śledczej, albo powołanie specjalnego prokuratora - pisze dalej dziennik. - Natomiast osoby, wobec których postawiono zarzuty dotyczące popełnionych przestępstw, zostały z nich oczyszczone.

Opierając się na źródłach rządowych "Washington Post" napisał w sobotę, że w rezultacie wojskowego dochodzenia w sprawie skandalu w więzieniu Abu Ghraib w Iraku stwierdzono, że jedynym wyższym oficerem ukaranym w związku z dręczeniem więźniów będzie generał Janice Karpinski, dowodząca brygadą żandarmerii wojskowej, której żołnierze torturowali Irakijczyków. Ma ona dostać naganę administracyjną za zaniedbanie obowiązków, co praktycznie kończy jej karierę w armii.

Z wszelkich zarzutów oczyszczono natomiast ówczesnego głównodowodzącego wojskami USA w Iraku generała Ricardo Sancheza. Nie będą także ukarani b. zastępca Sancheza, generał Walter Wojdakowski, szefowa jego wywiadu w Bagdadzie, generał Barbara Fast, oraz jego radca prawny pułkownik Mark Warren.

PAP, MD /2005-04-27 11:16:00
Pacyfizm i pacyfiści. wcale nie uważam, że tworzysz spiskową teorię dziejów, po prostu chciałam wiedzieć w jakim sensie rozumiesz tę winę chrześcijan

Z początku chrześcijaństwo zakładało pacyfizm.
z resztą nie tylko z początku - do tej pory zakłada sprzeciw wobec przemocy

W czasach upadku Rzymu było już religia państwową.
ale to jeszcze o niczym nie świadczy (przecież do końca nie zaprzestano wojen) - tym tokiem myślenia możemy uznać, że Polska też się niedługo rozpadnie, bo 90% obywateli to chrześcijanie


No to spójrz na ten paradoks patrząc na pierwsza Polskę. Oni chyba tez tak myśleli ;-) szkoda ze sąsiedzi nie wiedzieli ze wpadają z paradoksem.
a która to pierwsza? chodzi ci o II Wojnę Światową? za duży skok myślowy i nie kojarzę o który paradoks chodzi, bo pisałam o dwóch



A co zrobiliby pacyfiści żeby pozbyć się Husajna? wiem ze teraz jest ze źle z tym Irakiem.
jest źle i to bardzo - teraz Husajnowi i tak niewiele zrobią, a mam wrażenie, że do końca tej wojny zginie tam więcej ludzi niż za reżimu Husajna
ale dobra, skoro już idziemy tym tropem to dlaczego niepacyfiści do tej pory nic nie zrobili z reżimami na Kubie, w Korei Pn., Bialorusi, Chinach, kilkunastu jeśli nie kilkudziesięciu państwach afrykańskich + łamaniem praw człowieka i narodu w Palestynie, Rosji (przede wszystkim Czeczenia)? no bo przecież mają wielkie armie i pokazali jak potrafią się rozprawić z Husajnem, więc co stoi na przeszkodzie?


Ja rozumiem ze skoro ostatni dobry powód żeby zostać w kraju, już nie żyje.
Piłsudski był tym ostatnim powodem? no ja jednak jestem chyba większą optymistką, bo wydaje mi się, że zostało nam kilka osób/rzeczy dla których warto tu zostać ja w każdym razie nigdzie, puki co, się nie wybieram
a dobre skojarzenia zostały - przede wszystkim wielki przywódca narodu


czemu pacyfizm kojarzy się z anarchia?
eh, jak ja uwielbiam takie "pomyłki"... - tobie się pewnie z anarchią kojarzy , ale mi chodziło o to, że jest utożsamiany z anarchizmem, a to jednak trochę różne pojęcia



spójrzcie na Turcje. czemu tam udaje się oddzielić państwo od religii?
ekhm? ok, geografia nigdy nie była moją mocną stroną ale my chyba rozmawiamy o jakiejś innej turcji niż ta którą znam

pokój (mimo tego, że w niego nie wierzysz )
No i co powiecie obroncy Obamy ??. " />A grybym ja był prezydentem USA, to :



PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 10:58 pm Temat postu: Ignoruj Odpowiedz z cytatem
martius6 napisał:
100 % racji masz Uśmiech...

Mam pytanie, co byś zrobił, gdy byś był prezydentem USA ?


1.Zamknal granice z Meksykiem. - ja bym jedynie zwiększył 100% kontrolę granicy, ale od razu zamknięcie ? nieee ...
2.Uzyl Armi Amerykanskiej w walce z narkotycznymi mafiami. - ja też
3.Zlikwidowal swiadczenia socjalne dla zdrowych leniuchow. - ja tez
4.Wyrzucil z USA przestepcow. - ja bym ich użył do jakiś robót
5.Wyslal bym FBI do przeswietlenia wszystkich muzulamskich meczetow. - to już chyba zrobione jest
6.Skrelil wszelkie normy produkcji samochodow. - zależy, jakie normy

Innymi slowy fabryki produkowaly by samochody bez ingerencji rzadu. - jak tak, to ja też

7.Zaczal bym pozyskiwac rope w USA i zwiekszyl ilosc rafinerii. - tu bym rozmyslał jakby to wpłynęło na gospodarkę
8.Pozwolil bym budowac elektrownie jadrowe. - a ja jeszcze więcej
9.Zwiekszyl wydatki na zbrojenia. - ja tez, ale bardziej na jakośc wojska, niż jego ilość,bowiem liczebnośc wojska jest zguba dowódców
10.Umozliwilbym legalne emigrowanie do USA uczciwym ludziom. - ja też, ale nie kosztem fachowców z USA.

