kaniagostyn *UKS Kania Gostyń

kara śmierci.
O ile mnie pamiec nie myli kolejnym przykladem tego jest "Proces" Mrozka. Gdzie w biurokratycznym pozadku odpowiedzialnosc za losy jednostki rozmywa sie.

Mi tu też pasuje "Proces" Kafki. Mrozka nie czytałem.


Co oprucz dzikiej satysfakcji u 70% polaków przyniesie zamordowanie mordercy.

Ale ludzie od zarania dziejów spragnieni są tej dzikiej satysfakcji. Niestety większość populacji ma pecha, bo egzekucje przestały być wykonywane publicznie na rynkach miast, nie ma juz łamania kołem, ani panów w ślicznych kapturach z toporami w rękach. Teraz dla odmiany mają swoje Reality Show.


Co , jeżeli się okaże że zamordowany morderca jednak nie był mordercą ? Czy wtedy te 70% uzna siebie za morderców , czy wypną się na wszystko i powiedzą "To nie my" . Co Ty wtedy pomyślisz ? na kogo zwalisz winę ?

Jak to co?

"To nie ja! Może pan? Nie pan też nie, to ten świnia sędzia skazał biednego niewinnego człowieka na śmierć. Cóż nalezy w takim razie zmienić prawo, bracia rodacy znieść karę smierći!!!"

I tak w kółko...
Czy Islam zagraża Europie ?. Chyba jednak nie wiedziałeś pisząc o "chwilowym bólu".

Poza tym tu właśnie się różnimy. Okaleczanie nawet w imię jakiegoś dobra powinno być napiętnowane. I co prawda nie możemy go zabronić, bo zwyczajnie nie mamy takiej mocy sprawczej, ale powinniśmy uświadamiać ludziom konsekwencje tych działań i domagać się zakazu pewnych praktyk.

Wiesz co jest ciekawe, że te wszystkie praktyki okaleczające dotyczą tylko kobiet. Wymień jeden przykład okaleczenia dotyczący meżczyzn? Obrzezanie to nie jest w przypadku mężczyzny okaleczenie, tym bardziej że w krajach o niskim poziomie chigieny jest to nawet cenny dloa zdrowia zabieg.

Właśnie dlatego okaleczania ciał kobiet jest złe i podłe. Wtłacza się je na siłę do pewnych zasad, w imię "atrakcyjności". Nie dając im wyboru i nie dając niczego w zamian. Dlaczego matki w Etiopii chcą obrzezać córki? Bo bez tego nie znajdą tam męża. To proste. Ale zapytaj Naomi Campbell co o tym sądzi. To nie jest kwestia poglądów. Czy zabicie kobiety za cudzołóstwo też jest kwestią poglądów? Są pewne prawa człowieka, ustalone już dość dawno i łamanie ich można odpowiednio nazwać.


To samo z wiązaniem stóp w Chinach, z wydłużaniem szyj. To są haniebne praktyki. I mój szacunek dla innych kultur nie ma tu nic do rzeczy.

A strój to zupełnie inna kwestia.

Dla mnie wszystko tak naprawdę polega na umożliwieniu własnego wyboru. I nie krzywdzeniu.
Kara śmierci, instytucja kary. No bo co ja mam na takie dictum powiedzieć (podobnie, jak na przykłady łamania praw człowieka w krajach arabskich)? Że mi sie to podoba czy, że mi klienta żal?
Tak po ludzku-trochę tak, skazany jest jednak myślącym człowiekiem i winien ponieść konsekwencje swoich czynów. No i to "mądre" pytanie... Czy zasługuje na śmierć? Na poziomie emocjonalnym-tak. No i o niczym innym nie mówię, mówiąc o karze śmierci rozmawiamy o mordercach, o bestiach które z zimną krwią, okrutnie a nierzadko z przyjemnością pozbawiają innych ludzi życia. Dla mnie przekroczenie tej granicy - zabicia kogoś innego, świadomie i okrutnie przekreśla człowieczeństwo sprawcy, nieodwracalnie.

W Polsce obecnie jest 289 osób odsiadujących 'dożywocie', (265 prawomocnie) najbliższy za 11 lat osiągnie 25 lat odsiadki po których będzie mógł ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie. Niestety nie są jawne (chyba) szczegóły morderstw popełnionych przez tych ludzi, być może znając je - nie lekceważyłabyś tak mocno emocjonalnej strony karania.
A teraz o polityce....
Tego oczywiście nie wiem, ale faszyzujące poglądy Młodzieży Wszechpolskiej są powszechnie znane, a ja na własne uszy (tzn. w radio) słyszałem nawoływanie niejakiego Wierzejskiego do dyskryminacji homoseksualistów na przykład.

Rozumiem więc że komentując dzisiejsze zdarzenia wypowiadasz się w sprawie o której nie masz zielonego pojęcia?

To jakie ktoś ma poglądy na sprawę homoseksualizmu jest moim zdaniem sprawą danego człowieka - i nam nic do tego. Osobiście jako że jestem chrześcijaninem również nie popieram homoseksualizmu ze względów religijnych - i tak w gwoli ścisłości w marszach równości chodzi o coś znacznie więcej niż samą zmianę prawa - chodzi również o wymuszenie zmiany na płaszczyźnie duchowej ludzi - np. Chrześcijanach dla których homoseksualizm jest krótko mówiąc bluźnierstwem przeciw Bogu. Dlatego uważam że np. homoseksualiści nie mają prawa wymagać od innych akceptacji i uznania czegoś za "normalne" (to wymuszanie zmian w wierzeniach oraz obyczajowości - ingerencja w sprawy w które ingerować isę nie powinno).

Nie mniej nadal czekam Glonojadzie na informację skąd wziąłeś rewelacje na temat nawoływania do łamania prawa i konstytucji.
California Dreamin'. Ja nie neguję ich osiągnięć. Jako poszczególnych ludzi.
Powiedz mi tylko jaki mają one wpływ na np. celowe ignorowanie ograniczeń dotyczących emisji zanieczyszczeń? Czemu to robią? Bo są mocarstwem i im wolno? Nawet się z tym nie kryją.
Jeżeli bycie mocarstwem upoważnia do sprzedaży broni biednym krajom to rzeczywiście ich solidarność w tym zakresie jest zadziwiająca. Czemu w imię tej solidarności są w stanie intwerweniować zbrojnie w Iraku z hasłem na ustach o łamaniu praw człowieka i innymi frazesami, a na taką Koreę Północną jedynie pokiwają paluszkiem? Może w Korei jest za mało ropy, żeby się to opłacało?

Jestem w stanie zrozumieć, że dbają o własne interesy. I słusznie, że dbają. Tyle, że robią to "po trupach". I robienie ludziom wody z mózgu, że to w imię obrony praw człowieka to jest właśnie obłuda.
A przede wszystkim są ewidentnym przykładem na prawdziwość stwierdzenia: "lud jest głupi, lud wszystko kupi". Nie tylko Cadillaka, MM, McDonalda i Hana Solo. Również słowa, które tak naprawdę nie mają żadnej wartości.
I jakoś się nie cieszę, że "świadomie i podświadomie przejmowaliśmy wzorce, zachowania, wartości." Przynajmniej nie wszystkie. Bo "nie można temu zaprzeczyć", że przejeliśmy nie tylko hamburgery i jestem bardzo daleko od bezkrytycznego zachwytu nad takimi wartościami.