Ja bym dodatkowo zrobił blokadę Korei północnej, morską, lądową i powietrzną, zero kontaktów handlowych, dyplomatycznych (częściowo), politycznych ekonomicznych i militarnych, i żadnych z tym krajem. Tak samo bym zrobił z Kubą. Co do Wenezueli, Iranu i innych, separatystycznych krajów, to bym zaprosił ich przywódców do dyskusji na jakimś forum. Co do krajów, gdzie łamane są prawa człowieka, bym zarządził wojnę gospodarczą, albo w zamian za zniesienie znęcania się nad ludźmi, za nagrodę, współpracę na wielu szczeblach. Zrobiłbym też podbój układu słonecznego, większa współpracę Rosji i Chin w walce z terroryzmem, a z Europą i z tygrysami Azjatyckimi większą wspołpracę ... Zrobiłbym też pobór do wojska i wysłałbym milion żołnierzy do Afganistanu w walce z Talibami. Zarządziłbym też pomoc gospodarczą dla Iraku i Afganistanowi, a także datki żywności i higieny dla państw afryki. Jak coś przypomne, to dopiszę
Polityka. To jak, śmialiście się z tego co napisałem o Platonie, czy to była dziecinada i zagranie na "poziomie"? Bo miałeś już wystarczająco dużo czasu, żeby nawet tę historyjkę wymyślić, a odpowiedzi jak nie było tak nie ma


Tak tak, zawsze cię świat niewinnego krzywdzi...
To niech ci Pejter pokaże tamtego posta, nie ma w nim nic, czego nie byłoby w moim nieusuniętym poście wyżej. A jeśli mnie pamięci nie myli, to w tamtym posćie napisałem jeszcze mniej.



Fidel Castro (o którym można tylko jedną dobrą rzecz powiedzieć - urodził się 13 sierpnia) od dawna już na Kubie niewiele znaczył, jego młodszy brat ( głupio to brzmi gdy mówi się o mlodszym bracie bo ma on 76 lat bodajże) trzyma kraj już od jakiegoś czasu, więc nic się nie zmieni.
Dopóki szczury, ktore były wokół Fidela a teraz są w otoczeniu Raula, nie zdechną, albo po prostu nie zobaczą interesu w przemianach na Kubie, to nic się nie zmieni. Oni mają się tam dobrze więc po co zmiany? Zeby ich jeszcze naród nie daj Boże osądził?

Jedyna zmiana może zajść w sferze mentalnej, opozycja może uwierzyć w siebie i przeprowadzić jakąś rewolucję, chociaż to też raczej nie wcześniej niż po odejściu Raula Castro. Tak jak mówie - nie mają w tym interesu. Analogiczna sytuacja była u nas, komuchy pod płaszczykiem wszechobecnej równości i miłości żyły jak pączki w maśle, bo o to właśnie chodzi każdej opcji politycznej, która chce stłamsić szeroko rozumiany liberalizm. Dlatego też można śmiało powiedzieć, że nigdy na świecie komunizmu nie było (o ile ktoś wie co to jest faktycznie komunizm), na Kubie także. Na Kubie było właśnie tak, że naród albo żył w gówni albo spieprzał jak najszbyciej za granicę.




Ja tak jeszcze o Kosowie wspomnę bo w Polsce jest widac jakiś spór (albo udaje się, że jest spór by decyzję po prostu (rozsądnie zresztą) podjąć jako jedno z ostatnich państw) czy uznać tę niepodległość czy nie. Osobiście na tę chwilę uważam, że nie powinniśmy uznawać tego nowopowstałego państwa. Dlaczego? Jako uzasadnienie podam takie oto z życia wzięte zdarzenie symoblizujące problem.
Czy jakakolwiek ubezpieczalnia ubezpieczyłaby Marca Vivien-Foe przed feralnym meczem, gdyby wiedziała, że zawodnik ten umrze w trakcie bądź nieco po meczu? Odpowiedź brzmii - nie, bo w sposób oczywisty naraziłaby się na straty finansowe.
(dla niekumatych - ubezpieczalnia to Polska, ś.p. Marc to Kosowo)


Z drugiej jednak strony nieuznanie Kosowa powodowałoby stawanie w jednym szeregu z tymi, którzy dziś zachowują się (podcywilizacja więc w sumie co się dziwić) jak dziki i plądrują ambasady, w tym USA. Nie wiem, czy USA byłoby zachwycone, że tak naprawdę to my usprawiedliwiamy tego typu działania. Z tych oto powodów, uznałem wcześniej w nawiasie za rozsądne, obecne, neutralne stanowisko RP.



Ostatnio rozśmieszył mnie także pomysł niektórych działaczy PiS (podpisany zresztą, co trzeba podkreślić, przez osoby także z innych partii politycznych), by Polske wycofać z IO w Pekinie, bo łamane tam są prawa człowieka.
Na oszołomstwo i markowanie robienia czegokolwiek nie ma rady jak widać, a szczególnie dziwie się osobom, ktore ślepo i chyba bez przemyślenia za i przeciw, podpisały się pod tym apelem (pustym, bzdurnym i niedorzecznym)